Quantcast
Channel: Muzykuj.com - testy instrumentów
Viewing all 453 articles
Browse latest View live

Porównanie Yamaha P120 VS Motif XS/XF.

$
0
0

Yamaha P120 to model choć już nieprodukowany, to uważany w kręgach muzyków za najdoskonalszy i najlepszy instrument Yamahy. Wpływ na ten stan rzeczy ma mieć doskonała klawiatura oraz szeroki wachlarz brzmieniowy.

Postanowiliśmy skonfrontować P120 z pianinem Motifa Full Concert Grand. Tym brzmieniem dysponuje czołówka topowych instrumentów Yamahay S90XS Motif XF/XF. Czy P120 bez dodatkowych procesorów efektów brzmi równie dobrze? 

Zapraszamy do obejrzenia filmu.

 


Nowy bank Melodion LibVL-SK015

$
0
0

Nowy bank "Melodion" dla Hammonda SK1.

Hammond Sk1 otrzymał nowy zestaw brzmień o nazwie "Melodion". To zbiór brzmień produkowanej również przez Hamnmonda Melodyki. Całość obejmuje 13 brzmień, a bank zawiera 1.54 MB. 

Film naszego autorstwa prezentujący nowe brzmienia: 

Oto lista brzmień

  • Baryton Keyed
  • Baryton Vib
  • Bari / Alto
  • Alto 1 Keyed
  • Alto 1 Vib
  • Alto 1 Twin
  • Alto 1 Overdrv
  • Alto 2 Keyed
  • Alto 2 Vib
  • Soprano Keyed
  • Duet Pcd
  • SmallCombo Pcd
  • Quartet Pcd

Brzmienia można pobrać ze strony producenta za darmo.

Link

Kawai KDP-80- Test

$
0
0

Kawai KDP-80

Na słowo "tanie", muzycy reagują na dwa sposoby. Dla jednych jest to swoisty lep i lgną do sprzętu z ciekawości, drudzy szerokim łukiem omijają instrument z przekonaniem, że skoro najtańsze to nie ma co spodziewać się cudów. Kawai KDP80 to jedno z najtańszych pianin cyfrowych w ofercie firmy Kawai, a  jednak oferuje bardzo wysoką jakość generalnie w każdym aspekcie. Kawai to marka, której specjalnie przybliżać nie trzeba. Instrumenty tej firmy pojawiają się na każdej prestiżowej imprezie i nie mam tu na myśli TOPtrendy czy festiwal w Opolu, ale np. Konkurs Chopinowski czyli  miejsca gdzie liczy się precyzja, kunszt wykonawczy oraz sam pianista. Tradycja oraz jakość wykonania pozwoliły konkurować z największymi i na dobre zadomowić się w sercach słuchaczy. Czy testowany model jest godzien sygnatury Kawai? Zapraszam do lektury.

 

Z zewnątrz:

KDP80 to instrument wykonany bardzo starannie. Materiały, z których został zbudowany są dobrej jakości i w czasie trwania testów, panowało przekonanie, że instrument ten wytrzyma próbę czasu i będzie służył długo. Okleina nie odkleja się, a nagłośnienie (o czym później) jest bardzo przyzwoitej jakości. W tej kategorii instrumentów osobiście nie lubię dużych wyświetlaczy, które w mojej opinii psują ogólny wygląd instrumentu i całe szczęście testowany model centralnie położonego ekranu nie posiada, a cały ciężar obsługi instrumentu spadł na przyciski funkcyjne umieszczone z prawej strony instrumentu.

Jak to w tego typu konstrukcjach wybór brzmień odbywa się za pomocą dedykowanego przycisku w połączeniu z odpowiednim klawiszem. Z prawej strony umieszczono potencjometr głośności oraz przycisk służący włączeniu instrumentu. Pozostańmy na chwilę przy wyglądzie. Instrument sprawia wrażenie małego i bardzo smukłego pianina, przez co zapewni sobie godne miejsce zarówno w klasycznym, jak i urządzonym w nowoczesnym stylu salonie. 

  

Klawiatura:

Klawiatura w modelu to coś niesamowitego. Są klawiatury przez które doskonale czuje się instrument oraz brzmienie, w tym przypadku jest dokładnie tak samo. Grasz i wiesz jak uderzyć. Klawiatura ma 4 stopnie czułości, tak więc każdy ustawi ją pod siebie. Wygodną klawiaturę zawdzięczamy systemowi Advanced Hammer Action IV-F, jest ona nieco cięższa w dolnym rejestrze i lżejsza u góry. Producent chwali się, że jest stabilna i nie wychyla się na boki - co jest prawdą. To nie jest tania klawiaturka, tylko naprawdę solidna klawiatura z repetycją na dobrym poziomie, czyli szybką i naturalną. 

Brzmienie:

W pamięci instrumentu zapisano 15 brzmień, wszystkie opierają się na samplingu. Jak podaje producent próbka bazowa pochodzi z najwyższego modelu koncertowego EX. Co ciekawe w instrumencie zastosowano efekt rezonansu pedału, efekt ten możemy wyłączyć, bądź regulować według 3 stopniowej skali. 

 

Tutaj próbki 

 [audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/Concert Grand.mp3" title="Concert Grand"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/Studio Grand.mp3" title="Studio Grand"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/Modern piano.mp3" title="Modern piano"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/Rock Piano.mp3" title="Rock Piano"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/Classic E Piano.mp3" title="Classic E Piano"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/Modern E Piano.mp3" title="Modern E Piano"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/Jazz Organ.mp3" title="Jazz Organ"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/String Ensemble.mp3" title="String Ensemble"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/Slow Strings.mp3" title="Slow Strings"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/Piano_El Piano.mp3" title="Piano_El Piano"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/Piano String.mp3" title="Piano String"]

Brzmienie fortepianu głównego - czyli pierwszego na liście - jest jasne i klarowne. Zarejestrowano go w ujęciu stereofonicznym a to oznacza, że im wyżej gramy tym brzmienie odchodzi delikatnie w prawą stronę panoramy i analogicznie w drugą stronę, tworząc przyjemną stereofonię. Rezonans pedału, a także pół pedału to swojego rodzaju asy w rękawie, którymi Kawai pragnie skusić młodych adeptów fortepianu. Cóż, mając taki silne argumenty Pani klasyczka wmawiając nam, że tylko akustyczny instrument będzie tym najlepszym, będzie rwała włosy z głowy, bo jej dysputy będą bezpodstawne. W parze za tym idzie łatwość obsługi. Po co o tym piszę? Większość klasyków to osoby, które giną przy skomplikowanych urządzeniach i boją się zaawansowanych maszyn. Przebywając z instrumentem odnoszę wrażenie, że stonowaną obsługą instrumentu Kawai doskonale wie co robi i dla kogo produkuje instrumenty. W ostatecznym rachunku liczy się tylko dobre brzmienie i klawiatura. KDP80 to pełen sukces. Drugie i trzecie brzmienie fortepianu to brzmienia nieco "cieńsze", typowo popowe. Osoby, które na co dzień zajmują się realizacją nagrań wiedzą, że często do nagrań przy których towarzyszy cały zespół i mnogość instrumentów klasyczne brzmienie jest zbyt grube i dlatego cieńsze, lżejsze brzmienia doskonale się miksują. Kawai nie odcina się od dorobku innych firm, stąd zaimplementowano elektroniczny fortepian Yamahy CP-80, swoją drogą bardzo udany. Niesamowicie zdziwiłem się słuchając wibrafonu. Jestem dość mocno osłuchany z instrumentem mojego przyjaciela Ireneusza Głyka, który jest mistrzem tego instrumentu i Kawai jest bardzo blisko… wibrafonu Yamahy od Irka. Oprócz wymienionych brzmień w instrumencie znajdziemy organy Hammonda, organy piszczałkowe, klawesyn, smyczki, brzmienia chóralne, New Age Pad (taki syntetyczny Pad) oraz Piano elektryczne. Jedynym minusem jest brak długiego podtrzymywania brzmienia smyczków i padów przez pedał sustain, przez co musimy grać legato. Na koniec dodam, że KDP80 ma 96 głosów polifonii a więc nie musimy się martwić, że instrument nam się zadławi i jakaś nuta nie zabrzmi. 

 

Zapraszam do obejrzenia dwóch filmów. Pierwszy z muzyką klasyczną, drugi prezentuje szerokie spektrum brzmień:

 

 

Nagłośnienie:

Wbudowane nagłośnienie dobrze sobie radzi z brzmieniem fortepianu. Dwa głośniki o rozmiarze 12 cm są bardzo skuteczne. Moc 2 x 20W to moc wystarczająca dla grającego. Osobiście podczas gry nie przekroczyłem połowy głośności instrumentu. Raz tylko odważyłem się przesunąć suwakiem maksymalnie w górę, ale trudno wytrzymać taki napór mocy z takiego bliska no chyba, że przyjadą koledzy z instrumentami pograć, to wtedy zapas mocy będzie bardzo pożądany.

 

Złącza:

Instrument wyposażono w wejście oraz wyjście Midi oraz dwa wyjścia słuchawkowe. Jedyne zastrzeżenia można mieć do rozmieszczenia wyjść słuchawkowych. Mogłyby być troszeczkę bliżej części frontowej pianina, gdyż są zbyt oddalone, co zakłóca intuicyjność.

 

Pedały:

Kawai jak na instrument treningowo/koncertowy został wyposażony w trzy pedały: prawy standardowo podtrzymuje grane dźwięki (Sustain) i dodatkowo otrzymał funkcję płynnego pół pedału, drugi to pedał Sostenuto, a trzeci to tłumik. Ich praca nie budzi zastrzeżeń, wszystko jest zgodne z pracą mechaniki prawdziwego instrumentu. 

 

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/pol pedal.mp3" title="pol pedal"]

Funkcje dodatkowe:

Jedną z dodatkowych funkcji jest Concert Magic. Jest to funkcja z gatunku edukacyjnych. Wczytany do pamięci jeden z kilku utworów odgrywamy naciskając dowolny klawisz. Ćwiczymy w ten sposób rytmikę w sposób bardzo łatwy i przyjemny. Ten sposób obowiązuje w najprostszym trybie, gdyż w drugim i trzecim skala trudności rośnie. Kawai umożliwia rejestrowanie nagrań. Rejestrator pozwala na nagranie jednej ścieżki komunikatów MIDI, a jego pojemność wynosi 7500 znaków (nut). Jak na cyforwe pianino przystało KDP80 posiada wbudowany metronom oraz umożliwia sprytny podział klawiatury na dwie części: uczeń/nauczyciel. W ten sposób każdy jest w tej samej wysokości klawiatury. Funkcja "cztery ręce" to świetny prezent dla wszystkich uczących się, ale również i dla edukatorów. Dlatego nie powinno nikogo dziwić, że Kawai jest bardzo chętnie kupowanym instrumentem dla szkół muzycznych.

Procesor efektów:

Kawai dysponuje procesorem efektów, który potrafi wykreować 3 efekty przestrzenne:

  • Room
  • Stage
  • Hall

Oczywiście jest również możliwość całkowitego wyłączenia procesora.

Oto jak brzmią wspomniane efekty:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/Piano Dry.mp3" title="Piano bypass"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/Piano Room.mp3" title="Piano Room"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/Piano Stage.mp3" title="Piano Stage"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-437/media/kdp80/Piano Hall.mp3" title="Piano Hall"]

Zakończenie:

Testowane pianino cyfrowe ma szeroki krąg odbiorców. Są nimi początkujący oraz zawodowcy, ale również i amatorzy którzy pragną od czasu do czasu zagrać na dobrym instrumencie. To, co cechuje KDP80 to dobre brzmienie w zestawieniu ze świetną klawiaturą, przez co całość tworzy idealną harmonię. Generalnie trudno zestroić te dwa elementy ze stobą, a w tym przypadku jest bardzo dobrze. Szkoda, że producent nie wyposażył instrumentu w wyjścia liniowe, gdyż były by one przydatne, ale w większości przypadkach instrument będzie pracował na swoim nagłośnieniu w domu bądź w szkole muzycznej, stąd w tej klasie instrumentu nie jest to aż tak konieczne. Kawai po raz kolejny potwierdza, że wypuszczając tańszy instrument nie obniża jakości i nie tnie kosztów wprowadzając gorszą klawiaturę czy też moduł brzmieniowy, tak więc jeśli pragniesz instrumentu wysokiej jakości to nabywając Kawai KDP80 wiedz, że będą to dobrze wydane pieniądze.

Instrument do testów dostarczył dystrybutor:

Silesia Music Center

Cubasis- Test

$
0
0

Cubasis

 

Cubasis to bardzo udana aplikacja zespołu niemieckich programistów firmy Steinberg. Gdyby ktoś nie był do końca zorientowany w temacie to producent chyba najpopularniejszego oprogramowania DAW Cubase. W dużym skrócie Cubasis to tabletowa wersja wielkiego Cubase. Dotykowy interfejs Cubasis'a jest bardzo intuicyjny i wiele potrzebnych funkcji zostało wysuniętych na stałe do przodu. Producent zadbał o to aby takie elementy jak: undo/redo, copy, transpose, quantize, mute, draw, split, były zawsze pod ręką, co bardzo się chwali. Są one dostępne po kliknięciu w przycisk "Tools". Cubasis jest oczywiście dość mocno okrojony w stosunku do wielkiej wersji, ale przecież nie o to chodzi aby stworzyć niesamowicie zaawansowany DAW na iPada, chodzi o szybki i co najważniejsze prosty w użyciu sekwencer audio oraz Midi i w zasadzie Steinbergowi udało się to, gdyż każdy użytkownik dorosłego Cubase już po 2 minutach będzie sprawnie obsługiwał program. 

 

Audio:

Kanał audio bardzo przypomina ten z wersji PC/MAC. Suwak "głośniczek" monitor jest w tym samym miejscu. Cała logika kanału również została taka sama. Możemy zapiąć efekt w tor insertowy (dokładnie 4 efekty insertowe) oraz dodać efekt Send (maksymalnie 3x Send). Najnowsza wersja 1.5 przyniosła wiele zmian, gdyż liczba efektów obsługiwanych przez aplikację wynosi 12 i pewnie producent w przyszłości dołoży coś od siebie. Na dzień dzisiejszy są to następujące algorytmy:

  • Reverb
  • StudioEQ
  • ShelfEQ
  • Filter
  • AMP Sim
  • OverDrive
  • Delay
  • Limiter
  • Chorus
  • Flanger
  • Phaser

Jak na aplikację na urządzenie przenośne wygląda to imponująco. Obsługa Reverbu sprowadza się do zdefiniowania trzech elementów Time, Pre-delay, Brightnes, jest to prosty Reverb, aczkolwiek skuteczny. W mojej opinii programistom udało się ograniczyć liczbę kliknięć w ekran do minimum, przez co cała aplikacja jest lekka i przyjemna w użytkowaniu. Warto dodać, że Cubasis obsługuje karty wielokanałowe, a więc zwolennicy nagrywania kilku ścieżek na raz powinni być zadowoleni. W sekcji Audio input wybieramy z którego kanału wejściowego ma być wprowadzany sygnał. Edytor audio w który wejdziemy klikając dwa razy na nagrany track pozwala nam dokonać dokładniejszej edycji. Są tutaj najpotrzebniejsze rzeczy: Fade In/Out/ Normalizacja, Erase oraz Revers. 

 

Midi:

Kanał Midi jest bardzo bogaty. Bezpośrednio na wewnętrzny instrument Midi możemy nałożyć jeden z 12 efektów insertowych i Send analogicznie jak w przypadku ścieżki audio. Edycja komunikatów Midi jest znana z dużego Cubase, a więc łatwo poprawimy nasze potknięcia, które możemy wprowadzać z klawiatury Midi oraz wewnętrznej wirtualnej klawiatury. Dla instrumentów perkusyjnych przewidziano specjalne pady, które również mogą grać pełnymi akordami.

Cubasis obsługuje do 48 głosów polifonii, a liczba instrumentów jest jak na aplikację bardzo duża, bowiem osiąga aż 85 rożnych brzmień, raz lepszych, raz gorszych - pochodzą one z modułu HalionSonic. Bardzo fajne są brzmienia bębnów z ostatniego update'u oraz nowego syntezatora Micrologue, to bardzo duży krok na przód. Brzmi on bardzo dobrze i i profesjonalnie. 

Próbki:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/Distortion Pad.mp3" title="Distortion Pad"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/Dreamer.mp3" title="Dreamer"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/Dritytunel.mp3" title="Dritytunel"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/Dynamic Synth Brass.mp3" title="Dynamic Synth Brass"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/Game Over Lead.mp3" title="Game Over Lead"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/Modulation Strings.mp3" title="Modulation Strings"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/Noisy Square Bass.mp3" title="Noisy Square Bass"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/Percussive RP Square.mp3" title="Percussive RP Square"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/Phat Saw Lead.mp3" title="Phat Saw Lead"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/Sawtooth Obble Bass.mp3" title="Sawtooth Obble Bass"]

 

Wystarczy posłuchać video producenta.

Niestety Micrologue pokazał, że iPad 2 już ma swoje lata. Przy niektórych brzmieniach i gęstej grze zaczynają pojawiać się dropy. Cóż, trzeba powoli rozglądać się za nowszym sprzętem. Kiedy tworzyłem demonstracyjne nagranie, byłem zmuszony zamrażać ślady Midi, ale po to wymyślono funkcję mrożenia aby z niej korzystać, tak więc przez jakiś czas można jeszcze z iPada 2 korzystać.

W nowej wersji znajdziemy odświeżone brzmienia perkusyjne:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/AM 8bit Kit1.mp3" title="AM 8bit Kit1"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/AM 8bit Kit2.mp3" title="AM 8bit Kit2"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/AM house Kit1.mp3" title="AM house Kit1"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/AM house Kit2.mp3" title="AM house Kit2"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/AM Pop Kit 1.mp3" title="AM Pop Kit 1"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/AM Pop Kit 2.mp3" title="AM Pop Kit 2"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/AM Rock Kit 1.mp3" title="AM Rock Kit 1"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-439/media/cubasis/AM Rock Kit 2.mp3" title="AM Rock Kit 2"]

 

Pozostałe:

Cubasis może pracować na pętlach audio mp3 oraz plikach Midi. W pamięci znajdziemy aż 280 plików Audio i Midi z zagrywkami perkusyjnymi. Aplikacja pozwala eksportować pliki do następujących formatów: Cubase, Dropbox, SoundCloud, oraz e-mail. Do wielkiego Cubase 7 producent wypuścił specjalną łatkę dzięki której można eksportować projekty do Cubasisa. Wraz z wersją 1.5 dodano współprace z Audiobus.

Na sam koniec chcę Wam pokazać jak wygląda praca z Cubasis'em. Do tego celu użyliśmy karty M-audio Fast Track Duo, która posiada specjalne złącze do podłączenia iPada. Cały podkład został oparty o wirtualne instrumenty aplikacji oraz brzmienia gitar Kurzweila PC3K z rozszerzenia Kore 64. Możecie zobaczyć jak przy takiej ilości śladów (w tym zamrożonych) wskaźnik CPU sięga prawie maksymalnej wartości.

 

Akai MPK Mini- Test

$
0
0

Od zarania dziejów technika wywiera ogromne piętno w życiu człowieka. W XXI wieku mamy do czynienia z wszechobecną miniaturyzacją, która dotyka wszystkie działy: telefony, tablety, laptopy oraz instrumenty. Producenci kuszą nas coraz to mniejszymi lecz równie wydajnymi maszynami. Jak będzie w przypadku bohatera niniejszego testu?

Do redakcji trafił malutki instrument firmy Akai MPK mini, pod wdzięczną nazwą „laptop production keyboard”. Jak sama nazwa wskazuje jest to mobilne urządzenie, które swojemu właścicielowi ma pomóc poskromić popularne muzyczne aplikacje. Jak jest naprawdę?

 

Panel przedni:

Akai MPK mini to tak naprawdę połączenie dwóch starszych braci LPK 25 oraz LPD8.

Po wyciągnięciu z pudełka naszym oczom ukazuje się malutki, zgrabny instrument wyposażony w mnogą ilość kontrolerów. Pierwsze co rzuca się w oczy to 8 podświetlanych padów, 8 obrotowych kontrolerów, przyciski funkcyjne oraz 25-klawiszowa klawiatura. Całość jest bardzo dobrze rozlokowana i nie ma możliwości błędnego wywołania komunikatu Midi.

Z lewej strony znajdziemy wspomniane wyżej przyciski funkcyjne:

- sterujące padami: Pad Bank1, Pad Bank2, CC, Program Change,

- sterujące arpeggiatorem: On/Off, Tap tempo,

- Sustain, Program, Octave +, Octave -

Klawiatura

Klawiatura jak na swoje miniaturowe rozmiary jest całkiem wygodna, o ile oczywiście można mówić o wygodzie grania na klawiaturach typu „mini”. Skok klawiszy jest na poziomie akceptowalnym, a zakres dynamiki również jest w porządku . Klawiszowcy mający duże dłonie mogą mieć kłopoty w budowaniu akordów, nie wspominając już o graniu wprawek fortepianowych, ale nie takie jest przeznaczenie tej klawiatury. Do wyższych celów proponuję użyć czegoś większego. Trzeba przyznać, że podczas realizacji szybkich pomysłów spisuje się całkiem dobrze. Do zmiany oktaw producent przewidział dwa przyciski, które szybko przerzucają nas w dowolny rejestr.

 

Panel tylny:

I tutaj jest nie lada zaskoczenie, gdyż producent wyposażył MPK tylko w mini gniazdo USB, które umieszczone jest po prawej stronie. Odgrywa ono rolę zasilania jak i komunikacji. Powodem takiego zabiegu jest z pewnością założenie, iż kontroler przeważnie będzie znajdował się blisko krawędzi laptopów.

 

Podłączamy i gramy:

Instalacja urządzenia odbywa się bardzo szybko na zasadzie Plug & Play. Producent dołączył na płycie instrukcję obsługi oraz edytor, który pomoże zaprogramować kontroler tak jak chcemy.

Po zainstalowaniu czas na szybką zabawę.

Przyciski o których mowa była wcześniej są naprawdę bardzo wygodne oraz czytelne ze względu na swoje podświetlanie. Ponieważ nie posiadamy wejścia na nożny kontroler sustain, komunikat ten realizujemy za pomocą przycisku „podtrzymania” - zawsze lepiej tak niż wcale.

Pady mają możliwość pracy w dwóch scenach Bank1 i Bank2, które za pomocą edytora możemy dowolnie zaprogramować. Jakość padów tak jak przystało na firmę Akai jest perfekcyjna, świetnie wyczuwa się reakcję gumy jak i ich dynamikę.

8 dowolnie programowanych enkonderów świetnie sprawdza się przy sterowaniu wirtualnymi analogami, gdyż mamy możliwość dowolnie programować każdy komunikat Midi.

 

MPK mini ma przewagę nad innymi kontrolerami, gdyż zaimplementowano mu arpeggiator.

Podczas uruchamiania arpeggiatora automatycznie uruchamia się Tap tempo, informując nas poprzez „rytmiczne pulsowanie” o tym w jakim tempie znajduje się nasz instrument.

Główne przebiegi arpeggiatora wybieramy za pomocą klawiatury wciskając przycisk „Program”. Do wyboru mamy: 1/4, 1/4T, 1/8, 1,8T, 1/16, 1/16T, 1/32, 1/32T, Up, Down, EXCL, INCL, Order, Rand, Arp Oct0, Arp Oct1, Arp Oct2, Arp Oct3. Co do wygody zmiany wartości można mieć wątpliwości, lecz więcej przycisków na panelu sterującym z pewnością już by się nie zmieściła.

Posłuchajcie przykładowych przebiegów:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-440/media/akai mpk mini/Akai MPK mini arp.mp3" title="Akai MPK mini arp"]

 

Oto co nam się udało zdziałać na tym maleństwie: 

  

Zakończenie:

W dobie obecnego homerecordingu i rosnących jak grzyby po deszczu producentów muzycznych, firma Akai wyszła naprawdę z bardzo dobrą propozycją. Za nie wygórowana cenę otrzymujemy świetnie wykonany kontroler z mnogą ilością parametrów. Myślę, że dzięki swoim małym gabarytom z pewnością znajdzie miejsce na biurkach oraz w studiach muzycznych, a profesjonalni muzycy nie powstydzą się zabrać go na duże sceny.

Waldorf Nave-Test

$
0
0

Co jakiś czas prezentujemy starannie wybrane aplikacje muzyczne dla systemu iOS. Decydujemy się tylko na te, które są coś warte i tak co jakiś czas pojawiają się takie perełki jak bohater krótkiego testu Nave. 

Nave to instrument firmy Waldorf, a jego generatorem dźwięku jest 86 różnych fal wavetable, na podstawie których możemy tworzyć swoje przebiegi. Nave posiada dwa oscylatory, które pracują analogicznie względem siebie oraz jeden dodatkowy oscylator. Dodatkowym atutem jest funkcja Überwave, która dopala trzeci oscylator o kolejne 8 tworząc rozszczepiony masywny, stereofoniczny mocny dźwięk. Dwa główne oscylatory posiadają bogatą edycję fali.

Możemy wędrować po wierzchołkach i dolinach fal poszukując pożądanego brzmienia. Co więcej Waldorf Nave może zagrać tym co mu podyktujemy. Dzięki funkcji Talk Nave posłusznie wypowie nam słowa napisane z wirtualnej klawiatury.

Oto demonstracja funkcji przez producenta.  

Oczywiście angielskie słowa wychodzą Waldorfowi najlepiej, ale to zrozumiałe. Może zapytacie: po co to? Otóż w szybki sposób możemy stworzyć swoją fale i wybrać interesujący nas formant. Banalne, ale skuteczne. 

FX:

W tej sekcji znajdziemy 4 efekty:

  • Mod EFX
  • Delay
  • Reverb
  • Compresor

Wszystkie mogą pracować niezależnie, a dodatkowo znalazło się miejsce na 3-zakresowy Equalizer. W tym miejscu umieszczono również Arpeggiator o nietuzinkowych możliwościach. 

Najważniejsze, że wraz z instrumentem producent dostarcza nam wiadro brzmień. Kupujac Nave stajemy się posiadaczamy 17 banków z pogrupowanymi brzmieniami na standardowe kategorie: lead, keys, pad, bass itd. 

Instrument otrzymał też 4-śladowy rejestrator z mikserem. Szybko zarejestrujemy swój pomysł robiąc szybki mix, który powędruje do naszego iTunes'a.

Najważniejsze jest to, że praktycznie każdy parametr syntezatora możemy przyporządkować do zewnętrznych kontrolerów naszej klawiatury. W moim przypadku instrument słuchał nawet paska Ribbon z Kurzweila PC3K.

Brzmienie:

Instrument kosztuje w przeliczeniu na złotówki około 76 zł. Czy jest on warty dość wysokiej ceny? To dużo jak na aplikację, zważywszy na to, że inni producenci utrzymują swoje ceny na poziomie 0.99 Euro, ale te najwyższej jakości oczywiście są znacznie powyżej tej kwoty. Wracając do pytania o wartość aplikacji, to cena jest adekwatna do możliwości. Brzmienia są nietuzinkowe, a jego możliwości i walory są oszałamiające. Sama ilość oferowanych brzmień już dociska w fotel, a znajdziemy w nim brzmienia na każdą "syntezatorową" okazję.

Oto nasza krótka prezentacja wybranych brzmień.

 Waldorf Nave do kupienia jest w AppStore.

 

 

Roland RD-64 Test

$
0
0

Roland RD 64

 

Kiedy w styczniu 2013 roku przedstawiono nowy instrument Rolanda RD 64 świat muzyków z pewną dozą niepewności, bowiem ciężkie klawiatury zostały zarezerwowane tylko dla monstrualnych 88 klawiszowych wersji. Roland włożył kij w mrowisko i zaproponował instrument 64-klawiszowy z genialną klawiaturą Ivory Feel-G. Dla coraz większej grupy muzyków liczy się mobilność, która idzie w parze z dobrą klawiaturą i świetnymi brzmieniami. Wydaje mi się, że mamy do czynienia z prawdziwym hitem. 

Tył:

Instrument oferuje 3 wejścia dla kontrolerów nożnych, wyjście L/R oraz wyście słuchawkowe. Mamy też port Midi Out oraz złącze USB, które również pracuje jako Midi i może zostać użyte do transmisji danych między Rolandem a tabletem iPad. Mądrym rozwiązaniem jest zastosowanie wejść RCA, dzięki którym podłączymy komputer, iPoda czy np. drugi instrument. W komplecie z instrumentem otrzymujemy pedał kontrolny, czyli od razu jesteśmy gotowi do pracy.

  

Klawiatura:

RD 64 to flagowa klawiatura Rolanda czyli Ivory Feel-G. Klawiatura ta wyposażona jest w mechanizm wymyku, a materiał symuluje uczucie wykończenia z kości słoniowej, które aktualnie jest już nigdzie nie stosowane, ze względu na całkowity zakaz handlu wyrobami opartymi o ten materiał. Symulacja kości słoniowej oparta o Ivory Feel-G w RD 64 sprawia, że palce nie pocą się nadmiernie, gdyż klawisze mają za zadanie wchłaniać wilgoć. Pomimo tego, że jest ich mniej niż w klasycznych wersjach 88 zastosowano taką samą zasadę jak w przypadku dużej klawiatury, a mianowicie w najwyższych partiach klawiatura pracuje lżej niż w najniższych. Wiadomą rzeczą jest, że przy takiej małej ilości klawiszy będziemy częściej sięgali po dwa przyciski wyboru oktaw. W modelu przemyślano ten temat mądrze - są one blisko - a wskaźnik obok dwóch przycisków w sposób wyraźny sygnalizuje nam w którym miejscu jesteśmy.

Roland wbił niezłą szpilę konkurencji gdyż ten mechanizm jest genialny. Szkoda, że nie wyposażono go w Aftertouch, byłby to dodatkowy kontroler, których nie ma zbyt dużo w instrumencie, ale to wybieganie w przyszłość. Mam tu na myśli konkretnie pracę instrumentu jako Masterkeyboardu, gdyż w przypadku fabrycznych brzmień jest on zbędny. Podsumowując: Tak dobrej klawiatury raczej w tym przedziale cenowym nie znajdziemy.

 

Brzmienia:

Rewelacja - tak w skrócie można napisać. Roland posiada 12 brzmień i co ciekawe, absolutnie żadne z nich nie jest "zapchaj dziurą", czy też słabym presetem. Zostały one podzielone na 4 kategorie:

  • A.Piano
  • E.Piano
  • Clav
  • Organ

Fortepiany są świetne. W zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Jako zwolennik ciężkich klawiatur po uruchomieniu czwartego (maksymalnego) stopnia twardości Super Heavy byłem w szoku jak idealnie zespolone są ze sobą - mechanizm oraz moduł brzmieniowy. Fortepian oparty o najwyższą technologię Rolanda SuperNATURAL gra idealnie w każdym rejestrze oraz dobrze oddaje cały zakres dynamiki. Wyposażono je również w efekt Damper Resonance, a więc wszystko zgodnie z aktualnymi realiami. Istotnym czynnikiem są dwa przyciski EFX1 oraz 2, które mają mocny wpływ na brzmienie, ale o tym później. Drugi fortepian jest nieco jaśniejszy, natomiast trzecia odsłona to wersja Mono. Warto wspomnieć o tym, że Roland dał temu maleństwu 128 głosów polifonii, a w tym przypadku oznacza to, że instrument jest praktycznie nie do zadławienia, gdyż nie potrafi łączyć ze sobą dwóch brzmień. Wracając do tematu brzmień. Brzmienia z kategorii E.Piano również reprezentują wysoki poziom. Rhodesy są genialne, Wurli również. Dzięki przyciskom EFX1 i 2 dodajemy phasera oraz tremolo do brzmienia. W innych instrumentach takie zmiany noszą już nowe numery a więc można przyjąć, że brzmień jest więcej.

Trzecia sekcja Clav również prezentują się dobrze. dodamy do nich przester oraz kaczkę, czyli efekty, które najbardziej są przypisywane do tych instrumentów. 

Stawkę zamyka kategoria Organ. Każdy preset to inny świat. Pierwszy "jazz organ", drugi "rock organ", trzeci "full draw". Bałem się ich gdyż znam Fantomowe brzmienia, ale w tym przypadku nastąpił niesamowity zwrot akcji i każde brzmienie jest dobre. Co więcej przyciskami EFX1 oraz EFX2 sterujemy Rotorami głośnika Leslie. Brzmienia nagrano z lekkim "buczeniem" głośnika basowego, co jeszcze podnosi realność symulacji. Brawo! 

Próbki:

Dodatkowe możliwości:

Instrument oferuje Equalizer, dzięki któremu w szybki sposób poprawimy brzmienie jeśli zajdzie taka konieczność.

Kontroler D-Beam to znany kontroler Rolanda, który jest bardzo "efekciarski", lecz w przypadku brzmień oferowanych przez instrument troszeczkę nie potrzebny.

Inaczej sprawa wygląda kiedy pracujemy z innym modułem brzmieniowym, a wtedy każdy kontroler jest na wagę złota, bo oprócz klasycznego joysticka realizującego komunikaty Pitch-Bend oraz Modulation nic więcej nie ma. RD 64 bardzo dobrze współpracuje z modułem Rolanda czyli aktualną Integrą. Przyciski EFX1 i 2 zmieniają się w S1 i S2, a wtedy mamy pełną kontrolę nad brzmieniami SuperNATURAL.

Oto jak instrument pracuje jako MasterKeyboard.

Procesor efektów:

W instrumencie znajdziemy trzy procesory efektów. Jeden to pokładowy Reverb, który możemy tylko uruchomić i za nic w świecie nie można zmienić jego parametrów. Nie jest on za krótki ani za długi, więc dobrze, że jest. Dwa pozostałe efekty również nie podlegają edycji i zmieniają się w zależności od wybranego brzmienia. W przypadku Sekcji Pianin efekt pierwszy realizuje Ehnacer, a drugi uruchamia Damper Resonance. Kategoria E.Piano w efekcie pierwszym posiada Tremolo, a drugim Chorus. Clavinety zgodnie z trendem Auto Wah oraz Overdrive, a kategoria organowa Rotary oraz Speed. 

Zakończenie:

Roland z całą pewnością pretenduje do nagrody innowacja roku, za chwilę każdy producent pójdzie w tym kierunku, ale pamiętajmy Roland był pierwszy i odważył się wykonać ten pierwszy krok. Czuję mały niedosyt, gdyż w instrument można by było wsadzić kilka brzmień więcej i byłby to instrument w pełni uniwersalny, a tak troszeczkę ten Pitch-Bender się marnuje. Odnoszę wrażenie, że RD 64 zaprojektowano do pracy w tandemie z modułem Integra. Tak czy inaczej, jeśli poszukujesz czegoś co zmieści się praktycznie do każdego wozu, ale lubisz bardzo dobre ważone klawisze w mniejszej ilości, to będziesz zachwycony tym instrumentem. Moduł brzmieniowy to zebrane najwyższej jakości brzmienia. Reasumując: plusy to świetne brzmienia, genialna mobilność z uwzględnieniem świetnej klawiatury, wszak waga to 12.8 kg, a do tego względnie fajny sterownik. Minusem jest brak możliwości edycji procesora efektu, a szkoda tego Reverbu. Brzmi ładnie, lecz gdyby można ustawić chociaż czas trwania albo nasycenie... Drugi minus to mała ilość brzmień. Chociaż możliwe jest, że gdyby instrument miał ich więcej to i jego cena by się zmieniła, albo wszystkie nie byłyby takiej samej jakości. Tak czy inaczej coś mi się wydaje, że za niedługo będziemy mieli wysyp tego typu konstrukcji i powstanie zupełnie nowa kategoria instrumentów typu portable. 

Do testu instrument dostarczył dystrybutor Roland Polska.

Korg PA-900

$
0
0

Korg PA 900

 

 

Mamy przyjemność jako pierwsi przetestować Korg PA 900 - najnowszy keyboard japońskiego producenta. Jest to kontynuacja popularnej serii keyboardów Korga, które dysponują różnymi generatorami brzmień. Korg po raz kolejny pokazał, że dwie osobne drogi keyboarda i syntezatora zeszły się już na dobre. Przyszły nabywca otrzymuje naprawdę wiele. A ile to znaczy wiele? Zapraszam do lektury. 

Wygląd zewnętrzny:

Instrument ma bardzo symetryczny wygląd, przez co może się podobać. To, co rzuca się w oczy to duży dotykowy ekran, którego rozmiar wynosi 7 cali. Bohater testu jest bardzo podobny do modelu PA 600 i nie mylą się Ci, którzy od razu skojarzyli koniugację z tym modelem. Oczywiście nasz model oferuje znacznie więcej. Pierwsze uruchomienie i… czekamy. Cóż, cały system musi się załadować, trwa to troszkę, ale generalnie wszystkie zaawansowane instrumenty potrzebują więcej czasu na rozruch. Pierwsze podejście do instrumentu nie było łatwe. Wszystkie przyciski są bardzo podobne do siebie i wyobraźcie sobie, że zwykła zmiana tempa sprawiła mi kłopot. Ach, gdyby te przyciski miały chociaż inny kolor :-). Poległem. Nie przypisuje tego jako wadę, bo wystarczyło parę chwil z instrumentem i będziemy wiedzieli gdzie co jest automatycznie. Pod wyświetlaczemznajdziemy przycisk Search, dzięki któremu szybko znajdziemy Styl, utwór Midi, oraz Shift pozwalający na błyskawiczne dotarcie do potrzebnych funkcji instrumentu. Prawa strona instrumentu odpowiada za szybki wybór presetów brzmieniowych oraz wszystkich potrzebnych funkcji np. harmonizera, transpozycji…, natomiast lewa strona to przede wszystkim wybór Stylu, trybu pracy oraz sterowanie samym akompaniamentem. Aby nie rozwodzić się w tym miejscu nad tym gdzie umieszczono jaki przycisk funkcyjny przejdźmy dalej do testu i wszystko się wyjaśni.  

Tył :

Korg z tyłu ma wszytko to, co powinien posiadać profesjonalny keyboard. Znajdziemy tam wejście/wyjście Midi, złącza pedałów kontrolnych, USB, wyjście stereofoniczne. Z przodu obudowy w okolicach Pitch-Bendera znajduje się wyjście słuchawkowe. Na uznanie zasługuje zastosowanie wyjścia Video Out. Jeśli gramy w dwójkę, druga osoba może mieć kłopot z dostrzeżeniem tekstu z ekranu, tak więc może mieć swój osobny monitor z tekstem. Instrument posiada również wejście stereofoniczne z którego lewe realizuje połączenie mikrofonu z keyboardem. Minusem jest niezastosowanie gniazda XLR, wtedy o wiele prościej można by było dokonać podłączenia, a tak trzeba stosować przejściówki. Pod plastikową zaślepką skryto miejsce na kartę microSD. W komplecie otrzymujemy pulpit na nuty, który montuje się poprzez wsadzenie go w specjalne otwory z tyłu obudowy.

Nagłośnienie:

W Korga wbudowano dwa głośniki. Jeden niskotonowy a drugi wysokotonowy. Obudowa została tak skonstruowana, aby dać jak najniższy bas, stąd na tyle instrumentu dwa duże wyloty Bass Reflex. Kiedy przyłożymy rękę do wylotów to dmucha aż miło. Nie to jest jednak najważniejsze. Ważne jest to, że obudowa nie rezonuje przy niskich częstotliwościach i nie brakuje mocy. Tak czy inaczej na wbudowanym nagłośnieniu instrument nie pokazuje tego co najlepsze, przez co wiele osób po odsłuchaniu w sklepie może być niemile zaskoczona. Polecam podłączyć instrument pod coś większego. Już na moich głośnikach HS80m instrument nabrał życia, a co dopiero na dużo droższym sprzęcie. Reasumując. Do domowego użytku nagłośnienie będzie jak najbardziej odpowiednie, ale szkoda tego sprzętu. 

Klawiatura:

Korg PA900 otrzymał dobrej jakości klawiaturę. Jest ona dynamiczna z możliwością ustawienia twardości, a dodatkowo wyposażono ją w funkcję Aftertouch. Nie jest ona ważona, ale za to miękka, dzięki czemu nie zmęczymy się tak szybko podczas kilkugodzinnej pracy z instrumentem na różnego rodzaju eventach. Klawiatura sama w sobie jest cicha i dobrze wyczuwalna. 

Brzmienia:

Jak wspominałem skojarzenia z modelem PA 600 są słuszne. Oba modele obsługują te same generatory brzmień RX technology oraz DNC, jednak poprzednik ma o połowę mniejszą pamięć na próbki. PA 900 oferuje 128 MB Pamięci Rom oraz tyle samo Ram na próbki z zewnątrz. Wraz z nowym modelem zwiększyła się liczba brzmień. Mamy 1100 brzmień na pokładzie, a dodatkowo możemy wykorzystać sampler o czym później. Instrument oferuje dwa generatory RX oraz DNC. RX to nowe próbki, które zatarły już dawną syntezę ai2 czy też HI, chociaż w pamięci jest kilka kultowych barw i próbek, takich jak Lore, Ether Bell czy Wave Sweep, nie wspominając już o klasyku M1. Tryb DNC nadaje brzmieniom życia i realizmu - tak wiem, że to brzmi jak chwyt marketingowy :-), ale tak jest naprawdę. Do przycisków Assign Switch oraz kontrolerów nożnych i joysticka przypisano wiele elementów artykulacyjnych. 

Próbki brzmień DNC

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Alto Sax 1 DNC.mp3" title="Alto Sax 1 DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Classic Steel DNC.mp3" title="Classic Steel DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Crunch GT DNC.mp3" title="Crunch GT DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/EGTR Ch Delay DNC.mp3" title="EGTR Ch Delay DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Ep Damper1 DNC.mp3" title="Ep Damper1 DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Harmonica 3 DNC.mp3" title="Harmonica 3 DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Harmonica2 DNC.mp3" title="Harmonica2 DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Jazz Flute1 DNC.mp3" title="Jazz Flute1 DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Jazz Flute2 DNC.mp3" title="Jazz Flute2 DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Jazz Gtr 1 DNC.mp3" title="Jazz Gtr 1 DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Jazz Gtr 2 DNC.mp3" title="Jazz Gtr 2 DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Jazz Sax1 DNC.mp3" title="Jazz Sax1 DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/JazzTrumpet1 DNC.mp3" title="JazzTrumpet1 DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/JazzTrumpet2 DNC.mp3" title="JazzTrumpet2 DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Melodica DNC.mp3" title="Melodica DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Movie Str1 DNC.mp3" title="Movie Str1 DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Real Violin DNC.mp3" title="Real Violin DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/RealClarinet DNC.mp3" title="RealClarinet DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Soft LatinSax DNC.mp3" title="Soft LatinSax DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Soprano Vox1 DNC.mp3" title="Soprano Vox1 DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Sweet Harm DNC.mp3" title="Sweet Harm DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Tenor Sax 2 DNC.mp3" title="Tenor Sax 2 DNC"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/TRB EXPR DNC.mp3" title="TRB EXPR DNC"] 

Próbki brzmień RX

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Grand Piano RX.mp3" title="Grand Piano RX"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Bright Piano RX.mp3" title="Bright Piano RX"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Electric piano1.mp3" title="Electric piano1"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Electric piano2.mp3" title="Electric piano2"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Akordeony.mp3" title="Akordeony"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Brass.mp3" title="Brass"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Drums.mp3" title="Drums"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Ethnic.mp3" title="Ethnic"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Guitar 1.mp3" title="Guitar 1"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Guitar 2.mp3" title="Guitar 2"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Organ.mp3" title="Organ"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Strings Vocal.mp3" title="Strings Vocal"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Synth Lead.mp3" title="Synth Lead"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Synth Pad.mp3" title="Synth Pad"]

Ciekawostką jest tryb Drawbar. Pozwala on kształtować brzmienie tak samo jak w legendarnych organach Hammonda.

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Drawbar.mp3" title="Drawbar"] 

Najciekawszą rzeczą jest fakt, że PA 900 to nie tylko keyboard, a zaawansowany syntezator. Takie same możliwości edycji brzmienia miałem w legendarnym już Korgu X5. Edycja brzmienia jak na keyboard jest imponująca. Podzielono ją na 6 części: Basic, Pitch, Filter, AMP, LFO, Effect. Kolejne zaskoczenie to ilość oscylatorów składających się na jedno brzmienie. Uwaga… keyboard oferuje 24 głosy. To już nie te czasy gdzie mieliśmy single oraz double na barwę pojedynczą, czyli do dwóch oscylatorów na brzmienie. Jest nieźle!

Jeśli chcemy dokonać szybkiej edycji, to klikając przycisk Sound uaktywnimy najpotrzebniejsze funkcje takie jak Attack, Decay Release, Cutoff, Resonanse, oraz szereg parametrów LFO. Chcemy aby brzmienie było monofoniczne? Nie ma problemu - jedno kliknięcie i jest. W tym miejscu wyłączymy procesory efektów. 

Brzmienia fortepianu realizują efekt rezonansu strun. Słychać to w momencie przyciśnięcia pedału Sustain. Piana elektryczne również prezentują wysoki poziom. Są w nich też i słabsze odmiany, ale generalnie 80% jest do użycia. Czasy kiedy keyboardy prezentowały słabe brzmienia już nie powrócą i bardzo dobrze. W tym miejscu należałoby wspomnieć o polifonii instrumentu, która wynosi 128 głosów. 

Procesor efektów:

Podczas edytowania brzmienia do dyspozycji mamy dwa bloki efektów. Dwa są symetryczne i oferują tyle samo algorytmów. Łącznie 109 kombinacji. Zakres ten obejmuje praktycznie wszystko od Reverbu, Chorusa, wszelkie przestery po kompresor i różne efekty modulacyjne. Oprócz tego w opcjach Global możemy na sztywno ustawić pracę Limitera oraz Equalizera. Zdefiniowano jego pracę poprzez kilka presetów w stylu: Loudness, Dance, Pop, Latin, Acoustic, Rock, Jazz.

 

Style:

W pamięci PA 900 zgromadzono 400 Styli z możliwością tworzenia własnych oraz importu aranży z keyboardów z serii I oraz PA. To świetna wiadomość dla tych, którzy planują zmianę na model nowszy, a nie chcą się rozstawać ze swoimi ulubionymi aranżacjami. Warto wspomnieć, że PA 900 dysponuje wolnymi komórkami pamięci dla Styli, a ich liczba sięga 1200. Ok, coś z nimi trzeba zrobić. Mamy możliwość tworzenia swoich Styli od podstaw, bądź przerobienia już istniejących. W tym przypadku musimy uruchomić funkcję Style Record i po prostu nagrać styl w ten sam sposób w jaki tworzymy utwór Midi, nagrywając każdą z 8 ścieżek osobno. Dla ułatwienia realizacji gitary producent przewidział specjalny tryb Gitar Mode. Naciskając jeden klawisz gramy akord. Mamy możliwość zagrania akordu od dołu lub od góry, z pominięciem poszczególnych strun oraz w rożnych ustawieniach kapodastra.   

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Guitar Mode.mp3" title="Guitar Mode"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Guitar Mode X11 2 struny.mp3" title="Guitar Mode X11 2 struny"]

Style posiadają 3 Wstępy (Intro) z których pierwszy jest najdłuższy drugi krótszy, a trzeci z reguły trwa jeden takt. Każdy styl ma swoje 4 wersje oraz 3 zakończenia. Na aranżacje składa się 8 elementów: perkusja, instrumenty perkusyjne, bas, oraz 5 elementów akompaniujących.

Tak jak w przypadku testowanego Rolanda BK3, style często nawiązują do konkretnych utworów. Intra są bardzo charakterystyczne, ale dla zachowania oryginalności delikatnie odbiegają od oryginalnego utworu. Posłuchajcie przykład "Disco Latin":

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Disco latin.mp3" title="Disco latin"]

Dodatkowej kontroli podczas pracy z automatycznym akompaniamentem służą przyciski Fade In/Out, które płynnie wyciszają oraz pogłaśniają akompaniament. Drugim elementem jest Tap Tempo/Reset, który po czterech nabiciach uruchomi podkład, albo podczas jego trwania go zresetuje i zacznie od początku zgodnie z kliknięciem.

Ostatni element to Break. Pozwala on zatrzymać podkład po czym do niego automatycznie powrócić.

Style brzmią bardzo dobrze, jeśli miałbym wskazać która kategoria jest najlepsza to skłaniałbym się do Latin, ze względu na dobre brzmienia instrumentów dętych oraz UnPlugged, gdyż gitarowo również jest bardzo fajnie. Aranżom z kategorii Dance brakuje troszkę aktualności, oczywiście nie wszystkim, ale kilka można w łatwy sposób poprawić podmieniając werbel na nieco bardziej nowoczesny. 

Pomocna jest funkcja SongBook, która pomaga w segregacji akompaniamentu. Zapisano w niej (trochę również dla zmyłki) bardzo zbliżone tytuły celowo nawiązujące do znanych przebojów i  tak np. utwór "Eye Of the Tiger" w SongBook nosi nazwę "Eye of the feline", a znany utwór Phila Collinsa "Another Day in Paradise" znajdziemy pod nazwą "A day in Paradise". Najważniejsze, że segregując po artystach, tonacji, metrum czy tempie, odnajdziemy Styl, który nam odpowiada szybciej niż na piechotę. 

Oto jak prezentują się Style:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /4_4flamenco.mp3" title="4_4flamenco"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /70s disco rmx.mp3" title="70s disco rmx"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /bigger Band.mp3" title="bigger Band"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Brodway.mp3" title="Brodway"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Christmas Swing.mp3" title="Christmas Swing"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Classic Mambo.mp3" title="Classic Mambo"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Club House.mp3" title="Club House"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Country Beat 1.mp3" title="Country Beat 1"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Funky Rock.mp3" title="Funky Rock"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /German Waltz1.mp3" title="German Waltz1"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Hip Hop.mp3" title="Hip Hop"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /italian Polka3.mp3" title="italian Polka3"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Musette Waltz.mp3" title="Musette Waltz"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Oriental Dance.mp3" title="Oriental Dance"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /RocknRoll.mp3" title="RocknRoll"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Rock Cha Cha.mp3" title="Rock Cha Cha"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Screen EpicMarch.mp3" title="Screen EpicMarch"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Show Time.mp3" title="Show Time"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Steel Rock.mp3" title="Steel Rock"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Rock Punch.mp3" title="Rock Punch"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /Turkish pop.mp3" title="Turkish pop"]

PAD:

Do akompaniamentu możemy dodać cztery pady uzupełniające naszą grę. Czasem zdarza się, że potrzeba nam czegoś delikatnego. Chcemy grzechotki z delikatnym rytmem albo nawet basem? Dogrywając na całej klawiaturze np. Rhodesem wszystko będzie się z nami pięknie harmonizowało. Każdy Pad możemy zatrzymać klikając na niego po raz drugi, albo wszystkie na raz klikając na przycisk stop.

 

 

Odtwarzacz:

To w zasadzie dwa odtwarzacze, które działają zupełnie osobno. W czasie kiedy jeden pracuje, bezproblemowo możemy na drugim ładować kolejny utwór z pamięci wewnętrznej instrumentu czy też zewnętrznej. Suwak znajdujący się pomiędzy odtwarzaczami służy do płynnego przejścia jednego w drugi.

Każdy z nich obsługuje następujące formaty: KAR, MIDI, MP3. Z funkcją odtwarzacza powiązana jest funkcja Lirycs oraz Score.

Ta pierwsza podczas grania utworów Midi odtworzy nam tekst piosenki na ekranie a druga wyświetli nuty. Tekst dodatkowo może zostać wyświetlony na zewnętrznym ekranie poprzez wyjście video out.

 

Przeznaczenie keyboardów to również odczytywanie plików w standardzie GM. Testowany instrument jest kompatybilny z GM2 oraz GS. Aby poznać moc instrumentu z serwisu Midi24.pl pobrałem dwa pliki. Jeden w standardzie GM, natomiast drugi dedykowany dla Korga PA3X, gdyż PA 900 to nowość i jeszcze nikt na niego nic nie napisał. Sami posłuchajcie czy nie warto czasem posiedzieć nad instrumentem i dokonać edycji, gdyż w tym instrumencie siedzi ogromna moc. 

Oba pliki Midi zostały uruchomione przez odtwarzacz PA 900:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /plik GM.mp3" title="plik GM"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/style /plik dedykowany.mp3" title="plik dedykowany"]

Remove Vocal

Odtwarzacz potrafi z pliku audio wyciąć wokal główny. Roland BK3 w identycznym nagraniu poradził sobie troszkę lepiej, ale zostawił plik Monofoniczny, natomiast PA 900 po usunięciu wokalu nadal zostawia plik stereofoniczny. Możliwa jest również zmiana wysokości nagrania audio oraz tempa. 

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/VOCAL REMOVE.mp3" title="VOCAL REMOVE"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-443/media/Korg Pa900/Tempo mp3 and Pitch.mp3" title="Tempo mp3 and Pitch"]

Jak zawsze ekstremalne wartości nie wpływają korzystnie na jakość nagrania, więc sugeruję rozwagę w edycji materiału audio.

STS:

Przyciski, które widzimy pod wyświetlaczem to cztery szybkie ustawienia, które prezentują inne brzmienie dla jednej aranżacji. Nad nimi na wyświetlaczu pojawia się informacja o tym jakie brzmienie przyporządkowano do poszczególnego przycisku STS. Bardzo często są to połączenia 2 lub 3 brzmień. Jeśli przycisk STS Mode będzie mrugał to każda zmiana wariacji stylu automatycznie przeniesie nas do zaprogramowanej barwy, jeśli STS Mode zostanie wyłączony, to analogicznie możemy sami decydować kiedy ma nastąpić zmiana brzmienia. 

 

Performance:

To również bardzo pomocny tryb. Zapisuje on ustawienie całego instrumentu. Obok listy kategorii znajduje się przycisk Style Change uaktywnienie go spowoduje zmianę Stylu, który był przyporządkowany, ale jeśli jest nieaktywny to możemy w wygodny sposób żonglować brzmieniami w obrębie jednego Stylu. Performance panuje też nad pracą wewnętrznego harmonizera. Zapisywanie swoich ustawień jest bardzo proste. Należy przytrzymać dłużej jedną z kategorii pod którą chcemy zapisać nasz Performance, wybrać lokacje i to wszystko. 

 

Chord Sekwencer:

Ta funkcja pozwala zapisać przebieg akordów i szybko je odtworzyć. Dzięki czemu możemy odegrać cykl akordów i oderwać lewą rekę, aby dosiąść Pitch Bander czy przyciski Assing Switch w celu wyzwolenia dodatkowych niuansów artykulacyjnych barw DNC. Za pomocą tych samych przycisków decydujemy o losach naszego akompaniamentu. Dzięki funkcji Memory nasz podkład odtwarzany jest cały czas, w przypadku wyłączenia jej i puszczeniu akordów pozstanie sama sekcja perkusyjna a akompaniament zniknie. Drugą funkcją jest Inwersja basu. Jeśli jest włączona możemy spokojnie grać wszelkie połamańce np. F/A - a aranżer odpowiednio je zinterpretuje. Ostatnia funkcja to manualny bas, czyli samodzielna gra lewą ręką basem. 

 

Sampler:

To, że PA 900 jest dobrym keyboardem z zaawansowaną edycją dźwięku to już wiemy. Teraz czas na kolejny strzał. Jest i sampler, w dodatku oparty o 192 MB pamięć, która nie kasuje się po wyłączeniu instrumentu. Co więcej? Pełna edycja: przycinanie, normalizacja, ustawienie punku początkowego - końcowego i zapętlenia. Jeśli już stworzymy multisampla czyli próbkę, która może składać się z warstw, to po zapisaniu ląduje ona do banku Ram. W ten sposób wykorzystamy ją identycznie jak próbki z Romu podczas edycji brzmienia. Sampler czyta następujące formaty Wav, Aiff, SF2.

 

Sekwencer:

Składa się on z 3 elementów.

Multitrack Sekwencer. Jest to klasyczny sekwencer w którym nagramy nasz song ścieżka po ścieżce. Posiada całkowitą edycję, której można dokonać za pomocą okna event edit i ręcznego wprowadzania komunikatów Midi, bądź wydawania poleceń usuń konkretny track, bądź wyrównaj go itd. Na nagrane ścieżki naniesiemy jeden z czterech procesorów efektów i zmiksujemy wszystko ze sobą. Dzięki wielkiemu ekranowi LCD praca nad edycją materiału MIDI nie stanowi problemu. 

Backing Sekwencer to tryb szybkiego nagrania. Nagrywa on wszystko, automatyczny akompaniament, prawą, lewą rękę i 4 pady. Bardzo pomocne jeśli na szybko chcemy coś zarejestrować.

Step Backing Sekwencer pozwala na spokojnie ustalić krok po kroku akordy w każdym takcie, a nawet zmiane Stylu czy tempa. Podczas rejestrowania wszystkie tryby działają razem i możemy przechodzić dowolnie między nimi, bez utraty materiału. 

Oprócz tego instrument oferuje możliwość rejestracji materiału do MP3. Całość możemy zamieścić na wewnętrznym dysku SSD 1GB, bądź na pamięci flash. Z przodu mamy jeszcze miejsce na kartę micro SD na którą również możemy magazynować dane. Jak widać miejsca jest pod dostatkiem. 

Harmonizer

Procesor efektów, który napędza harmonizer jest autorstwa firmy TC Helicon. Do wokalu głównego możemy dodać do trzech głosów. Edycja w tym zakresie jest pełna. Od odległości w jakich mają śpiewać nasi wirtualni współpracownicy a na personaliach kończąc. Już tłumaczę, możemy zaprzęgnąć do pracy panią grubszą, chudszą, pana z wąsem, chudszego, grubszego, a nawet UFO. Graficzne postacie mają odpowiedniki w tembrze głosu. Oprócz harmonizacji Helicon okrasi nasz wokal dwoma wybranymi efektami. Pierwszy z nich reprezentuje grupę efektów Delay natomiast drugi Reverb. Edycja ich jest bardzo zadowalająca i każdy ukręci tak jak potrzebuje. 

Oto próbki Harmonizera: 

Zakończenie:

PA 900 to keyboard, który posiada bardzo dużo cech wspólnych z syntezatorem. Mocna edycja brzmień dopalona samplerem, to atuty obok których nie można przejść obojętnie. Być może jest ktoś kto nie bardzo rozumie co dają mu wszystkie te funkcje, a więc wytłumaczę. Kupując instrument na lata chcemy aby jego brzmienie nie znudziło się szybko i było aktualne. Z PA 900 to możliwe, bo nie dość, że sam w sobie prezentuje brzmienia bardzo dobrej jakości, to dodatkowo oferuje możliwość podmiany próbek jeśli zajdzie taka konieczność, a posiadając otwarty instrument możemy go mieć niemal na wieczność, tworząc swoje zestawy na każdą okazję. Zdaję sobie sprawę, że nie do końca wyczerpałem obszerny temat Korga, ale możecie być pewni, że jeśli brzmienie Korga Wam się podobało to biegnijcie do najbliższego sklepu i sprawdźcie ten model bo zdecydowanie jest to bardzo rozwojowy sprzęt.

Do testu dostarczył dystrybutor firma Mega Music


Addictive Drums - Video.

$
0
0

Addictive Drums to jedna z wielu dostępnych na rynku propozycji symulacji żywego perkusisty. Jest to typowy Rom Player, który odtwarza zapisane w pamięci próbki. Edycja brzmienia odbywa się w klasyczny sposób. Każdy kanał ma swój kompresor, eq, obwiednie, wysyłka dwóch sendów fx itd. Nie sposób docenić możliwości rozwoju klasycznych bębnów o kolejne, które na stronie producenta aż się proszą o pobranie (niestety nie za darmo). Co jakiś czas pojawiają się ciekawe promocje, a więc warto sobie to śledzić, albo czytać nasze aktualności.

Dla tych co poszukują zestawu brzmień pod perkusję elektroniczną, XLN oddał w nasze ręce kilka map takich jak GM, Alesis DM10, Roland HandSonic, TD, HD, Yamaha DTX. Oczywiście można stworzyć swoją mapę, lub skorzystać z gotowych. Ci którzy nie potrafią dobrze grać perkusją na klawiaturze mogą skorzystać z gotowych zagrywek oscylujących w Rocku, Jazzie, Funku, a jak tego będzie mało dokupić ze strony producenta.

Gotową zagrywkę wklejamy do naszego sekwencera jako plik Midi, a to oznacza dowolną modyfikację naszego patternu. 

Addictive Drums posiada swój bardzo charakterystyczny Room, czyli podgłos studia. Możemy zmieniać dystans między zestawem a mikrofonami z tyłu, dostosowując opóźnienie do naszych potrzeb. Kolejne pakiety brzmieniowe są ze sobą bardzo spójne brzmieniowo, przez co możemy dowolnie mieszać w zestawach używając werbla Tama i stopy DW, a tomy Sonor. 

Chcąc przybliżyć produkt firmy XLN, zarejestrowaliśmy dwa przykłady muzyczne z wykorzystaniem Addictive Drums. 

Więcej informacji znajdziecie na stronie dystrybutora XLN.

 

Kurzweil Artis

$
0
0

Kurzweil Artis -Test

 

Na tego Kurzweila czekano bardzo długo, mówiono o nim od lat. Niewiele osób wie, że producent zaprojektował ten instrument zupełnie od nowa, to samo dotyczy elektroniki instrumentu. Zaprojektowanie nowego procesora zajęło wiele czasu, ale opłacało się czekać. Jesteśmy świadkami historii, bowiem tą drogę prawdopodobnie obierze Kurzweil w przypadku tworzenia swoich instrumentów. Poprzednia próbka Triple Stike Piano została dość mocno wyeksploatowana, ale co ciekawe nadal jest godna użycia i z pewnością będziemy jej jeszcze słuchać w wielu kompozycjach. Czas na zmiany i pełen ekscytacji piszę ten tekst gdyż jestem pewien, że wielu braci klawiszowców czekało na nowe pianino i wraz z wprowadzeniem Artisa brać Kurzweilowa się powiększy. 

Wygląd zewnętrzny:

Nie ulega wątpliwości, że nowy Artis znacznie odbiega od tego co do tej pory serwował nam Kurzweil. Mamy zupełnie nowe przyciski, potencjometry a i otrzymaliśmy gustowne wykończenie aluminiowe, które podnosi prestiż. Zmianie uległo również duże kółko Dial i kółka Modulation/Pitch Bend.

 

Apple, poprzez swoje produkty rozpropagowało wszędzie anodyzowane aluminium i widać wielu producentów idzie tą droga. Osobiście wygląd Artisa bardzo przypadł mi do gustu.

Klawiatura:

Artis otrzymał klawiaturę od znanego producenta klawiatur Fatar. Zastosowany mechanizm nosi oznaczenie TP100. Znamy ją z modelu Kurzweil SP4, którego test przeczytacie na łamach naszego portalu. Jest to doważona klawiatura, bardzo lubiana przez klawiszowców ze względu na jej uniwersalność. Nie jest przesadnie lekka, ale też nie jest za ciężka. Szczerze liczyłem, że otrzymamy bardzo fajną klawiaturę z modelu PC3K Fatar TP40L, gdyż jest nieco cięższa od TP100, ale w praktyce okazało się, że klawiatura Artisa jest .... uwaga cięższa niż w PC3K. Nie wiem po jakich modyfikacjach jest ta klawiatura, ale gra się na niej o wiele wygodniej i lepiej czuje brzmienia fortepianowe. To dowód na to, jak często polegamy na liczbach i oznaczeniach. Artis dobił do 21 kg, i o ile SP4 nie posiadał Aftertouch, to testowany model jest w docisk wyposażony, co jest dobrą wiadomością. 

 

Złącza:

Artisowi dano wiele. Zbalansowane wyjścia L/R, port MIDI IN/OUT to generalnie standard, ale po raz pierwszy mamy wejście Audio In, za pomocą którego podłączymy odtwarzacz MP3, bądź drugi instrument. Wejście to oparto o mini jack. Dlaczego? IPodowy atak spowodował, że chętniej po nie sięgamy niż po komputer przenośny. Cóż to pewien znak czasów, ale skoro się przyjął to nie należy z tym walczyć. Kolejna nowość to porty USB. Jeden służy do magazynowania danych, natomiast drugi to interface MIDI i jest kompatybilny z... tabletem.

Do Kurzweila podłączymy 4 kontrolery nożne. Do wejścia SW1 możemy podłączyć podwójny opcjonalny pedał a do ostatniego CC Volume, czyli otrzymaliśmy pełne sterowanie nożne. Do pedałów możemy przyporządkować dowolne komunikaty CC, ale dla znających Kurzweila to normalność. Z przodu znajdziemy wyjście słuchawkowe oparte o dużego jacka. 

 

Kontrolery:

Zacznę od tego, że nowy Artis przeszedł duży lifting. Zmianie uległy przyciski, potencjometry oraz suwaki, inne są też kółka Pitch-Bend i Modulation. 

Oprócz wspomnianych wcześniej 4 nożnych kontrolerów Artis dysponuje 9 suwakami, które w trybie Hammondowym (KB3) symulują Drawbary. Nad suwakami mamy 5 programowanych przycisków oraz 4 przyciski aktywujące strefy. Nowością są potencjometry obrotowe, które dają dostęp do szybkiej equalizacji brzmienia. Nad kółkami Pitch-Bend i Modulation znajdziemy dodatkowe 3 przyciski. Dwa z nich panują nad transpozycją, a trzeci służy do wygodnego zmieniania pracy głośnika Leslie. W przypadku PC3K przycisk ten znajdował się na wysokości pierwszego suwaka, co wiązało się z ciągłym podnoszeniem ręki w górę, teraz jest znacznie łatwiej i szybciej. 

 

Brzmienia:

W nowym instrumencie Kurzweila sferę brzmień podzielono na dwie sekcje: Program oraz Multi. Ten drugi to nowa nazwa dobrze znanego ze starych Kurzweilów trybu Setup. W trybie Program instrument może korzystać z 32 warstw. Jak wszystkim wiadomo Artis rozpoczyna erę nowego brzmienia fortepianu Kurzweila. Zupełnie nowa próbka zastąpiła mocno wyeksploatowaną próbkę Triple Stike Piano. Tutaj ciekawostka! Nowe brzmienie oparto aż o 6 warstw dynamiki: p, mp, mf, f, ff, fff. Nowa baza, na której opierają się teraz brzmienia fortepianowe nowi nazwę German Grand Piano. Brzmienie wzbogacono o efekty Pedal Noise oraz Damper Resonance. Warto dodać, że te wszystkie elementy zmieszczono w 128 MB pamięci. Fortepian z Artisa jest bardzo świeży i powinien się podobać nie tylko fanom Kurzweila. 

Oto jak brzmi:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/1 Concert Piano.mp3" title="1 Concert Piano"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/3 Recital Piano.mp3" title="3 Recital Piano"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/16 Stage Piano.mp3" title="16 Stage Piano"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/Piano String.mp3" title="Piano String"]

Reszta brzmień oparta jest o sprawdzone programy z PC3K oraz o Kore 64. Niestety nie jest tak, że otrzymujemy wszystkie brzmienia z Kore 64, ale praktycznie w każdej kategorii znajdziemy kilka z tego rozszerzenia. 

Dla Artisa zaprojektowano nowy procesor zarządzający instrumentem, przez co powinien on być szybszy i być wolnym od latencji, która czasami pojawiała się w PC3K np. w trybie organowym czy syntezatorowym. Niektóre Brassy są bardzo ciekawe. Trąbki zaczerpnięto z Kore 64, tak samo jak brzmienia perkusyjne. Wibrafon jest niesamowity i na równi stawiam go z orkiestrowymi brzmieniami zarówno perkusyjnymi jak i smyczkowymi.

Oto Próbki:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/Accordion.mp3" title="Accordion"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/Guitar.mp3" title="Guitar"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/Organ.mp3" title="Organ"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/Synth.mp3" title="Synth"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/Clavinet.mp3" title="Clavinet"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/String.mp3" title="String"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/Voice.mp3" title="Voice"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/PAD.mp3" title="Pad"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/drums.mp3" title="drums"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/Bass.mp3" title="Bass"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/Percussion.mp3" title="Percussion"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/Brass.mp3" title="Brass"]

Artis oferuje brzmienie w każdym spektrum Clavinet, Rhodes, String, Pad, Synth, Gitary itd. Każda kategoria posiada 16 brzmień, a zatem w błyskawicznym tempie wybierzemy swoje ulubione brzmienie. 

Jakieś minusy? 

Owszem brzmienia syntezatorowe. Nadal czekamy na mocne brzmienia w nowoczesnym wydaniu, a jednak tutaj ich zabrakło. To nie jest kwestią nowych próbek, gdyż udowodniliśmy to wypuszczając nasze brzmienia dla Kurzweila oparte tylko i wyłącznie na syntezie, ale jest na to sposób. Jaki? Doczytajcie do końca :)

 

KB3:

Oczywiście jak każdy model z wyższej półki i Artis dysponuje trybem organowym, w którym suwaki pełnią rolę Drawbarów, a każdy przycisk funkcyjny posiada swoją funkcję organową. Kurzweil symuluje nie tylko klasyka B3, ale również Farfisę oraz Vox. KB3 działa dokładnie tak samo jak w poprzednich modelach Kurzweila. Kiedy zapala się niebieska lampka oznacza to, że przeszliśmy do trybu Organ Mode, a wtedy wszystkim kontrolerom suwakowym oraz przyciskom przygotowano funkcję obsługującą organy. Łatwo się w tym wszystkim zorientować, gdyż pod kontrolerami znajdziemy napisy w kolorze niebieskim.

To właśnie one informują nas czego właśnie dotykamy i czym sterujemy. No właśnie a czym?

Od lewej: zatrzymanie kolumny Leslie, Chorus/Vibrato, Percussion. Pod przyciskami transpozycji mamy domyślny przycisk sterujący szybkością Leslie. Szkoda, że nie jest większy albo wysunięty gdzieś w okolice suwaka Master. Właściwie to zastosowanie nowych przycisków nie do końca mi się spodobało. Stare były wypukłe, dzięki temu lepiej można było je wyczuć, a w dodatku umiejscowienie ich blisko transpozycji może skutkować niekontrolowanym podniesieniem tonacji.

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/KB3.mp3" title="KB3"]

 

Program/Multi

W trybie Program nie będziemy mogli edytować brzmień, natomiast zapiszemy własne ustawienia, czyli nasycenie efektów itd. Tryb Multi otwiera przed nami znacznie więcej. Zacznijmy od tego, że zastosowany wyświetlacz ma większą rozdzielczość, przez co jest bardziej czytelny. Czy przeszkadza brak graficznego wyświetlacza? Absolutnie nie! Na tym poziomie edycji nie potrzeba nam rozbudowanego LCD podnoszącego cenę. Wróćmy do edycji. W trybie Multi dokonamy połączenia ze sobą maksymalnie 4 stref. Możemy je dowolnie modyfikować poprzez ustawianie panoramy, transpozycji, zakresu dynamiki oraz klawiatury. Oczywiście jak to w przypadku Kurzweila, do każdego przycisku SW czy potencjometru możemy według uznania przypisać kontroler Midi, dotyczy to również kontrolerów nożnych. Na sam koniec okrasimy wszystko procesorem efektów, KDFX. Proste? Oczywiście że tak i uwierzcie, że tyle w zupełności wystarczy. Polifonia instrumentu wynosi 128 głosów więc 4 strefy nie są jej groźne. 

Nasuwa się pytanie czy Artis brzmi lepiej od PC3K? W moim odczuciu tak. Mam na myśli brzmienia, te które możemy porównać ze sobą. Brzmi troszkę czyściej, jaśniej. To zasługa lepszych przetworników.

Favorites

Centralnie pod wyświetlaczem Kurzweil wygospodarował miejsce dla 10 przycisków szybkiego dostępu. Tutaj nie ma żadnych ograniczeń, możemy zapisać swoje wybrane brzmienia bez względu na to, czy znajdują się w trybie Program, czy też Multi. Z tej funkcji korzystać będziemy chyba bardzo często, a więc jej ulokowanie to strzał w dziesiątkę. 

Procesor FX

Procesor w trybie Multi jest rozwiązany tak samo jak w przypadku modelu SP5-8. KDFX oddaje nam łącznie 3494 algorytmy, lecz do wyboru zostaje nam jeden. W dodatku nie mamy edycji algorytmów. Możemy wpłynąć na nasycenie efektem naszego brzmienia. Gdyby producent dał nam pracę tylko z jednym algorytmem w AUX-sie to byłoby cieniutko i trzeba tutaj dodać, że wszystkie efekty z trybu Program zostają z nami, a my możemy wysłać kolejny z szyny AUX, o którym wspominałem. Istnieje również możliwość wyłączenia efektów z trybu Program, a więc pełna dowolność. 

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/KDFX.mp3" title="KDFX"]

Master EQ

Rozpoczęcie nowej ery w Artisie można poznać również po obecności Master EQ. Wcześniej Kurzweil nie decydował się na szybki EQ, na panelu użytkownika. Brzmi on bardzo dobrze i pozwala na podbicie określonych częstotliwości. Equalizer jest 3 pasmowy a jego zastosowanie nie powoduje dodatkowych skutków ubocznych w postaci szumów. 

Oto próbki:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-445/media/artis/eq.mp3" title="eq"] 

 

Pliki

No właśnie. O tym producent nie wspomniał. Sprawdziłem jak Artis poradzi sobie z odczytaniem brzmień z PC3. Poradził sobie bez problemu, nie wczytały się jedynie komunikaty zapisane na suwakach (o dziwo na modulation komunikaty zawsze są wczytywane). Poszedłem o krok dalej i postanowiłem wczytać nasz bank brzmień stworzony na serię SP i… również przeczytał, ale nadal z brakiem kontrolerów. Zgłosiłem ten fakt inżynierom i całkiem możliwe, że zostanie to naprawione w kolejnych wersjach systemu. W tym miejscu zdradzam jak poprawić brzmienia syntezatorowe. Zapraszam do naszego działu z darmowymi brzmieniami naszego autorstwa. Pobierzcie plik dla Artisa :)

 

Smaczki:

Nowy instrument to również nowe podejście do wyświetlania brzmień. Możemy wybrać spośród dwóch Large oraz Grid. Ten pierwszy to standardowe wyświetlanie jednego brzmienia na ekranie, natomiast Grid wyświetli nam 16 brzmień na raz, dzięki czemu wiemy pod którym numerem kryje się brzmienie w danej kategorii. Drugim smaczkiem jest Auto Power Off. Przy włączeniu instrumentu Kurzweil informuje nas o tym, że instrument wyłączy się po określonym czasie. Jeśli funkcja ta zostanie aktywna to instrument zaoszczędzi nam prąd, podczas naszej dłuższej nieobecności i wyłączy się samodzielnie. 

Zakończenie:

Nie ulega wątpliwości, że Kurzweil tym modelem chciał dobić do aktualnych modeli konkurencyjnych firm. Jakie modele mam na myśli? Chociażby Roland RD 700NX, czy też Yamaha S90XS. Fakt, modele te są już długo na rynku, jednak ich fortepiany uległy wielkim zmianom w przeciwieństwie do poprzednich modeli Kurzweila.Czy dorównał? Fortepianem zdecydowanie tak.  Nowy Artis to wielkie wydarzenie Kurzweila, ale również wielkie nadzieje i oczekiwania muzyków. Czy zostaną one zaspokojone? Osobiście uważam, że tak. Artis to zbiór najfajniejszych brzmień i najbardziej potrzebnych na scenie. Poprzednia seria zarówno PC3 jak i SP udowodniła, że muzykom potrzebny jest instrument najprostszej konstrukcji i szybkiego dostępu do brzmień. Jeśli brzmienia te docenia cały świat i są one w czołówce bez względu na ilość megabajtów, to Artis dopalony nowym fortepianem będzie hitem.  

Instrument do testu dostarczył dystrybutor Kurzweil'a firma Music Info Kraków.

Porównanie Kurzweil Artis VS Kurzweil PC3K8

$
0
0

Kurzweil Artis to najnowsze stage piano w ofercie Kurzweila. Bardzo ciekawiła nas konfrontacja tego modelu z będącym nadal w produkcji modelem PC3K. Zdajemy sobie sprawę z tego, że PC3K to stacja robocza posiadająca sampler, a więc jest to architektura otwarta, natomiast Artis to pianino sceniczne posiadające najnowsze próbki fortepianu, ale jest instrumentem zamkniętym, tzn nie nafaszerujemy go nowymi samplami. Brzmieniowo oba instrumenty są bardzo podobne, jednak Artis posiada zupełnie nową bazę próbek fortepianów. Pozostałe brzmienia jakościowo są identyczne. Subtelna różnica tkwi w przetwornikach. 

Zapraszamy do obejrzenia video: 

 

 

Porównanie Kurzweil Artis, Yamaha S90Xs, Roland Rd700NX.

$
0
0

Udało nam się dzięki uprzejmości Roland Polska zorganizować porównanie trzech popularnych modeli. Dwa są bardzo popularne, natomiast trzeci, mamy nadzieję, że będzie :-) Nic dodać nic ująć przed Państwem Yamaha S90Xs, Roland RD 700NX oraz Kurzweil Artis. 

Nowy bank Bass LibVL-Sk016

$
0
0

Nowa biblioteka brzmień otwiera przed użytkownikami możliwość gry brzmieniami gitary basowej. Producent udostępnił presety grane różnymi technikami. Bank LibVL-Sk016 zawiera 11 programów. Prezentujemy film przedstawiający nowe brzmienia dla Hammonda SK1.

  • Finger Bs Jz
  • Finger Bs Pr
  • Pick Bs Jz
  • PickLng Bs Jz
  • Pick Bs Prz
  • PickLng Bs Pr
  • Slap Bs Jz
  • Finger Bs+Cyms
  • Finger Bs+Ride
  • Finger Bs+HH
  • PickLngBs+HH

Kawai MP6 - Test.

$
0
0

KAWAI MP6

 

Do naszej redakcji trafiło pianino sceniczne MP6, którego producentem jest znana wszystkim firma - KAWAI. Instrumenty KAWAI charakteryzują się świetnymi klawiaturami, na które nawet najbardziej krytyczni i wymagający pianiści patrzą z zadowoleniem. KAWAI dodatkowo dba o komfort grającego oddając instrument świetnie zaprojektowany. Tak, wiem brzmi to jak slogan reklamowy, ale zastanówmy się czym kieruje się pianista klasyczny w wyborze instrumentu? Hmm.. Przede wszystkim klawiaturą, brzmieniem fortepianu i łatwością obsługi, gdyż mnogość przycisków, kontrolerów, suwaków w instrumentach dla osób, które nie znają się na tego typu sprzętach może budzić strach lub przekonanie iż ten instrument nie jest dostosowany do jego potrzeb. A czym kierować się będzie pianista rozrywkowy kupując instrument? Z pewnością tym samym co klasyk, lecz oprócz tego zwróci uwagę na kontrolery, inne brzmienia, kółka modulation. Sprawdźmy zatem do jakiej grupy odbiorców nasz MP6 jest adresowany.

 

Z zewnątrz:  

Na pierwszy rzut oka instrument wydaje się być mniejszy i zgrabniejszy od innych, a to za sprawą umieszczenia kółek Pitch Band oraz Modulation nie jak to zwykle bywa zaraz przy klawiaturze, lecz nad klawiaturą. Instrument jest bardzo przejrzysty i prosty w obsłudze. Po lewej stronie znajdują się 4 suwaki kontrolne oraz potencjometry, dzięki którym ustawimy nasz dźwięk według naszych upodobań.

W centralnej części instrumentu znajduje się niewielki lecz wystarczający wyświetlacz, tuż obok sekcja brzmień, natomiast po lewej stronie znajduje się reszta funkcji takich jak metronom, transpozycja czy nagrywanie. Bardzo dobrym posunięciem było umieszczenie wejścia słuchawkowego z przodu instrumentu, gdyż łatwo się do niego dostać. Boczki instrumentu zostały wykonane z plastiku, który imituje drewno. 

 

Z tyłu:

MP6 wyposażony jest w wyjścia oraz wejścia MIDI: Out, In, Thru, oraz wejście USB to HOST, przez które nasz instrument może stać się klawiaturą sterującą. Testowany MP6 posiada również 3 wejścia kontrolerów nożnych oraz wejścia L/R. Po prawej stronie mamy port USB, który służy do magazynowania danych w instrumencie.

Warty uwagi jest fakt iż zastosowano wbudowany zasilacz, przez co instrument jest cięższy ale nie musimy martwić się o to czy na występ nie zabraliśmy ze sobą zasilacza. Zatem na panelu tylnym po prawej stronie zastosowano wejście na kabel zasilający oraz włącznik. W pakiecie dostajemy od firmy KAWAI pulpit na nuty montowany do instrumentu z tyłu. 

 

Klawiatura:

Jak już wspominałam, klawiatury firmy KAWAI to jedne z lepszych na rynku muzycznych konstrukcje wykorzystywane na najbardziej prestiżowych scenach świata. W testowanym modelu MP6 nie jest inaczej - klawiatura jest świetnej jakości, jest dobrze wykonana, klawisze nie chwieją się na boki, a ich repetycja jest bardzo sprawna. Najwyższy klawisz oznaczono nalepką z napisem "Ivory Touch" co oznacza, że do wykonania klawiatury użyto specjalnego tworzywa imitującego kość słoniową. Po co? Podczas występu palce nie pocą się a więc komfort, komfort i jeszcze raz komfort. KAWAI nie jest jedyny, gdyż Roland również dba o grającego pod tym względem. Klawiatura jest raczej ciężka, głęboka ale wygodna, bardzo przypomina fortepianową, lecz aby lepiej poczuć instrument można wybrać jeden z 4 stopni czułości klawiatury. Tutaj niespodzianka, możemy sami zaprojektować własne ustawienie klawiatury. Wciskamy Rec zaczynamy grać mocno, lekko a system analizuje naszą grę i dostosuje odpowiednią ciężkość klawiatur. Takiego rozwiązania na co dzień się nie spotyka. Wybredni pianiści uznający tylko akustyczny instrument powinni bliżej przyjrzeć się MP6 ze względu na zastosowany wymyk. Głębokość klawiatury wpływa na jeszcze lepsze czucie brzmienia fortepianowego, a w tym przypadku jest na piątkę z plusem. 

 

Procesor Efektów:

MP6 wyposażono w dwa procesory efektów, których algorytmy dostarczają nam praktycznie wszystkiego co potrzeba. W pamięci pierwszego zgromadzono efekty przestrzenne takie jak Hall, Room, Stage, Plate w kilku odmianach, w sumie 7 algorytmów. Drugi procesor możemy użyć niezależnie od pierwszego i oferuje nam 23 algorytmy, znajdziemy tu efekty typu: OverDrive, Wah, Chorus, Delay, Tremolo, Rotary itd. 

Edycja algorytmów jest uboga, ale sprowadza się do ustalenia w sumie najważniejszych parametrów. Jest bardzo intuicyjna, gdyż kręcąc potencjometrami ustawiamy: EFX Rate oraz EFX Depth. Pamiętajmy, że to nie jest syntezator i na scenie nie potrzeba więcej, ale możliwe, że ktoś może być tym faktem nie pocieszony. 

 

Nad przyciskiem EFX znajduje się przycisk SW, który bardzo często jest niedoceniany. Przypomnijmy, że służy on do zablokowania całego panelu sterowania naszego instrumentu, a więc po naciśnięciu wszystkie przyciski i potencjometry stają się nieaktywne. Ta prozaiczna czynność oszczędza nam stresu podczas koncertu, bo mamy pewność, że nie wyzwolimy niepotrzebnych komunikatów. 

Oprócz efektów mamy też 3 pasmowy Equalizer, którego pracą sterujemy również z potencjometrów.

Brzmienia:

W MP6 brzmienia pogrupowano w 8 banków: Piano, E.Piano, Drawbar, Organ, Strings/Vokal, Brass/Wind, Pad/Synth, Bass/Guitar, a każdemu z nich przyporządkowano 32 brzmienia pogrupowane w 4 folderach A, B, C, D, w sumie 256 brzmień.  Zatrzymajmy się na moment przy fortepianach. Są genialne. Zarówno dół jak i góra jest bogata w harmoniczne, a wielowarstwowe próbki sprawiają, że brzmienie jest pełne w każdym zakresie dynamiki. Brzmienia fortepianowe otrzymały symulacje Damper Resonace oraz String Resonace. Wisienką na torcie jest jeszcze jeden efekt Key Off, czyli symulacja zwolnienia klawiatury. Wszystkie 3 efekty możemy regulować w skali od 0-10. 

Warto dodać, że w zestawie otrzymujemy pedał F-10H, który również realizuje funkcję pół-pedału. 

Oto przykłady:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/damper resonance.mp3" title="damper resonance"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/string resonance.mp3" title="string resonance"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/key off effect piano.mp3" title="key off effect piano"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/pol pedal.mp3" title="pol pedal"]

Rhodesy również brzmią bardzo dobrze. W tej sekcji mamy niespodziankę, czyli efekty Key Off Noise w sklai 0-10 oraz Key Off Delay w skali 0-127. Ten pierwszy decyduje o głośności efektu zwolnienia klawisza w Rhodesie, a drugi o jego czasie po którym ma zostać odtworzony efekt. Aby uzyskać realistyczny efekt proponuję ustawić Key Off Delay w okolicach 10.

Próbki:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/key off rhodes.mp3" title="key off rhodes"]

Rhodesy można dodatkowo zabrudzić osobną symulacją wzmacniacza w stylu vintage. 

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/Rhodes AMP.mp3" title="Rhodes AMP"]

W pamięci drzemią też bardzo ładne piana elektryczne w stylu DX7. Podczas obcowania z instrumentem zapisywałam sobie wszystko to co moje oko dostrzegło i co ciekawe, pojawił się pewien dyskomfort podczas gry Padami i Smykami. Otóż pedał nie podtrzymuje brzmień i wszystkie pady gasną. To ogromne niedopatrzenie w instrumencie tej klasy i może spowodować, że niektórzy się od niego odwrócą. Pragnę sprostować, że wystarczy zgłębić edycję, aby przestawić sobie pracę pedału tak jak muzyk oczekuje, tak więc jest po staremu! 

Świetnej jakości są Brassy i pojedyncze dęciaki. Flety bogate są w efekty "overblow" i "flutter" w zależności od dynamiki gry, a trąbka otrzymała mega realistyczny "shake". Po prostu miód.

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/flute.mp3" title="flute"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/Trumpet.mp3" title="Trumpet"]

Brzmienia organowe są również fajne. Podczas edycji możemy wpłynąć jedynie na efekt Keyclick, ale presety dobrano praktycznie na każdą okazję. Jedyny minus to sposób sterowania efektem Leslie. Odbywa się on za pomocą potencjometru obrotowego EFX Rate. 

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/Organ.mp3" title="Organ"]

Jeśli natrafimy na brzmienia, które w nazwie posiadają Exp to oznacza to, że podczas grania różnym natężeniem dynamiki towarzyszyć nam będą dodatkowe możliwości artykulacji. Szczególnie podatna na to jest gitara akustyczna, trąbka, flet.

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/AC Guitar.mp3" title="AC Guitar"]

Próbki brzmień:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/Piano 1.mp3" title="Piano 1"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/Piano 2.mp3" title="Piano 2"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/El Piano.mp3" title="El Piano"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/El Piano2.mp3" title="El Piano2"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/choir 1.mp3" title="choir 1"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/choir 2.mp3" title="choir 2"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/brass.mp3" title="brass"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/E guitar.mp3" title="E guitar"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/Lead.mp3" title="Lead"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/Pad.mp3" title="Pad"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/sax.mp3" title="sax"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/Synth1.mp3" title="Synth1"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/Synth2.mp3" title="Synth2"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/Synth Brass.mp3" title="Synth Brass"]

Setup:

Ten tryb pozwoli połączyć ze sobą brzmienia i stworzyć mocny layer albo split. Pomocne są suwaki głośności oraz przyciski aktywujące strefy. W trybie tym możemy obsługiwać bardzo wygodnie dodatkowy moduł brzmieniowy, a zielona lampka poinformuje nas czy komunikat Midi wychodzi na zewnątrz do dodatkowego urządzenia czy też nie. W Setup zapisano już gotowe kombinacje, które są puste np. program "4 Midi Zones" to typowy prefabrykant - podkładamy tylko 4 brzmienia i gotowe. Są też gotowe brzmienia. Warte uwagi jest to, że w trybie Setup możemy symulować Drawbary organowe. Cztery bo cztery, ale są. 

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/Setup.mp3" title="Setup"]

 

Funkcje dodatkowe:

Oprócz wbudowanego Recordera, który zapisuje nie tylko pliki MIDI, ale również WAV oraz MP3 instrument posiada metronom. Producent rozwinął jego możliwości o sekcję rytmów. Są to proste rytmy bez przejść, a przełączenie modułu w kolejny rytm nie następuje na raz, a w miejscu kiedy "tapniemy" w przycisk. Występy z nim w roli automatycznego perkusista mogą być niebezpieczne. W tym celu bardziej poleciłbym odtwarzacz SMF, bądź Wav czy MP3. Niestety MP6 nie jest kompatybilny ze standardem GM, a więc trzeba będzie ręcznie przyporządkować sobie brzmienia. Ten fakt nie dziwi, gdyż to profesjonalne Stage Piano, a nie keyboard. Na pokładzie znalazła się również Transpozycja. Jeśli będziemy pracować w nocy to docenimy możliwość zmiany natężenia podświetlenia przycisków. Mała rzecz, a cieszy. 

Próbki rytmów:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-449/media/mp6/Rytm.mp3" title="Rytm"]

Zakończenie:

KAWAI MP6 to bardzo dobra konstrukcja, zadowoli każdego użytkownika, od pianisty klasycznego po rozrywkowego i doskonale sprawdzi się na każdej scenie. Fortepiany są na naprawdę wysokim poziomie, a jeśli do tego dodamy klawiaturę, którą można określić jednym słowem: wzorowa, to wychodzi nam praktycznie instrument do każdych zadań. Waga 21.5 kg to raczej standard, bo znamy już konstrukcje lżejsze. Czego zabrakło? Gdyby dodano kreowanie brzmienia organowego za pomocą drawbarów a nie w oparciu o próbki i może chociaż prostą edycję ADSR to instrument stałby się jeszcze bardziej uniwersalny. Należy pamiętać, że klienci instrumentów firmy KAWAI, to świadomi i wymagający pianiści, a oni przede wszystkim skupiają się na brzmieniu fortepianu i dobrej akcji klawiatury - zatem tym instrumentem powinni być zachwyceni. 

Instrument do testu dostarczył dystrybutor firma: Silesia Music Center 

 

Kurzweil Artis- Drums Video.

$
0
0

Dzielimy się z Wami znów jako pierwsi :) filmem prezentującym brzmienia perkusyjne, będące na wyposażeniu Kurzweila Aris.


Korg Krome -Test.

$
0
0

Korg Krome:

 

Nastała era małych, lekkich, zgrabnych instrumentów. Muzycy są coraz bardziej wymagający, a producenci zaczynają walkę na parametry. Krome ma troszeczkę łatwiej, bo za jego plecami stoi starszy o wiele większy i mocniejszy brat Kronos, który do tej walki dobrze Krome'a przygotował. Maluchowi dostało się sporo od starszego brata, wielki wyświetlacz oraz niezapętlane próbki brzmień fortepianowych. Gdyby ktoś nie był zorientowany to na wstępie poinformuję, że w konstrukcji ważącej 7.2 kg umieszczono próbki o łącznej objętości 3.8 GB, ale to nie wszystko. Co jeszcze? Zapraszam do testu. 

Klawiatura:

Dzięki zastosowaniu klawiatury syntezatorowej i zewnętrznemu zasilaczowi osiągnięto wagę 7.2 kg. Klawiatura oczywiście nie będzie wygodna dla brzmień fortepianowych, natomiast świetnie sprawdzi się do wszystkich innych zastosowań, ale ci którzy decydują się na nieważone 61 klawiszy doskonale zdają sobie z tego sprawę. W ofercie producenta są jeszcze wersje 76 oraz 88 (ważonych) klawiszy. Krome ma szybką oraz wygodną klawiaturę, na której gliss jest bardzo łatwy do osiągnięcia, gdyż klawiatura pracuje równo. Ta wiadomość ucieszy zwolenników brzmienia Hammonda. Możemy dowolnie kształtować ciężkość klawiatury poprzez 9 krzywych. Niestety klawiatura nie posiada efektu Aftertouch.  

Tył:

Instrument z tyłu posiada to, co powinno posiadać mobilne workstation: dwa wyjścia L/R, 3 kontrolery nożne, wejście i wyjście MIDI oraz port USB i czytnik kart SD.  

 

Zastosowano w nim ten sam motyw co w KingKorgu, czyli podświetlane logo, a konkretnie literkę R :)

Za pomocą karty SD możemy wczytywać nie tylko ustawienia instrumentu ale również własne sample, o czym później.

Z przodu:

To, że Korg Krome waży mało to nie znaczy, że jest niechlujnie zbudowany. Bardzo przypomina swoją budową KingKorga, który również do ciężkich nie należał. Kolor czarny jest troszkę smutny, ale producent udostępnił nowe wersje kolorystyczne: czerwony, niebieski oraz złoty, a więc nie ma co się czepiać czarnego koloru, wystarczy wybrać ten, który nam najbardziej odpowiada.

To, co rzuca się w oczy to ekran LCD. Jego rozmiar to 7 cali, natomiast obsługa zostawia w tyle model M3 i resztę. Starszy brat ma tylko o jeden cal większy ekran. Generalnie nie lubię ekranów dotykowych w instrumentach. Spowodowane jest to tym, że producenci wkładali słabe ekrany, które trzeba mocno przyciskać (coś na wzór pierwszych dotykowych telefonów). Krome zmienia zupełnie podejście do obsługi dotykowej. Można ją śmiało porównać do tej znanej z iPada, a więc praca jest lekka i przyjemna.

Lewa strona instrumentu przedstawia nam 4 potencjometry obrotowe, które znamy ze starszych instrumentów typu Triton, ale skoro to rozwiązanie się sprawdza, to po co zmieniać? No właśnie, jednak ja wolałbym połączenie suwaków z potencjometrami tak jak w Kronosie :-). Z przodu znalazło swoje miejsce wyjście słuchawkowe. Niestety oparto je o wyjście Minijack.

Potencjometry obsługują 3 funkcje: Tone, User, ARP. Pierwszy tryb steruje filtrem oraz długością dźwięku, drugi tryb to tryb ustawień użytkownika, natomiast trzeci steruje arpeggiatem.

Po lewej stronie znalazł się multifunkcyjny Joystick, który spełnia funkcję Pitch Bend oraz Modulation. Może on również wyzwalać inne komunikaty Midi.

Budowa brzmień w Krome nie zmieniła się mocno w stosunku do np. Korga Tritona LE. Użytkownicy tego drugiego po przesiadce na bohatera testu będą się czuli jak u siebie. Korg wypracował sobie bardzo logiczny schemat edycji, przez co wszystko jest bardzo czytelne, a ogromny ekran ułatwia to jeszcze bardziej. Oczywiscie Korg wydał edytor na komputer, ale prywatnie nie widzę sensu korzystania z niego, lecz wiem, że są i tacy którzy nie wyobrażają sobie innego systemu pracy i bez edytora nie podchodzą do tematu edycji. Na początku po uaktywnieniu edycji widzimy 9 kategorii edycyjnych: Basic, OSC/Pitch, Filter, AMP/EQ, LFO, AMS/Common Key Track, Arpeggiator/Drum Track, Routing/IFX i MFX/TFX/LFO. Wiem, że to nie brzmi może przyjaźnie ale kiedy zerkniecie na zdjęcie poniżej wszystko stanie się jasne. Jedno kliknięcie i jesteśmy w potrzebnym nam miejscu. Zaczynamy od wybrania czy nasze brzmienie będzie składało się z jednego czy dwóch oscylatorów. Jeden oscylator może składać się aż z 8 warstw. Tam również ustalimy tryb mono/poly. Kolejne tryby pozwolą nam okreslić wysokość oscylatorów, pracę filtrów, obwiedni wzmacniacza, eq. Krome posiada również Arpeggiator, który znacznie podnosi walory brzmieniowe instrumentu. Edycja instrumentu jest naprawdę prosta i przejrzysta oraz bardzo, ale to bardzo komfortowa. Na ten stan rzeczy składa się wielki wyświetlacz, który aktywuje każdą funkcję jednym muśnięciem. W dodatku wszystko zostało mądrze ulokowane na podstronach menu, co znacznie ułatwia proces zrozumienia syntezy oraz możliwości instrumentu. Wiem, że ciągle wspominam o wyświetlaczu, ale nie sposób pominąć jego walorów, kiedy jest on integralną częścią procesu edycyjnego. To praktycznie na nim spadł cały ciężar obsługi instrumentu w każdym aspekcie.

 

Brzmienia:

Cóż, prawie 4 GB próbek robi wrażenie. W cenie około 4 tyś. raczej instrumentu o tej pojemności pamięci Rom na próżno szukać. Fakt, że dużą część tej pamięci zajmują fortepiany zaczerpnięte z Kronosa i są one naprawdę fajne. Według mnie jest ono troszeczkę piszczące w wyższych partiach, ale generalnie zgadza się wszystko.

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/piano.mp3" title="piano"]

Zadbano o efekt damper resonace. Dobre są również Rhodesy i smyki. Korg słynie z "żywych" Padów i tak też jest w tym przypadku. Instrument jest bardzo uniwersalny w każdym zakresie brzmieniowym. Podłączyłem go pod Kurzweila SP4 na koncercie aby wspomagał dolny fortepian padami i sprawdził się genialnie. Nie miałem problemu z wybraniem konkretnych brzmień, ekran wszystko łapie. Kiedy potrzebowałem ściemnić Pada wystarczyło abym przekręcił Cutoff'em w lewo. Rhodesik również zaskoczył moich kolegów, podobnie jak brzmienia dzwonków. Instrument posiada bardzo popowe, modne brzmienia, co oczywiście jest plusem. Odnośnie brzmień organowych, prezentują one również fajny poziom. Nie jest to może poziom Nordowski czy też Suzuki, ale w brzmieniu zaimplementowano szum generatora, a brak Drawbarów zrekompensowano dwoma przyciskami 1/2 nad manipulatorem Pitch Bend. Możemy dodać albo odjąć jeden ze składników. 

 Próbki:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/A Bass.mp3" title="A Bass"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Accordion.mp3" title="Accordion"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Bells Mallet.mp3" title="Bells Mallet"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/E Bass.mp3" title="E Bass"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/El guitar.mp3" title="El guitar"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/El piano.mp3" title="El piano"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Fast synth.mp3" title="Fast synth"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/gitary akustyczne.mp3" title="gitary akustyczne"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Hammond.mp3" title="Hammond"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Lead.mp3" title="Lead"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Rhodes Wurli.mp3" title="Rhodes Wurli"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Slow synth.mp3" title="Slow synth"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Strings.mp3" title="Strings"] 

Pianina łączone typu Piano+Pad i Piano Strings. 

W przypadku Padów jest fajnie, natomiast Piano ze stringiem wymagać będzie edycji, aby string nie wybił się nad fortepianem, a tworzył przyjemne tło:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/piano pad.mp3" title="piano pad"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Piano Strings.mp3" title="Piano Strings"]

Combi:

Korg kontynuuje tradycje i oddaje swoim użytkownikom tryb brzmień złożonych czyli Combi. W tym trybie połączymy aż 16 brzmień z trybu Program. Duży ekran ułatwia sprawę, bowiem wszystkie 16 kanałów zmieszczono w dwóch ekranach roboczych. Tryb ten jest idealnym trybem koncertowym, gdyż w prosty sposób ustalimy poziom podziału klawiatury, zakres odzywania się brzmienia poprzez ustalenie poziomu velocity (dynamiki), a ponadto podobnie jak w trybie Program procesor efektów posiada 5 insertów. W tych 16 trackach możemy wykorzystać 2 arpeggiatory oraz ścieżkę perkusji. Wyświetlacz wskazuje nam sposób rozlokowania brzmień na klawiaturze. To strzał w dziesiątke, bo od tej pory nie musimy pamiętać w którym miejscu jest podzielona klawiatura, a przecież podziałów może być spokojnie 10. 

Próbki:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Combi.mp3" title="Combi"] 

Arrpeggiator posiada 1027 komórek, z czego 899 zostały zapisane. Podzielono je na kategorie: gitary, zagrywki klawiszowe, organowe, linie basów syntetycznych oraz akustycznych, string, synth, brass. Generalnie każdy powinien znaleźć coś dla siebie. 

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/arp.mp3" title="arp"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/arp brass.mp3" title="arp brass"]

Drum Track:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/drum track.mp3" title="drum track"]

Procesor efektów:

Procesor efektów daje życie brzmieniom Korga, a jego możliwości są ogromne. Na jeden program przypada aż do 5 efektów insertowych oraz 3 inserty Masteringowe. Każdy insert dysponuje taką samą mocą, tzn. 193 algorytmami. W ich skład wchodzą pojedyncze efekty typu: Kompresor, Reverb, Delay, Chorus oraz połączone efekty, w których w jednym kanale jest np. Limiter, a w drugim Phaser. Znajdziemy również łączone efekty stereofoniczne.

Edycja efektów dotyczy praktycznie każdego parametru, ale tak było już w dawnej serii X, tak więc dlaczego i w Krome nie miałoby być podobnie? Bardzo ciekawym efektem jest Auto Reverse, który odwraca próbki w czasie rzeczywistym. Oprócz tego znajdziemy dobrej jakości Reverby oraz ciepłe Chorusy, które zmiękczą każde elektryczne pianino, czy też smyczki. 

Próbki:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Reverb.mp3" title="Reverb"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Od Amp_Mic.mp3" title="Od Amp_Mic"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/mod pshift.mp3" title="mod pshift"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/kompresory.mp3" title="kompresory"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Filter_eq.mp3" title="Filter_eq"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Double Size.mp3" title="Double Size"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/Delay.mp3" title="Delay"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-452/media/krome/chorus.mp3" title="chorus"]

Sekwencer:

Pozwala on na szybkie rejestrowanie ścieżek oraz bardzo dogłębną edycję. Można ją porównać do pracy w piano roll Cubase. Widzimy dokładnie każdą nutę, możemy dotykowo wprowadzać dodatkowe nuty w określonych taktach. Co ciekawe będąc w trybie brzmień złożonych Combi również możemy nagrać wszystko, włączając w to Arpeggiator i Drum Track.

Sampler:

Na koniec obiecana mega insformacja. Oficjalnie Korg tej informacji nie potwierdza. Co prawda wypuścił brzmienia oparte o nowe próbki ładowane do pamięci. Mam tu na myśli The Best of M1, natomiast odpowiednich narzędzi do zapełnienia instrumentu swoimi próbkami nie otrzymaliśmy. Z pomocą przyszedł autor strony www.kromeheaven.com, na której wyjaśnia w jaki sposób można zapełnić próbkami własnymi instrument. Z tej strony pobierzemy również ciekawe brzmienia do Krome. Wygląda na to, że Krome wybiega poza nasze oczekiwania. W tym 7 kilogramowym instrumencie zmieścimy 32 MB próbek własnego autorstwa, to chyba dobrze?

Zakończenie:

Krome to idealny instrument dla osób szukających uniwersalnych brzmień. Będzie świetnym uzupełnieniem zestawu do posiadanego przez nas już stage piano 88. Często szukamy czegoś lekkiego, małego z dobrymi brzmieniami. Gdy przyjdzie nam zagrać jakiegoś szybkiego joba, to możemy użyć małą wersję zupełnie bez wstydu gdyż z brzmieniem fortepianowym, które serwuje Korg nie musimy mieć kompleksów. Szybki dostęp do podstawowych parametrów z pozycji wyświetlacza, jak i potencjometrów sprawia, że będziemy czuć się komfortowo. Klawiatura numeryczna pozwala szybko dostać się do potrzebnego brzmienia, a tryb Combi sprawdzi się na scenie. Na deser zostawiłem sampler. To co nam się nie podoba w instrumencie możemy zmienić, karmiąc Krome'a nowymi próbkami. Jak na prawdziwe workstation przystało, Korg daje nam 16 śladowy sekwencer. Czy instrument ma wady? Owszem. Brak Aftertouch, zewnętrzny zasilacz to elementy które rzuciły się w oczy. Przyczepić się można jeszcze do małego wyjścia słuchawkowego, ale to są drobiazgi.

Instrument do testu dostarczył dystrybutor firma Mega Music z Sopotu.

 

 

Roland RD 700 NX-Test.

$
0
0

Roland RD 700NX

 

Pianina cyfrowe firmy Roland w ostatnim czasie mocno poszły do przodu. Kiedy inni (jeszcze) bazują na próbkach to Roland ma do zaoferowania coś więcej - technologię SuperNATURAL. Jest ona źródłem i bazą fortepianów już od najniższych modeli Rolanda (patrz model F-20), ale w górnej półce instrumentów oferuje znacznie więcej. Co takiego i dlaczego RD-700NX otrzymał nagrodę NASZ TYP? 

Zapraszam do testu.

Przód:

Panel użytkownika został przemyślany bardzo dobrze. Jest on czytelny i zgrabny. Po lewej stronie ulokowano sekcję sterowania procesorem efektów. Zaraz za nimi, bardziej w środkowej części instrumentu swoje miejsce znalazły 4 suwaki, do kontroli brzmienia. Centralnie umieszczono wyświetlacz. Klasycznie po prawej stronie jest kółko wprowadzania danych Jog Dial, a w skrajnej prawej części przyciski zmiany brzmień. Roland wyszczególnił na biało brzmienia bazujące na technologii SuperNATURAL, a czarnym kolorem brzmienia PCM.

Przyciski są wielkie i pewne w użyciu. Niestety w okolicach Pitch-Bendera przyciski S1 oraz S2 są troszeczkę za daleko, a ich rozmiar zostawia wiele do życzenia. Gdyby tak delikatnie je odsunąć od siebie i powiększyć, to od razu zrobiłoby się bardziej komfortowo. Przyczepię się jeszcze do wyświetlacza. To chyba najsłabszy punkt w tym instrumencie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że instrument ma świetnie brzmieć, a nie wyglądać, ale Rolanda stać na lepsze ekrany. W RD700-NX ekran jest brzydki i co więcej, mocno widać punkty z których się składa. Co więcej, ekran czasem nie nadąża za wprowadzanymi danymi. Taka sytuacja ma miejsce przy sterowaniu equalizerem, ale o tym później. Wiem. Czepiam się kosmetyki, ale tak eleganckie kółko Jog-Dial wymagałoby dobrej oprawy wizualnej. To chyba w sumie tyle narzekania.

 

Tył:

Z tyłu pełen profesjonalizm. Pierwsze co widzimy to wyjścia symetryczne XLR. Wnosisz instrument na scenę i prosisz tylko o dwa przewody XLR. Daję głowę, że od Pana akustyka padnie jeszcze pytanie  "przepraszam, a Di-Boxy masz swoje"? :) Ogłośmy zatem, że posiadacze RD700-NX nie noszą Di-Boxów, bo nie muszą.

Co ciekawe, niezbalansowane wyjścia wysyłają ciągle sygnał pomimo używania XLR, a zatem możemy wykorzystać je jako wyjścia na Piecyk czy odsłuch. 

Panel tylny dostarcza nam również aż 3 wyjścia MIDI i jedno wejście, a to raczej nie jest częstym zjawiskiem w instrumentach klasy Stage Piano. Kolejnym elementem z tyłu to 3 kontrolery nożne oraz małe pokrętło do ustawienia kontrastu. 

Klawiatura:

W tym instrumencie klawiatura może stanąć do walki z testowanym ostatnio przez nas Kawai'em MP6. Roland RD700-NX otrzymał PHA III Ivory Feel z wychwytem. Kiedy się jej przyjrzymy bliżej, to zobaczymy, że faktura klawiszy nie jest gładka, ma specjalnie nierówności by jeszcze bardziej zbliżyć ją do klawiatury fortepianowej.

Wykonano ją z materiału imitującego kość słoniową, by ograniczyć potliwość naszych palców, a dodatkowo boki klawiszy wypełniono "syntetycznym drewnem" :) Wygląda to pięknie! No dobrze, a co z pracą mechaniki? Spokojnie. Klawiatura posiada optymalne doważenie i wręcz wzorową głębokość. Klawiatura uszyta na miarę. Fortepianowe brzmienia idealnie z nią współgrają. Obecnie jest trend na dobre i ciężkie klawiatury bo co po dobrym brzmieniu kiedy klawiatura nam nie odpowiada? Pianiści klasyczni mogą podejść bez obaw do tego instrumentu. Klawiszowcy rozrywkowi potrafią przymknąć oko na pewne niedoskonałości, ale przy RD700-NX nie muszą tego robić. 

 

Brzmienie:

SuperNATURAL to technologia przyszłości. Skupmy się na fortepianach. Barwa fortepianu podatna jest na dowolne jej modyfikowanie. Modyfikacja zaczyna się od ustawienia szerokości brzmienia w bazie stereo. To bardzo dobre rozwiązanie, gdyż nie zawsze potrzebny nam "rozstrzelony fortepian", bo trzeba zrobić miejsce dla innych instrumentów w aranżacji. :) Dostosujemy głośność mechaniki pedału, efektu resonance czy też twardość młoteczków. Pozwolono nam nawet określić poziom otwarcia klapy fortepianu. Ogólnie szał.

Jeśli chodzi o możliwość edycji pianina to najlepiej pokaże to ten film: 

Teraz w kwestii pianin:

Są naprawdę świetne. Tak jak wspominałem, klawiatura oddaje wszystkie walory brzmieniowe, a to wszystko tak dobrze ze sobą współpracuje, że chcemy grać, grać i grać. Bardzo fajnie, że przyciski z których często będziemy korzystać są większe, bo łatwo w nie trafić. Sekcja piano podzielona została na 3 kategorie: Concert, Studio, Brillant. Pierwsza kategoria oferuje nam fortepiany szerokie, bardzo pasujące do muzyki klasycznej. Te z gatunku Studio bardzo dobrze kleją się z innymi instrumentami i to po nie będziemy sięgać przy gęstych aranżach. Ostatnia kategoria oferuje nam jasne fortepiany. 

Próbki:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Concert Piano.mp3" title="Concert Piano"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Studio Concert.mp3" title="Studio"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Brilliant Grand.mp3" title="Brilliant Grand"]

Piano String się nie wybija i nadaje się do użycia bez poprawek filtrów i innych czarów. Nie wybiega poza piano, czuje się, że inżynierowie włożyli serce w ten instrument.

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Piano String.mp3" title="Piano String"]

Brzmienia E. Piano reprezentują również wysoki poziom a ich edycja pozwala nam na dowolne kształtowanie brzmienia Rhodesa. Szum wydobywający się poprzez podnoszenia mechaniki pedału, rodzaj brzmienia dzwonków Rhodesa, moc z jaką dokręcone są dwie śrubki dzwonków to elementy raczej nie spotykane w instrumentach, a RD daje nam nie tylko takie możliwości.

Dodatkowo możemy ustawić odległości pickupów, charakter dzwonków, czy efekt key off. 

Ten film rozjaśni wam wszystko:

Electric Piano:

Jakoś nigdy nie przepadałem za brzmieniami Electric Piano w stylu FM Rolanda. W moim X6 nie było miękkich ciekawych brzmień tej kategorii. Z modelem RD700-NX wszystko się zmienia. Znajdziemy brzmienia ciepłe ale i zadziorne. Kurzweil i Yamaha mają swoje, zupełnie inne brzmienia typu FM i tak też jest w przypadku RD, to jest zupełnie inne podejście do tematu. W tej kategorii czai się połączenie Pianina akustycznego z FM, które wgniata w krzesło pianiste. ;)

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/E Piano.mp3" title="E Piano"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Wurli.mp3" title="Wurli"]

Ciekawostką jest edycja. Nie bazujemy na operatorach jak w DX, a korzystamy niby z tej samej edycji co w przypadku Rhodesów, jednak daje nam to zupełnie inne rezultaty: 

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/FM Piano.mp3" title="FM Piano"]

Brzmienia:

RD700-NX zapewnia nam szerokie spektrum brzmień. Od trąbki po clavinety, gitary, basy i syntezatory. Niektóre brzmienia troszkę nie dorównują jakości fortepianów. Na próżno szukać gitar reagujących na dynamikę, inną artykulacją, no ale producent chyba pomyślał, że w Stage Piano raczej nie będą konieczne i w sumie chyba ma racje. Hammondy doczekały się trybu Drawbar. Co prawda mamy 4 troszkę małe suwaki, ale w szybki sposób można przełączać pomiędzy pierwszą, a drugą czwórką, tak więc chwila wprawy i gotowe. Hammondy zostały poprawione i brzmią bardzo dobrze. 

Próbki:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/mallet.mp3" title="mallet"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Pad.mp3" title="Pad"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Sting.mp3" title="Sting"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Brass1.mp3" title="Brass1"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Brass2.mp3" title="Brass2"] 

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Synth.mp3" title="Synth"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Synth 2.mp3" title="Synth 2"]

 

Procesor efektów:

Instrument na płycie czołowej posiada 3 procesory:

  • Reverb
  • Chorus/Delay
  • Cathedral

Pierwszy oferuje algorytmy takie jak: Room, Hall, Reverb. Pierwsze dwa oferują jeden algorytm podlegający pełnej edycji, natomiast Reverb posiada w sobie następujące algorytmy:

Room1, Room2, Stage1, Stage2, Hall1, Hall2, Delay, Pan, Delay.

Oto próbki:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Room.mp3" title="Room"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Hall.mp3" title="Hall"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Cathedral.mp3" title="Cathedral"]

Oprócz trzech wymienionych procesorów niezależnie mogą pracować jeszcze dwa dodatkowe tory MFX1/2. Mają do zaoferowania 84 algorytmów:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/FX 1-35.mp3" title="FX 1-35"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/FX 1-36 -73.mp3" title="FX 1-36 -73"]

Equalizer:

Generalnie brzmienia są napisane bardzo fajnie i raczej nie trzeba ratować się equalizerem. Nie mniej jednak dla lubiących sięgać do edycji instrument na płycie czołowej oferuje 4 pokrętła do obsługi Eq. Najważniejszą wiadomością jest to, iż korekcja nie wprowadza szumów na wyjściu, ale equalizer posiada swoje wady. Kiedy potencjometr wprowadzimy w ruch, zawartość wyświetlacza zniknie a tylko pojawi nam się ekran z graficznym interfejsem EQ. Ta informacja nie jest aż tak istotna aby wszystko znikneło.  To można przeboleć, natomiast trudnym do zaakceptowania jest fakt, iż to co widzimy na wyświetlaczu nie jest spójne z tym co słyszymy. Dlaczego? Ekran nie nadąża za naszymi zmianami. Niestety Roland zaoszczędził na którymś z procesorów i podczas edycji, gdy szybko wprowadzamy dane ekran lubi się troszeczkę spóźniać.

Sound Focus :

Cóż...nazwa jest bardzo enigmatyczna, ale z tej funkcji powinniśmy korzystać dość często. To jedno pokrętło dodaje nam harmonicznych i pogłaśnia brzmienie. Co ciekawe to nie jest kompresor. Tak więc po co to pokrętło? Po to, aby jednym ruchem zrobić Rolanda czytelniejszego na scenie. Potrzebna nam moc, podczas solówki? Nic prostszego, przekręcamy w prawo i jest czytelnie.

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Sound Focus.mp3" title="Sound Focus"]

Kompresor:

W połączeniu z fortepianem to poezja. Z poziomu panelu możemy go aktywować i potencjometrem nasycać brzmienie, jednak gdy chcemy wyedytować szczegóły to można iść na skróty, klikając shift + on/off kompresora.

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Piano compress.mp3" title="Piano compress"]

Rytm:

W instrument zaaplikowano sekcję rytmów. Oscylują one w różnych gatunkach i mogą być dobrym uzupełnieniem naszych występów live. Nie posiadają one przejść i zakończeń (podobnie jak Kawai MP6), natomiast mają kilka wariacji.

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-450/media/roland rd 700nx/Rytm.mp3" title="Rytm"]

MIDI/Suwaki:

Po wciśnięciu przycisku Midi instrument staje się bardzo użytecznym kontrolerem Midi. W tej sekcji zdecydujemy co wychodzić ma na zewnątrz MIDI oraz na którym kanale i z jaką głośnością. Nie sposób ominąć również wysyłania komunikatów Program Change. Generalnie, wszystko co potrzeba do sprawnego zarządzania instrumentami zewnętrznymi, laptop/moduł kryje w sobie malutki przycisk MIDI.

Suwaki, które jak na mój gust troszeczkę mogłyby być większe, a ich "główki" bardziej wystawać, spełniają swoje zadanie bardzo dobrze. Suwaki kontrolne pełnią również funkcje Drawbarow w przypadku brzmień organowych. Generalnie wszystko jest pod kontrolą a to czego nie ma, możemy przypisać do suwaka czy przycisków S1, S2. Jeszcze jedna rzecz. Suwaki podzielono na dwie sekcje Control oraz Layer Level. Pierwsza daje nam dostęp do zaprogramowanego komunikatu MIDI, natomiast druga daje nam szybki dostęp do głosności jednego z 4 partów. Nad suwakami znajdują się przyciski do szybkiego aktywowania stref. 

 W miejscu obok suwaków znajduje się również przycisk służący szybkiemu dzieleniu klawiatury oraz transpozycji. Reasumując - wszystko jest na wierzchu. 

 

Zakończenie:

To zakończenie będzie wyjątkowo krótkie. 

Roland RD700-NX to potężny cios dla konkurencji. Znakomita klawiatura, świetne brzmienia. Szybki dostęp do wybranych parametrów oraz tajna broń Rolanda czyli technologia SuperNATURAL, która wypiera tradycyjny sampling, to niezaprzeczalne atuty tego modelu. To Stage Piano zasługuje na nagrodę NASZ TYP. 

Do testu instrument dostarczył dystrybutor Roland Polska.

Omnisphere - Test.

$
0
0

Omnisphere to instrument wirtualny autorstwa Spectrasonics, który dostarcza nam 40 GB wspaniałych próbek fantastycznej jakości. Lista brzmień oraz instrumentów na którą się składa baza sampli jest dostępna na stronie producenta. Nadaje się on do praktycznie każdej muzyki oraz do udźwiękowienia produkcji filmowych oraz gier.

Zapraszam na nasz pierwszy dość długi :-) test Video:

http://www.spectrasonics.net

Korg Kross - Test (Review)

$
0
0

Korg Kross Test 

Panująca moda na zgrabne ciała, odbija się również na instrumentach. Aktualny trend modelek to skóra i kości, odchudzenie wręcz nienaturalne. W podobny sposób można opisać najnowszy model, który wkracza właśnie na salony. Oto najnowsza kolekcja Korga: przed Państwem Korg Kross. Ubrany został w bardzo gustowny kolor czerwony a jego waga to.... 4.3 kg. To nie koniec jego zalet. Zapraszam do testu. 

 

Patrząc na Kross'a nie sposób zauważyć podobieństwa do modelu X-50, który z kolei nawiązywał do starej X-5'tki, z tą różnicą że pierwszy oferował 6 MB pamięci, drugi (X-50) otrzymał 64 MB, a najnowszy Kross ma już 112 MB. Na tym w sumie można zakończyć porównanie, gdyż Kross już z nimi ma niewiele wspólnego. Tamte były syntezatorami, a ten model to prawdziwy ultralekki workstation w pełnym tego słowa znaczeniu.

 

Przód:

Instrument jest bardzo lekki i zgrabny. Wszystkie elementy zostały do maksimum rozlokowane, zapełniając przestrzeń instrumentu tak, że nie ma gdzie postawić kartki z set listą :) Model 88-klawiszowy jest szerszy i umożliwia położenie na nim kartki :) Prawa strona przejęła obsługę sekwencera oraz step sekwencera, natomiast lewa zarządza brzmieniami. Jednego czego nie można Krossowi zarzucić to niedbałego designu. Jest naprawdę fajnie wykonany i już samo spojrzenie daje nam poczucie, że nic nie odpadnie czy też się złamie. 

 

Tył:

Maszyna z tyłu wygląda bardzo ciekawie. Po pierwsze subtelna dioda w literze R zaznacza obecność instrumentu na scenie, ale nie o to chodzi. Kross dostał rączkę do przenoszenia i muszę przyznać, że jest to spore ułatwienie podczas przenoszenia instrumentu ale i tak pewnie znając życie skończy w dobrym, solidnym, ochronnym pokrowcu.

Na niską wagę wpłynął oczywiście zewnętrzny zasilacz, ale w tej cenie nie kwalifikowałbym tego jako minus. Wspomniana rączka dzieli instrument na połowę, jedna mieści port MIDI In/Out oraz 3 kontrolery nożne, natomiast druga zajmuje Line In, Mic In, L/R Output, czytnik kart pamięci SD oraz port USB. 

 

Spód:

Rzadko się tam zagląda, a w przypadku Krossa warto bowiem umożliwia on prace bez zasilacza, a dokładniej na bateriach typu AA w ilości 6 sztuk. Producent podaje że na bateriach Ni-MH 1900 mAh Korg będzie nam służył przez 5 godzin, a w przypadku zwykłych baterii alkalicznych 4 godziny (nie mam doświadczenia czy to dużo czy też nie). W przypadku baterii powyżej 2000 mAh czas powinien ulec wydłużeniu, ale tego nie sprawdzałem. 

 

Klawiatura:

Testowany model otrzymał 61 klawiszy typu synth. Nie posiada ona docisku Aftertouch, a szkoda, bo panel instrumentu nie grzeszy kontrolerami. Jest ona lekka i nie ma tu mowy nawet o lekkim doważeniu. Niska waga została osiągnięta również klawiaturą, ale w przypadku większości będzie to instrument na "dostawkę" do głównego zestawu, czyli fortepiany będziemy bronić na czymś większym i cięższym, chociaż jako samodzielny instrument Kross nie spisuje się źle. Malkontenci muszą być świadomi czterech czynników wpływających na całokształt instrumentu: cena, waga, możliwości, brzmienie. Kross oferuje naprawdę dużo.

 

Brzmienia:

Tak jak wspominałem na początku Kross otrzymał 112 MB próbek, co przy 3.5 GB starszego brata Krome nie wygląda najlepiej, natomiast warto dodać, że Kross jest o 3 kg lżejszy i aż o 1000 zł tańszy. Pozwala on jednak w przeciwieństwie do Krome podłączyć mikrofon oraz instrument stereo. 

No dobrze jakie brzmienia kryje w sobie Kross? Za pomocą dużego pokrętła Sound Selector po lewej stronie mamy możliwość wyboru z pośród 11 kategorii, natomiast dwunasta kategoria to bank użytkownika. Warto poinformować o tym, że pamięć Kross'a to 421 multi-próbek z czego 6 jest stereofonicznych w tym 4 to próbki piana, jedna "Brass Ensemble" i "String Ensemble". Kross otrzymał bazę brzmieniową opartą o silnik EDS, czyli bardzo aktualne próbki, na każdą okazję, czy też styl muzyczny.

Piano jest bogate w efekt Damper Resonance i brzmi nieźle, aczkolwiek nie tak atrakcyjnie jak Krome, no ale tam zawartość pamięci jest większa. Piano Krossa ma ładną górę i środek, natomiast bardzo dobre są Rhodesy i pianina elektryczne. Te brzmienia prezentują naprawdę niezły poziom, a dzięki przyciskom SW 1/2 możemy dodać efekty tremolo czy auto-pan. Dzwonki i Pady klasycznie u Korga są wspaniałe, podobnie jak brzmienia syntezatorowe. Troszkę ogranicza nas polifonia 80 głosów w trybie Single Mode oraz 40 głosów w trybie Double, ale wyszliśmy ponad klasyczne 64/32, a to już dobrze. Hammond, a dokładniej jego presety prezentują dobry poziom, ale sam efekt Leslie mógłby brzmieć nieco lepiej. Fajny patent wymyślono z Pitch-Benderem, to on pracuje jako sterownik prędkości wirującego głośnika i nie podnosi nam wysokości brzmienia, natomiast pokrętło Modulation dodaje nam, albo odejmuje (w zależności od presetu) dodatkowe składniki Drawbarów.

Pod względem edycji maluch nie ustępuje największym, ma wszystko, czyli edycję w każdym zakresie. Zabawę troszkę psuje mały wyświetlacz, który znów aż tak mały nie jest, ale w czasach iPadów jesteśmy przyzwyczajeni do większych ekranów. Całe szczęście mamy edytor na komputer i temat ekranu jest pogodzony. Tryb Program daje nam możliwość skorzystania z 8 oscylatorów a na dokładkę mamy 5 procesorów insertowych o 2 Master FX, a to naprawdę jak na tryb barwy pojedynczej jest bardzo dobrze.

Na koniec zostawiłem zestawy perkusyjne. Akustyczne brzmienia są poprawne, natomiast elektroniczne prezentują świetny poziom. Werble zestawu DubStep Kit są genialne, to samo dotyczy innych zestawów. W tej kategorii czają się na nas niespodzianki w postaci różnych dynamicznych brzmień w stylu orchit czy impact, wszystko zgodne z panującymi aktualnymi trendami. Oczywiście znajdziemy brzmienia gorzej wykonane, czy też zapętlone, ale tak niestety musiało być, gdyż pamięć mocno ogranicza producenta, ale najważniejsze, że udało się zachować idealny kompromis cena do jakości. 

Próbki viedo:

Piano

 

E.Piano

Guitar

Drums

String

Synth Pad

Próbki audio:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-454/media/korg kross/Drums SFX.mp3" title="Drums SFX"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-454/media/korg kross/Bell.mp3" title="Bell"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-454/media/korg kross/Brass.mp3" title="Brass"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-454/media/korg kross/flute.mp3" title="flute"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-454/media/korg kross/clarnet oboj.mp3" title="clarnet oboj"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-454/media/korg kross/sax.mp3" title="sax"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-454/media/korg kross/Organ.mp3" title="Organ"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-454/media/korg kross/Bass.mp3" title="Bass"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-454/media/korg kross/synth bass.mp3" title="synth bass"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-454/media/korg kross/accordion.mp3" title="accordion"]

Combi:

Tryb Combi czyli brzmień łączonych pozwala na połączenie aż 16 instrumentów. Oczywiście polifonia nas troszkę zblokuje przy tworzeniu layerów na kilkanaście brzmień, natomiast do grubego, tłustego brzmienia basowego będzie jak znalazł. W trym trybie możemy skorzystać z dwóch arpeggiatorów oraz Drum Track oraz sekwencera krokowego.

Na tryb Combi składa się arpeggiator (podwójny), którego parametry możemy dostosować do własnych potrzeb np. Gate, Velocity, Swing, oraz zakres działania klawiatury, a dokładniej miejsce na klawiaturze w którym arpeggiator ma być aktywny. Wchodząc w tryb Global, oprócz ustawień instrumentu ogólnych i systemowych, możemy edytować arrpegiatory i zapisywac w przeznaczonych do tego komórkach pamięci. Świetnie! Dodatkowo możemy swój występ ubarwić rytmem perkusyjnym uruchamiając Drum Track. Arpeggiator posiada 1027 komórek pamięci z czego 915 jest już zapisanych różnymi zagrywkami, które są charakterystyczne dla danego instrumentu, gitara, trąbka syntezatory itp.

Próbka Arpeggiatora:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-454/media/korg kross/ARP.mp3" title="ARP"]

Oto możliwości trybu Combi:

 

Drum Track:

To nic innego jak pattern perkusyjny, który dostępny jest zarówno w trybie Program jak i Combi. Pamięć Krossa daje nam 700 gotowych rytmów. Na uruchomieniu się nie kończy, tutaj każdy pattern możemy wy-edytować, nasycić procesorem efektów, czy też podwyższyć cały zestaw aby grał wyżej, bądź podmienić jeden z dostępnych w pamięci zestawów perkusyjnych. Najważniejsza wiadomość. Kross płynnie przechodzi z patternu w pattern, a to oznacza, że możemy przygotować sobie odpowiednie wariacje i w trakcie gry zmieniać. A to jeszcze nie wszystko, bo Kross zaskakuje nas zupełną nowością której Krome nawet nie posiada, a jest to Sekwencer Krokowy.

 [audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-454/media/korg kross/Drum Track.mp3" title="Drum Track"]

Sekwencer Krokowy:

Korg pozwolił sobie na odrobinkę szaleństwa i zaaplikował do maleństwa sekwencer krokowy. O co chodzi? W skrócie. Te 16 ponumerowanych przycisków służy nam do wbijania rytmów, coś na wzór Rolanda TR-808 Korga Electrible, czy innych maszyn perkusyjnych. Kanałów z których możemy wykonać nasz bit jest 12 a ich brzmienia możemy zmieniać w zależności od potrzeby. Co ciekawe, Drum Track i Sekwencer Krokowy działają razem, a więc możemy np. uruchomić dowolny rytm, a sekwencerem krokowym na żywo wzbogacać go o przejścia, talerze, bądź o dodatkowe stopy. Liczbę taktów możemy zwiększyć w razie potrzeby do 64. Naprawdę instrument ma spory potencjał. 

Próbka:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-454/media/korg kross/kross.mp3" title="probka step seq"]

 

Oto jego możliwości:

Oto przykład zastosowania Arpeggiatora, sekwencera krokowego oraz drum track:

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-454/media/korg kross/arp setp seq rymt track.mp3" title="arp setp seq rymt track"]

Favorites:

Byłoby marnotrawstwem wykorzystać te 16 przycisków tylko i wyłącznie do sterowania pracą sekwencera krokowego. Całe szczęście tak się nie stało, a my dzięki temu mamy dostęp do szybkiego wyboru 16 brzmień zaprogramowanych przez nas. Nie ma znaczenia z jakiego trybu są tam barwy, możemy zapisać tam brzmienia trybu Program jak i Combi. Producent dał nam 4 banki na swoje ulubione brzmienia a więc sumując, aż do 64 brzmień. 

 

Sekwencer:

Tak. W tym maleństwie znajdziemy dorosły sekwencer. Obsługuje on 16 śladów, a jego ścieżki podlegają edycji na poziomie  normalnego sekwencera. Wyrównamy ściezki, okrasimy efektami, zrobimy mix. Sekwencer umożliwia odtwarzanie plików w formacie GM, gdyż moduł brzmieniowy wyposażony jest w ten standard. Standardowo po prawej stronie umieszczono przycisk Tap Tempo oraz potencjometr do szybkiego wyboru pożądanego przez nas tempa.

 

Rejestrator audio:

Podczas testów zdarzyło się, że żona potrzebowała na szybko nagrać podkład dla dzieciaków, a niestety zainstalowałem demo jednego programu, który zamroził system mojego komputera, tak że biedak nie potrafił się podnieść. Pomyślałem, jest wspomniany sekwencer to jej szybko nagram. Później wystarczyło dać export na zewnętrzną kartę pamięci do formatu WAV i po sprawie. Instrument oferuje również import plików wav, a to oznacza, że nabywca wzbogaca się o prosty, ale funkcjonalny odtwarzacz audio.

 

Layer/Split:

Bardzo fajnie stało się, że w tak skromnej obudowie nie pominięto bardzo potrzebnych przycisków. Mam tu na myśli np. przyciski szybkiego połączenia dwóch brzmień oraz podziału klawiatury. Jednym kliknięciem tworzymy layer, a na ekranie roboczym wyświetla się nam połączone brzmienie, które możemy zmienić, bądź ściszyć, czy też podnieść np. o oktawę. W przypadku funkcji split mamy więcej możliwości. Oprócz tych już wymienionych, ustawimy punkt podziału klawiatury, a nawet ktoś pomyślał o szybkiej zamianie góry z dołem i włączeniu arpeggiatora. To wszystko oczywiście możemy zapisać. jako swój preset. 

  

Audio In:

Ten osobny przycisk daje nam możliwość uaktywnienia podłączonego źródła audio czy też mikrofonu, a dodatkowo możemy sygnał wzbogacić efektem (jednym z insertów, bądź kilkoma połączonych ze sobą). Bardzo cenie sobie takie rozwiązanie, gdyż na próbie w tym momencie Korg może pracować jako mikser i nie potrzebujemy dodatkowego balastu do noszenia. Jest to też świetnym rozwiązaniem, dla tych co potrzebują podłączyć odtwarzacz mp3. 

 

Zakończenie:

Troszeczkę zdziwiłem się kiedy usłyszałem o tym instrumencie, gdyż nie wiedziałem do jakiej grupy go zaliczyć. Następca X-50 zupełnie nie pasowało ze względu na nowe funkcje nie pasujące do typowego "odtwarzacza próbek". Krome jako starszy brat kosztuje o 1 tysiąc więcej i posiada lepsze brzmienia, ale Kross jest adresowany do kogoś, kto nie chce wydawać więcej niz 3 tyś i ceni sobie klasyczne brzmienia Korga w połączeniu z nietuzinkowymi funkcjami. Na jego pokładzie zamieszczono to czego Krome nie ma: sekwencer krokowy, audio in, praca na baterii. Kross ma być synonimem mobilności i to się Korgowi udało. Szukasz taniego instrumentu na górę, Kross będzie jak znalazł, jeśli będziesz chciał przy nim podłubać i coś ponagrywać, to oczywiście za te 3 tysiące masz to w standardzie. Kross to zbiór dobrych brzmień Korga, które będą uzupełnieniem twojego dotychczasowego zestawu. Krossem warto się zainteresować ze względu na zaawansowaną edycję brzmień oraz legendarny już tryb Combi, który naprawdę wiele potrafi. Czy Kross ma wady? Ja znalazłem jedną, a mianowicie małe kółka Pitch-Band i Modulation. Ostatnio miałem okazję dotykać staruszka Korga X-5 i tam pomimo podobnych wymiarów i wagi zastosowano i wiele większe i szersze manipulatory, przez co łatwiej się ich używa, ale jak sądzę to kwestia przyzwyczajenia. 

Instrument do testu dostarczył dystrybutor firma Mega Music z Sopotu.

Addictive Keys- Electric Grand.

$
0
0

Electric Grand 

Addictive Keys to zestaw brzmień w skład których wchodzą Mark One, Modern Upright, Studio Grand oraz Electric Grand. Dzisiejszy test poświęcony będzie temu ostatniemu. 

Cóż, moda na brzmienia nieśmiertelne takie jak Rhodes, Clavinet, CP-80 nie ustaje. Generalnie każdy szanujący się producent oprogramowania muzycznego powinien mieć taki zestaw w ofercie i tak w zasadzie jest. Firma XLN Audio słynie z bardzo dobrych brzmień perkusyjnych Addictive Drums, które okazały się strzałem w dziesiątkę. Nie zajmują dużo miejsca, świetnie brzmią i są łagodne dla procesora. Jakiś czas temu szokiem było, że ot firma znana z wtyczki perkusyjnej bierze się za brzmienia klawiszowe. Ostatnim produktem tej serii jest właśnie Electric Grand, czyli model fortepianu elektrycznego firmy Yamaha, a dokładniej model CP-80. 

Zapraszam do lektury.

Wtyczka która może działać samodzielnie Standalone oraz jako VST graficznie przedstawia się genialnie. Co tu dużo pisać, jest ona po prostu śliczna! Obsługa została podzielona na 3 elementy: Gallery, Explore oraz Edit.

 

Brzmienie:

Każdy zna brzmienie elektrycznej Yamahy CP-80. Większość kojarzy je z banku GM, w którym realność tego instrumentu mija się z prawdą. Nawet w swoich topowych konstrukcjach Yamaha nie stawia na wierne brzmienie, bo szkoda cennej pamięci. Skoro CP-80 posiada struny to dlaczego nie słyszymy ich wzajemnej interakcji, tylko jeden pojedynczy dźwięk? Zróbmy rachunek sumienia i wspólnie popatrzmy wstecz, czy często sięgamy po to brzmienie i czy w ogóle bierzemy pod uwagę piano CP w swoich aranżacjach? Obstawiam że nie, gdyż producenci zniszczyli to brzmienie skupiając się na symulacjach Rhodesa oraz Fortepianu, a CP-80 traktując po macoszemu.

Panowie z XLN Audio dokonali pełnego samplingu przez co czujemy fortepian a nie jakieś pitolenie w stylu taniego keyboardu. Wciskasz klawisz i czujesz strunę, które wibruje, brzmi, a całe brzmienie jest pełne. Ma na to wpływ kilka czynników, a mianowicie rezonans strun oraz pedału. Naprawdę czuje się ten instrument. 

Presety:

Presety są tak zmyślnie napisane, że chyba nikt nie wiedział iż z brzmieniem instrumentu elektro-akustycznego można wyciągnąć takie odjechane dźwięki. Instrument nie tylko będzie służył jako klasyczne piano, lecz jako tło i uzupełnienie produkcji.

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Studio.mp3" title="Studio"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/acoustic Lofi.mp3" title="acoustic Lofi"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Amped.mp3" title="Amped"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Arp One.mp3" title="Arp One"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Bass Drive.mp3" title="Bass Drive"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Botton Chords.mp3" title="Botton Chords"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Floaty Bridge.mp3" title="Floaty Bridge"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Mono Line.mp3" title="Mono Line"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Nightdriver.mp3" title="Nightdriver"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Pan Stereo.mp3" title="Pan Stereo"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Pedal Ambience.mp3" title="Pedal Ambience"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Pop 80.mp3" title="Pop 80"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Radiogram.mp3" title="Radiogram"]

 

Edycja:

Kiedy zaczniesz wgłębiać się w edycję, stwierdzisz, że bardzo blisko jej do tej znanej z Addictive Drums. Co to oznacza? No cóż, jest bardzo prosto i intuicyjnie. Na nasze brzmienie składa się zestaw trzech źródeł dźwięku z których możemy wybrać wyjście liniowe albo bardzo atrakcyjne mikrofony, którymi ujęto brzmieine CP-80.

Oto brzmienia poszczególnych mikrofonów: 

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/DimD.mp3" title="DimD"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/line.mp3" title="line"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Ribbon 4038.mp3" title="Ribbon 4038"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/SM57.mp3" title="SM57"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/TF U47.mp3" title="TF U47"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Tube T25.mp3" title="Tube T25"]

[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-455/media/electrid gtrand/Tube SM69.mp3" title="Tube SM69"] 

 

Dowolna modyfikacja trzech źródeł dźwięku sprawia, że mamy bogate możliwości kreacji brzmienia, pozwalając dopasować je do naszych potrzeb ale również wykreować zupełnie kosmiczne, nienaturalne, jednak bardzo ciekawe brzmienie. Każde źródło dźwięku możemy w identyczny sposób edytować, ustawiając eq, efekty miksując sygnały względem siebie. Nie bez znaczenia jest również opcja rozmieszczenia w panoramie. 

Oto próbka video brzmień Electric Grand:

Zakończenie:

Tym krótkim testem chciałem zachęcić Was do zapoznania się z tym produktem gdyż po pierwsze, jest bardzo realistyczny i elastyczny, dając nam bardzo dobre i świeże brzmienia w sumie starego instrumentu. Po drugie - interfejs instrumentu jest banalnie prosty. Po trzecie - cena na poziomie lekko ponad 200 zł to naprawdę nie jest wielki pieniądz, a jakość jest fenomenalna. Panowie z XLN Audio napisali program, który jest prosty w obsłudze, o bardzo dobrej jakości dźwięku, nie przeceniając go, przez co każdy muzyk może mieć klasyka Yamahy w swoim studio. To co usłyszycie grając na Electric Grand dalece wybiega poza CP-80 z banku GM. 

Viewing all 453 articles
Browse latest View live