Yamaha REFACE CP oprócz brzmień Rhodesa, CP-80, Clavinetu, posiada w sobie symulacje Wurlitzera. Postanowilismy zestawić je z oryginalnym Wurlitzerem.
Zapraszamy do obejrzenia filmu:
Yamaha REFACE CP oprócz brzmień Rhodesa, CP-80, Clavinetu, posiada w sobie symulacje Wurlitzera. Postanowilismy zestawić je z oryginalnym Wurlitzerem.
Zapraszamy do obejrzenia filmu:
Yamaha REFACE CP bogata jest w brzmienia z kategorii Vintage. Zaimplementowano w nią brzmienie Fender Rhodesa. Jak brzmi w zestawieniu z oryginalnym Fender Rhodes Suit Case?
Zapraszam do obejrzenia filmu:
Yamaha REFACE CS - TEST
Model CS to instrument z serii REFACE, którym Yamaha chcę zdobyć rynek małych, przenośnych syntezatorów. Czy prawie 2 kilogramowy maluszek jest w stanie namieszać na ciasnym rynku wirtualnych analogów? Zapraszam do testu.
Wygląd:
Model CS został utrzymany w kolorze białym. Cały panel jest bardzo przejrzysty i został on podzielony na następujące sekcje: Looper, LFO, Portamento, OSC, Filter, EG, Effect. Prosto, intuicyjnie i tak powinno być. Z lewej strony Yamaha zastosowała malutki Joystick, który pełni rolę Pitch-Bendera. Tutaj moja mała uwaga, gdyby zamontować go w poziomie to przyniosłoby to jeszcze lepszy rezultat, gdyż naturalniejsze jest (przynajmniej dla mnie) kiedy przesuwam palec w prawo i dźwięk zostaje podniesiony, niż w górę, ale to szczegół do którego można się przyzwyczaić.
Prawa strona to obwiednia ADSR wraz z sekcją efektów.
Tył:
Tak jak w przypadku innych modeli REFACE panel tylny CS'a ma wszystko co potrzeba. Znajdziemy tutaj wyjścia liniowe, sustain, AUX IN, wyjście słuchawkowe, USB oraz duże MIDI przy pomocy specjalnej przejściówki dołączonej w zestawie.
Klawiatura:
CS posiada 37 klawiszy mini typu synth. Do niektórych partii klawiszowych wystarczy, jednak do skomplikowanych solówek czasem potrzeba będzie podłączyć instrument pod coś większego. W większości przypadków będzie ona wystarczająca. Dostała 8 gwiazdek na10 tylko dlatego, że jest mała :P
Brzmienie:
Wirtualny analog Yamahy wyposażony jest w 8 głosów polifonii. Yamaha podeszła do tematu bardzo ciekawie i w sprawie syntezy poszła swoim torem. Kiedy inni chcą stworzyć instrument upodabniający się do prawdziwego analoga, Yamaha ma to w nosie. Dlaczego? Po pierwsze rozmiar panelu nie pozwoliłby na umieszczenie większej ilości potencjometrów sterujących oscylatorami, a po drugie rozwiązanie, które zaraz opiszę jest znacznie efektywniejsze.
Producent zamiast 4 oscylatorów dał nam sekcję o nazwie OSC, w której w zależności od wyboru mamy ułożoną odpowiednią konfigurację, a nawet rodzaj syntezy. Mamy do wyboru aż 6 ustawień oscylatora.
1. Frequency Modulation - nawiązuje do syntezy FM. Są to dwa oscylatory w którym częstotliwość pierwszego jest modulowana przez oscylator drugi. Na panelu oprócz potencjometru TYPE służącego do zmiany syntezy, mamy również TEXTURE oraz MOD. Pierwszy potencjometr w tym przypadku służy do określenia stopnia modulacji, natomiast drugi zmienia strój modulacji drugiego oscylatora.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/FM.mp3" title="FM"]
2. Ring Modulation - produkuje głosy poprzez pomnożenie sygnałów z dwóch oscylatorów (OSC1+ OSC2) dając charakterystyczny metaliczny dźwięk.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/Ring Modulation.mp3" title="Ring Modulation"]
3. Oscillator Sync - produkuje dwa oscylatory i poleg on na tym, że pierwszy oscylator jest zsynchronizowany względem drugiego mając taki sam okres fali (mam nadzieję, że rozumiecie). Powstają wtedy charakterystyczne harmoniczne, które dobrze nadają się do brzmień solowych. Potencjometrem TEXTURE zmieniamy wysokość drugiego oscylatora.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/Oscilator Sync.mp3" title="Oscilator Sync"]
4. Pulse - ten przebieg wytwarza nam fale kwadratową.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/Pulse.mp3" title="Pulse"]
5. Multi SAW - wytwarza falę piłokształtną zwielokrotnioną. Tutaj stworzymy idealne mocne i szerokie brzmienia do muzyki dance, techno itp. Potencjometrem TEXTURE dodajemy SUB Oscylator, natomiast potencjometr MOD służy do powielenia fali, która daje masywne brzmienie.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/MultiSAW.mp3" title="MultiSAW"]
Oto prezentacja Yamahy REFACE CS w wykonaniu Piotra Lemańskiego:
LFO:
Sekcja LFO potrafi modulować następujące parametry:
Oto przykłady:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/LFO OSC.mp3" title="LFO OSC"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/LFO Pitch.mp3" title="LFO Pitch"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/LFO Filter.mp3" title="LFO Filter"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/LFO AMP.mp3" title="LFO AMP"]
Efekty:
Sekcja efektów prezentuje się również interesująco. Mamy do dyspozycji 4 efekty:
Brzmią fajne, tylko nie można użyć ich wszystkich na raz, a szkoda.
próbki:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/Delay.mp3" title="Delay"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/Phaser.mp3" title="Phaser"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/Chorus Flanger.mp3" title="Chorus Flanger"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/Distortion.mp3" title="Distortion"]
Looper:
W REFACE CS wbudowano ciekawą funkcję jaką jest looper. Można w błyskawiczny sposób nagrać swoją sekwencję, a następnie dowolnie zmieniać nasze brzmienie.
Oto jak można się bawić:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/Looper.mp3" title="Looper"]
Filtr:
Jak na syntezator przystało CS wyposażony został w filtr, którego pracą sterujemy parametrami CUTOFF oraz Resonance. Brzmi fajnie, ale szkoda, że Yamaha nie pracuje nad symulacją filtra Mooga. Wtedy brzmienia DubStepowe byłyby do uzyskania o wiele szybciej. Pisząc ten tekst, przyszła mi do głowy myśl "przecież jest efekt Distortion" i można mocno zabrudzić brzmienie, a więc spróbujmy:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/Filter plus Distortion.mp3" title="Filter plus Distortion"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-561/media/Yamaha Reface CS/Filter.mp3" title="Filter"]
Zakończenie:
Bardzo mi się spodobał pomysł, w którym Yamaha podchodzi do swojego syntezatora. Jest to tak prosty w obsudze syntezator, że postanowiłem zamienić swojego Virusa TI Polar na koncercie na to maleństwo. Tak się akurat składało, że używałem sporo brzmień typu Sin Lead oraz Multi SAW. Pomimo braku prestetów w 2 sekundy byłem w stanie przywrócić sobie te dwa brzmienia. Yamaha pracuje nad aplikacją, dzięki której będziemy mogli z telefonu czy tabletu szybko zmieniać brzmienia, jednak nie było mi dane przetestować jak działa, gdyż dostępna będzie od 1 sierpnia, podobnie jak platforma do wymiany brzmień między użytkownikami o nazwie SoundMondo. Model CS to świetny syntezator i jeśli miałoby mi czego w nim czegoś brakować to chyba arpeggiatora. Generalnie wszystko jest pod ręką i tak powinno być! CS brzmi bardzo dobrze i na początku kiedy CS pojawił się na moim statywie, to kolega basista spojrzał z lekkim niedowierzaniem No bo jak to taki mały kalkulator przywiozłem. Po dwóch dźwiękach zrozumiał, że jest to profesjonalny instrument. Na zakończenie dodam, że bardzo fajnie rozwiązano problem Mono/Poly. Kiedy potencjometr Portamento jest w wartości 0 to instrument jest polifoniczny, natomiast przesunięcie Portamento o jedną wartość w górę powoduje przełączenie go w tryb Mono. Ciekaw jestem Waszego zdania odnośnie CS. Czekam na komentarze :)!
Instrument do testów dostarczył Dystrybutor Yamaha Polska.
Yamaha REFACE CP
Pierwszy nasz test serii REFACE Yamahy otwiera model CP. Co o nim sądzimy? Bez zbędnego przedłużania zapraszam do testu.
Wygląd:
Trzeba przyznać, że jak każdy model z nowej serii Yamahy wersja CP wygląda stylowo. Nawiązywać ma do instrumentów Vintage, a konkretnie do Fender Rhodesa, lub Wurlitzera. Stąd odpowiednie potencjometry stylizowane na analogowe, czy też przełączniki rodem ze śmigłowca. Maluch waży niewiele mimo wbudowanego nagłośnienia, bo tylko 2 kg. Pewnie pomyślałeś, drogi czytelniku, że to chińska zabawka, no bo tak może wyglądać, jednak wykonaniem CP stoi na bardzo wysokim poziomie. Plastik jest twardy, a instrument nie chce się złamać pod naciskiem :). Pod spodem znalazło się miejsce na zasilanie bateryjne (6 zwykłych paluszków). Nie wiem kto przed nami używał naszych testowych REFACE'ów, ale pracujemy na nich cały czas i baterie nadal działają :). Producent twierdzi, że 5 godzin powinny wytrzymać, być może ich czas wydłuża się dlatego, że nie korzystamy z wbudowanego nagłośnienia o czym później.
Tył:
Z tyłu CP prezentuje się okazale. Żadnych kompromisów! Wyjścia stereo R, L/Mono, słuchawkowe, sustain, a nawet AUX IN. Yamaha daje nam wybór czy chciałbyś skorzystać z USB czy zwykłego MIDI. Oczywiście port MIDI nie zmieścił się z tyłu, więc producent wyposażył nas w specjalną przejściówkę. Generalnie bardzo pozytywnie.
Klawiatura:
37 mini klawiszy z podobną, jak twierdzi producent, charakterystyką jak w Motifie zaimplementowano do CP. Coś w tym jest, bo gra się na tym o wiele wygodniej niż np. AKAI MPK MIN. Nie ma w nich efektu Aftertouch, jednak fajnie oddają dynamikę gry. Są tacy, którym taka klawiaturka odpowiada, a są tacy którzy nawet do instrumentu nie podejdą bo ma mini klawisze. Ich strata :). Dostała 8 gwiazdek na10 tylko dlatego, że jest mała :P
Brzmienie:
Yamaha REFACE CP to kawał modułu brzmieniowego z doskonałymi brzmieniami Vintage. Jest ich dokładnie 6, ale za to jakich!
Oto lista:
Jak instrument brzmi? Doskonale! Yamaha przygotowała doskonałe próbki, ale nie korzystała z tych co w Motifie, a zaproponowała zupełnie nowe. Świadczy to o tym, że jeśli pojawi się kiedyś nowy Motif, to również niesamowicie nas zaskoczy, ale powróćmy do tego, co mamy na naszym biurku. Model CP posiada 128 głosów polifonii, czyli naprawdę sporo.
Proponuję od razu pokazać jakie są możliwości instrumentu poprzez nasz film. Piotr Lemański doskonale pokazał możliwości tego maluszka:
Symulacje są bardzo wierne, zadbano o warstwy i jest ich sporo. Oto próbka warstw na Rhodesie:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-559/media/Yamaha CP Reface/CP Layer.mp3" title="CP Layer"]
W brzmienie wsadzono nawet dźwięk opadających klawiszy, zresztą Wurlitzer również je posiada.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-559/media/Yamaha CP Reface/key off.mp3" title="key off"]
Przyznacie, że gdyby powiedzieć, że brzmienie pochodzi z Norda to byście uwierzyli :). Maluch zaskakuje!
Jeśli nie potrafisz grać na małych klawiszkach podłącz po MIDI swoją klawiaturę i po sprawie. Wtedy brzmienie jest jeszcze bardziej naturalne, bo sam grasz naturalniej.
Efekty:
Instrument posiada następujące efekty:
Wszystkie na raz nie mogą być użyte, gdyż musimy wybrać albo Tremolo albo WAH, to samo dotyczy Chorus-Phaser oraz Delay, natomiast Reverb jest w osobnej sekcji i jest na stałe. Ciekawostka: Tremolo w brzmieniach RDI, RD II oraz CP zupełnie inaczej brzmi niż w pozostałych instrumentach. Chodzi o to, że w Rhodesie tremolo ma dodatkowo zastosowany efekt Auto Pan, natomiast w przypadku Wurlitzera efekt Tremolo jest monofoniczny.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-559/media/Yamaha CP Reface/Tremolo.mp3" title="Tremolo"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-559/media/Yamaha CP Reface/Tremolo 2.mp3" title="Tremolo 2"]
Efekty brzmią bardzo dobrze i widać, że Yamaha wkładając te, a nie inne efekty w łańcuch doskonale wiedziała co robi. Na Rhodesa, Wurlitzera czy Clavinet nakłada się właśnie takie efekty dobierając je w zależności od romantycznych ballad z chorusem i tremolo czy też mocne brzmienia na przesterze.
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-559/media/Yamaha CP Reface/Chorus.mp3" title="Chorus"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-559/media/Yamaha CP Reface/Phaser.mp3" title="Phaser"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-559/media/Yamaha CP Reface/wah wah.mp3" title="wah wah"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-559/media/Yamaha CP Reface/D Delay.mp3" title="D Delay"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-559/media/Yamaha CP Reface/A Delay.mp3" title="A Delay"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-559/media/Yamaha CP Reface/Reverb.mp3" title="Reverb"]
Driver, o nim nie wspomniałem. Daje świetny analogowy sound niczym ze wstępu w utworze "Feeling U" Aliicia Keys.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-559/media/Yamaha CP Reface/driver 2.mp3" title="driver 2"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-559/media/Yamaha CP Reface/Drive.mp3" title="Drive"]
Nagłośnienie:
Nagłośnienie to 2 malutkie 3 cm głośniczki o mocy 2W. Umówmy się, jakoś grają, ale jeśli na tej podstawie chcesz oceniać brzmienie malucha, to będziesz zawiedziony, gdyż pełnia brzmienia wyłania się albo na zewnętrznym nagłośnieniu, albo na słuchawkach. Nagłośnienie możemy wyłączyć, wystarczy podczas włączenia nacisnąć najniższy klawisz D i wtedy zdezaktywujemy wbudowane głośniki.
oto próbka nagłośnienia:
Podsumowanie:
Instrument jest bardzo ciekawy i co najważniejsze brzmi świetnie. Żałuję, że nie ma brzmień piana akustycznego, bo wtedy posiadając to maleństwo nie musimy się martwić już o nic. 6 brzmień, które do słabych nie należą z pewnością będą przydatne na scenie. Popatrz na to od strony mobilnej. Moduły brzmieniowe zazwyczaj nie ważą 2 kg, a jak ważą to nie posiadają klawiaturki (normalne:)), a takiego CP traktować można właśnie jako moduł brzmieniowy plus mała klawiaturka np do odpalania czegoś z laptopa. Z pewnością CP będzie hitem, gdyż konkurencji na ten moment nie posiada. Wszystkie maluchy to syntezatory i klawiatury sterujące. Wykonanie pierwszorzędne, a zatem pozostawiam Wam do osobistego przetestowania.
Instrument do testów dostarczył Dystrybutor Yamaha Polska.
Yamaha REFACE YC - Test
Przenośny Hammoond? Tak jest! Lekkie Nordy Electro, Numa Organ czy też Hammond SK-1 to obecnie wiodące na rynku symulacje organowe. Yamaha postanowiła dosyć mocno zaryzykować i zaproponowała nie dość, że najtańszą to jeszcze najlżejszą symulację organową na rynku. Czy ważący 1.9 kg czerwony maluszek ma szanse na powodzenie? Zapraszam do pierwszego testu w Polsce.
Wygląd:
Yamaha serią REFACE wydała nagle 4 zupełnie różne instrumenty. To dość odważny ruch, gdyż jak dotąd specjalizowała się w wielkich stacjach roboczych i pianinach domowych oraz scenicznych. Wyprodukowanie modelu YC było dla wszystkich sporym zaskoczeniem, no bo jak to Hammond z małymi klawiszami? Instrument wygląda stylowo. Ma być modelem organowym i tak właśnie wygląda. Każda sekcja ma swój określony kolor, przez co bardzo łatwo połapać się, co gdzie jest. Na plus zasługuje samo wykonanie instrumentu. Tu nic nie skrzypi, a sam plastik jest bardzo twardy. Centralną część panelu stanowią malutkie Drawbary, które mają delikatne skoki. Z lewej strony oprócz potencjometrów Volume i Octave zmieszczono mały joystick, który w innych modelach służy jako Pitch-Bender, natomiast w modelu YC steruje prędkością kolumny LESLIE.
Tył:
Podobnie jak każdy inny model z serii REFACE i ten model posiada wiele. Oprócz normalnych wyjść liniowych R, L/Mono, znalazło się miejsce na kontroler nożny, AUX IN, wyjście słuchawkowe, czy też USB i duży port MIDI IN OUT (po zastosowaniu przejściówki). Instrument może być zasilany z baterii.
Klawiatura:
37 lekkich klawiszy można by powiedzieć, że idealnie pasują do Hammonda :), ale nie każdemu te mini klawisze się spodobają. To zrozumiałe, ale gdy nie trzeba grać skomplikowanych rzeczy, to te małe klawisze w zupełności wystarczą. Czarne nie wychylają się na boki i cała klawiatura jest dość wygodna. Dziwnie pisze się o małej klawiaturce, że wygodna, ale tak właśnie jest. To nie jest klawiatura wyjęta z taniego kontrolera chińskiego, tylko dobrze zbudowana klawiatura Yamahy. Dostała 8 gwiazdek na10 tylko dlatego, że jest mała :P
Brzmienie:
W pamięci instrumentu zgromadzono 5 symulacji organowych:
Silnik brzmieniowy to AWM (Organ Flutes) wyposażony w polifonię wynoszącą 128 głosów.
Jak brzmią przekonajmy się:
Oto dema poszczególnych symulacji z narastającymi Drawbarami:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-560/media/Yamaha REFACE YC/hammond drawbar.mp3" title="hammond drawbar"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-560/media/Yamaha REFACE YC/Farfisa Drawbar.mp3" title="Farfisa Drawbar"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-560/media/Yamaha REFACE YC/vox drawbar.mp3" title="vox drawbar"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-560/media/Yamaha REFACE YC/Japanese Drawbar Organ.mp3" title="Japanese Drawbar Organ"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-560/media/Yamaha REFACE YC/yamaha yc 45d Drawbar.mp3" title="yamaha yc 45d Drawbar"]
Efekty:
Instrument posiada efekty Reverb oraz Distortion. Łatwo je odnaleźć na panelu, gdyż oznaczono je na żółto. Brzmią dobrze i doskonale spełniają swoje zadanie.
oto próbki:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-560/media/Yamaha REFACE YC/Distortion.mp3" title="Distortion"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-560/media/Yamaha REFACE YC/Reverb.mp3" title="Reverb"]
Hammond bez efektu Percussion nie istnieje. YC posiada dwie odmiany tego efektu oznaczonego jako A i B. Brzmienie drugiego jest obniżone w stosunku do pierwszego o kwinte. Przy efekcie Percussion znajdziemy suwak Lenghtm, który wydłuża efekt Percusion do dłuższych nut.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-560/media/Yamaha REFACE YC/Percusssion.mp3" title="Percusssion"]
Nagłośnienie:
Jak każdy instrument z serii REFACE również i model YC posiada wbudowane nagłośnienie. Jest to nagłośnienie składające się z dwóch głośniczków 3 cm o mocy 2x2 watt. Stworzono je po to, abyś mógł pograć w terenie na bateriach, ale i tak największą frajdę sprawi Ci podłączenie YC do słuchawek albo zestawu nagłośnieniowego.
Podsumowanie:
Jest sporo muzyków, którzy szukają uzupełnienia dla swoich pianin scenicznych, czegoś z Hammondem na pokładzie. YC jest tak mały, że powinien zmieścić się na boku Stage Piana, a po podłączeniu go do Master Keyboardu czy też Stage Piana otrzymujemy zastrzyk brzmień organowych z pełną kontrolą nad dźwiękiem. Mnie takie rozwiązanie się podoba tym bardziej, że każdy REFACE ma kosztować mniej niż 2 tys zł. Jestem ogromnie ciekaw jak przyjmie się w Polsce.
Instrument do testów dostarczył Dystrybutor Yamaha Polska.
Yamaha REFACE DX
Ile DX7 w nowym DX? Takie pytanie pewnie zadaje sobie każdy kto po raz pierwszy zobaczył ten instrument w akcji.
Yamaha REFACE DX to chyba najbardziej kontrowersyjny i wzbudzający (raczej pozytywne) emocje z całej serii REFACE. Jeszcze kilka lat temu mogliśmy cieszyć się kartą PLG 150 DX, która dawała możliwość pracy z syntezą FM na pokładzie instrumentów kompatybilnych z rozszerzeniem PLG. Od serii MOTIF XS producent zabił FM'a, gdyż żaden z nich nie posiada rozszerzeń PLG. Co skłoniło Yamahę do takiego posunięcia? Tego nie wiemy, ale wraz z pojawieniem się serii REFACE DX znów serca zabiły mocniej. Oto pojawił się model oferujący syntezę FM oraz 8 głosów polifonii.
Wygląd:
Maluszek zyskał podobną kolorystykę przycisków, dzięki czemu Ci co chociaż raz widzieli DX7 od razu poprawnie skojarzą podobieństwo. To sprytny zabieg. DX posiada jako jedyny z całej serii wyświetlacz LCD, który jest czytelny i bardzo pomocny. Sprytnie rozwiązano wprowadzanie danych do instrumentu. Specjalny panel, który jest dotykowy mieści się na lewo od wyświetlacza i jest to dobre rozwiązanie, chociaż wolałbym chyba 4 malutkie suwaki. Panel ten wyczuwa zarówno nacisk palca oraz ruchy góra dół, a więc nie trzeba naciskać wprowadzając dane tylko szybko przesunąć palec z dołu do góry, by błyskawicznie zmienić wartości. Model ten posiada również Pitch-Bend.
Tak jak w przypadku całej serii, DX również został zbudowany solidnie jak czołg. Obudowa jest twarda jak skała, a chwytając go w ręce instrument nie wygina się i nie trzeszczy.
Tył:
W DX'ie otrzymujemy wszystko co potrzeba muzykowi, czyli: wyjścia liniowe, AUX IN, Sustain,USB oraz MIDI po zastosowaniu dołączonej do zestawu przejściówki. Możliwa jest również praca na baterii.
Klawiatura:
Zaskoczycie się, bo ta klawiatura nie chwieje się na boki. Nawet czarne klawisze się nie chwieją, a przegrałem różne klawiatury i wiem, że do tych małych producenci różnie się przykładają. Ta klawiatura jest wygodna, ale mała i moje grube paluchy zahaczają czasem o inne klawisze, natomiast nic nie stoi na przeszkodzie byś podłączył DX pod swoją ulubioną klawiaturę. Jeśli chcesz wgrać jakiegoś Pada czy partię basową do muzyki Hip-Hop to jak najbardziej malutkie klawisze wystarczą. Dostała 8 gwiazdek na 10 tylko dlatego, że jest mała :P
Nagłośnienie:
Traktowałbym je jako dodatek. Tak małe głośniczki nie oddadzą nawet 50% brzmienia, a więc używaj ich jeśli jest taka konieczność. Ich moc to 2x2 watt. Co więcej można o nich napisać? Fajnie, że są :).
Brzmienie:
Zacznijmy od początku. Yamaha DX7 posiada 6 operatorów FM. Dokładnie tyle samo posiadał jej odpowiednik w Karcie PLG. REFACE DX posiada 4 Operatory FM. Polifonią maluch jest również słabszy od DX7 gdyż posiada 8 głosów (DX7 16 głosów). Czy to spore oszczędności? Uruchamiając DX pierwsze brzmienie o nazwie DX Legend przekonuje nas, że wszystko jest w porządku. Ciepłe FM E.Piano, które tak samo jak Hammond, Rhodes czy Fortepian wpisało się w kanony muzyki rozrywkowej - jest wizytówką Yamahy.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-562/media/reface dx/DX Legend.mp3" title="DX Legend"]
Przeskakujemy kolejne presety i co mamy?
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-562/media/reface dx/Wobble Bass.mp3" title="Wobble Bass"]
Są też klasyki w stylu:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-562/media/reface dx/Tubler Bell.mp3" title="Tubler Bell"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-562/media/reface dx/Wood EP.mp3" title="Wood EP"]
oraz takie pady jak ten:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-562/media/reface dx/Motion Pad.mp3" title="Motion Pad"]
Zaczynam rozumieć, że Yamaha nie chciała stworzyć klona DX7 o podobnym brzmieniu, tylko na podstawie syntezy FM dać przyszłym nabywcom pakiet nowoczesnych brzmień. Yamaha DX to esencja FM'owych sound'ów. Znajdziemy tutaj Leady, Pady, Brassy, 8 Brzmień w 4 bankach i wszystko nowoczesne z procesorem efektów. Nie zabrakło też jak już usłyszeliście Dub-Stepowych brzmień, a to dopiero początek, gdyż Yamaha otworzy za niedługo Soundmondo. Przestrzeń, w której będziemy mogli wymieniać swoje brzmienia. A czy trudno jest budować swoje brzmienia?
Edycja:
Przy 4 operatorach i dużym ekranie, który wszystko pokazuje graficznie to bułka z masłem. DX7 pod tym względem jest niesamowicie trudny i wymaga użycia wyobraźni. Tutaj polegamy na ekraniku, co diametralnie ułatwia proces tworzenia. Należy pamiętać, że FM to nie sample, gdzie bierzemy próbkę basu przepuszczamy przez filtry, dodajemy obwiednie i mamy brzmienie. Synteza FM, pomimo tego że wprowadzono ją w 1983 roku, jest nieprzewidywalna i wymaga troszkę doświadczenia. Rozpoczynamy od kliknięcia Edit i od teraz sekcja zielonych przycisków z grupy FM idzie w ruch.
Zaczynamy od Level, aby nadać głośność 4 operatorom.
Następnie możemy wybrać 1 z 12 algorytmów, które zawierają w sobie różną konfigurację operatorów.
Funkcja FB to sprzężenie zwrotne. Wartości dodatnie sprawią, że sprzężenie będzie miało charakter piło-kształtny, a wartości ujemne dadzą nam kwadrat. Wartości zerowe pozostają sinusem.
Klikając w przycisk operator 1 mamy dostęp do wszystkich funkcji operatora, czyli głośności, reakcji na dynamikę gry, feedback, KSC- czyli w jakiej partii klawiatury operator ma być głośny, a w jakiej cichy.
Operator może pracować w trybie Ratio oraz Fixed. Ten pierwszy rozkłada brzmienie na klawiaturze klasycznie, natomiast Fixed daje stały dźwięk w całym zakresie klawiatury. Parametrem Freq ustawiamy w Hz wysokość .
Tutaj przykład pianina DX Legend i zmiana 4 operatora, który daje charakterystyczny dzwoneczek:
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-562/media/reface dx/Freq 4 operator Dx legend.mp3" title="Freq 4 operator Dx legend"]
Później już tylko łatwiej. LFO, ADSR,EG- Rate, Pitch EG. Czyli to, co znamy z klasycznych syntezatorów.
Oto mój psychodeliczny sound:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-562/media/reface dx/Moj FM.mp3" title="Moj FM"]
No dobrze, posłuchajmy jak brzmią zapisane brzmienia w małego DX.
Prezentuje Piotr Lemański:
Zrobiłem również porównanie do klasycznego DX7, ale niestety nie potrafiłem odszukać podobnych brzmień. Z jednej strony REFACE DX posiada 4 operatory a DX7 6, a więc tutaj już różnica będzie. Pozbierałem więc wszystkie cardrgide, które posiadam do klasyka i z nich czerpałem brzmienia. Który lepszy? REFACE ma napisane brzmienia zgodnie z aktualnymi kanonami i brzmi zdecydowanie czyściej no i bez szumów. DX7 ma jednak coś w sobie. Może nostalgię tamtych lat? Jestem ciekaw czy gdyby zamienić sytuację mielibyśmy ten sam pogląd na brzmienie. Załóżmy, że REFACE powstaje w 1983 roku, a my dziś zachwycamy się DX7. Wszystkie płyty, które kochamy pochodzą z REFACE. Jesteśmy osłuchani z nim, bo najwięksi produkują hity na nim. Muzyka z serialu "Zmiennicy" :) na REFACE itd. Które brzmienie wskazalibyśmy jako cieplejsze?
Oto porównanie DX7 i REFACE DX.
Procesor Efektów:
DX posiada dwa procesory efektów, z których każdy ma te same algorytmy:
One nadają nowoczesności i świeżości, a może tej inności. Gdyż standardowy DX7 nie posiadał żadnych efektów. Coś się uparłem na ciągłe porównywanie malucha do DX7, a przecież konstruktorom nie chodziło wcale o to, aby stworzyć klona DX7, tylko oddać w ręce użytkowników upragnioną syntezę FM na sterydach.
Oto próbki poszczególnych algorytmów procesora efektów:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-562/media/reface dx/Distortion.mp3" title="Distortion"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-562/media/reface dx/WAH.mp3" title="WAH"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-562/media/reface dx/Chorus.mp3" title="Chorus"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-562/media/reface dx/Flanger.mp3" title="Flanger"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-562/media/reface dx/Phaser.mp3" title="Phaser"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-562/media/reface dx/Delay.mp3" title="Delay"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-562/media/reface dx/REVERB.mp3" title="REVERB"]
Looper:
Testowany instrument posiada w sobie looper. Sprawdziłem ile taktów może on nagrać i jest to równe 99 taktów. Działa on totalnie zewnętrznie. Można zmieniać brzmienia podczas gry, ale niestety nie możemy dograć kolejnego brzmienia. Cały czas poruszamy się w zakresie jednego wybranego presetu.
Function:
Zawiera w sobie ustawienia globalne dla brzmienia takie jak wysokość oktawy, Poly/Mono, wysokość pracy Pitch-Bendera, ustawienia MIDI, wyłączanie nagłośnienia, ustawienie kontrastu ekranu LCD oraz samoczynne wyłączenie po określonym czasie, kiedy nie używamy instrumentu.
Zakończenie:
Jak już wspominałem REFACE DX to nie próba stworzenia klona DX7. Chociaż wszyscy tak na początku myśleli, że to mały, przenośny DX7. REFACE DX to synteza FM podana w prosty, przyzwoity sposób, tak by przy kontakcie z instrumentem nie dostać frustracji. Metodą prób i błędów w chwilę zobaczymy o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi. Skoro spora część muzyków stwierdziła po przesłuchaniu próbek, że to mały DX7 to znak, że testowany instrument brzmi, bo tak w rzeczywistości jest. Ma dobrą dynamikę oraz presety napisane świetnie. Aktualnie to prawie jedyny instrument na rynku FM (jest jeszcze drogi Kronos), więc jeśli chcesz kupić kolejnego Rom playera to może czas na syntezę FM, która w niektórych brzmieniach jest nie do podrobienia. Instrument nie przekroczy kwoty 2 tys. zł, a to znów niesamowity zwrot akcji. Ostatnio coraz więcej jest dla nas instrumentów w niskich cenach, które brzmią, a więc nie patrz nieufnie na małego REFACE. Czy ma jakieś wady? Ja tam widzę jedną. Polifonia. Yamaha mogłaby dać 16 głosów i byłbym już zadowolny.
Na zakończenie film z użyciem wszystkich REFACE'ów. Na końcu motyw Dub-Step wykonany w większości na DX.
Instrument do testów dostarczył Dystrybutor Yamaha Polska.
Roland BK-5 Test
Roland w swojej ofercie ma tylko 3 keyboardy. Inni producenci w swoich ofertach mają ich o wiele więcej, jednak po teście BK-3 przekonałem się, że już w tamtym keyboardzie producent zastosował dobry moduł brzmieniowy, a różnica obecnie między BK-5 a BK-3 to około 1000 zł, tak więc z pewnością każdy zapyta czy warto wydać więcej? Hmm… zapraszam do lektury :)
Wygląd:
Już pierwsze oględziny upewniają nas w tym, że BK-5 to instrument droższy i zdecydowanie lepiej wykonany. Maskownice głośników wyglądają tak jak powinny:), a nie są elementem obudowy tak jak w BK-3. Przyciski pochodzą z modelu BK-9 i są o wiele bardziej komfortowe. Pojawiło się również kółko Jog do wygodnego wprowadzania danych. Producent w komplecie dorzuca nam pulpit na nuty.
Wyjścia/Wejścia:
Keyboard posiada normalne wyjścia czyli L/R 1/4' oraz wejście dla sygnału z zewnątrz np. odtwarzacza audio (mini jack). Dodatkowo możemy podłączyć zewnętrzny ekran przy pomocy Video OUT. To rekompensata małego ekranu LCD o rozdzielczości 160x160 punktów. Nie jest najmniejszy, ale każdy monitor komputerowy będzie wygodniejszy do śpiewania od nawet 5 calowego ekranu. Z przodu znalazły się 2 wyjścia słuchawkowe.
Klawiatura:
Jak na cenę keyboardu to jest to bardzo przyzwoita klawiatura. Co prawda bez efektu Aftertouch, ale jest dobrze wykonana, nie chwiejąca się na boki i bardzo zbliżona do przebywającego od pewnego czasu u mnie Rolanda Juno-G. Jak na klawiaturę typu synth jest fajna, taka keyboardowa. Kompromis między jakością i ceną został osiągnięty wzorowo. Nie masz wrażenia, że coś nie działa czy jest "potanione" i to nie jest sprawą marketingu czy też atakujących filmów video z Rolandem BK-5. Dotykasz i wiesz, że jest jakość.
Brzmienia:
Moduł brzmieniowy posiada 128 głosów polifonii i 1172 brzmień oraz 60 zestawów perkusyjnych. Sporo? Owszem. Roland nie wsadził tutaj zapchaj dziur tylko naprawdę dobre brzmienia! Owszem są też słabsze, ale jest tak naprawdę wszystko. Wystarczy wejść w kategorię brzmień Etnicznych, aby się przekonać, że jest ich sporo, a na dodatek bardzo różnorodnych. BK-5 obfituje również w kilka brzmień z kart SRX. Bardzo fajne są brzmienia gitar akustycznych. Fortepianowo również instrument stoi na wysokim poziomie. Bardzo dobrze brzmią instrumenty z kategorii Piano i E.Piano. Piano posiada efekt Damper Resonance z możliwością edycji. Jest to co prawda realizowane poprzez procesor efektów ale działa :)
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/Damper Resonance.mp3" title="Damper Resonance"]
Gitary akustyczne są wrażliwe na dynamikę naszej gry i dostarczają nam przez to różnych rodzajów artykulacji brzmienia:
Słabiej prezentuje się sekcja Strings. Perełki znajdziemy znacznie głębiej na liście. Proponuję przesłuchać dłużej ;)
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/Strings.mp3" title="Strings"]
Chóry są bardzo dobre:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/Choir.mp3" title="Choir"]
Pozostałe brzmienia, którym też należy się zainteresowanie:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/sax.mp3" title="sax"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/brass.mp3" title="brass"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/Trumpet.mp3" title="Trumpet"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/accordion.mp3" title="accordion"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/drums.mp3" title="drums"]
Keyboard/syntezator?
Okazuje się, że to co kiedyś było domeną syntezatorów na stałe zagościło w keyboardach. Najpierw w tych droższych, a teraz i w modelach podstawowych. Mowa tu o edycji brzmień. BK-5 również umożliwia edycję i chociaż jest ona na poziomie dość podstawowym to z pewnością będzie przydatna.
A na co mamy wpływ?
Jak się więc okazuje całkiem sporo jak na instrument z tej grupy cenowej. Żal, że nie ma w tym keyboardzie chociaż jednego potencjometru, aby pokręcić chociaż filtrem.
Performance:
Dzięki tej funkcji możliwe jest połączenie ze sobą aż 3 brzmień, tak by uzyskać przestrzenne Piano+Pad+String, bądź masywny syntezator. Możemy dowolnie zmieniać parametry czy wysokość poszczególnych partów dokładnie jak opisałem powyżej. Lista Performance dotyczy konkretnych utworów, a więc Roland zadbał o to abyś do danego utworu miał już zaprogramowane brzmienie wraz z ustawieniem efektów.
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/Performance.mp3" title="Performance"]
Style:
Style w testowanym instrumencie są ciekawe. Oferują największe hity ostatnich lat oraz klasyczne przeboje. Użytkownik ma do wyboru 4 x Intro, 4 x Ending. Pierwsze są krótsze, natomiast wersja 3-4 to już szerokie rozbudowane wstępy i zakończenia.
Roland również oferuje Inwersję basu, czyli możliwość poprawnej interpretacji akordów takich jak: C/G, D/E itd.
Oto próbka Stylów:
Odtwarzacz SMF/Audio:
Roland jest kompatybilny z popularnymi formatami plików: MP3/WAV, SMF, KAR. Instrument zawiera w sobie banki GS, GM oraz XGlite, tak więc z odczytem songów stworzonych na innych instrumentach nie powinno być kłopotu, chociaż z tym jest nadal różnie.
Oto plik GM odtworzony na BK-5:
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/Roland BK5 SMF.mp3" title="Roland BK5 SMF"
Z pikami audio (MP3/WAV) radzi sobie znakomicie, a do tego potrafi zmieniać tonację materiału audio oraz jego szybkość.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/Roland BK5 transpose audio.mp3" title="Roland BK5 transpose audio"]
Keyboard potrafi również usuwać vokal ze ścieżki audio. Jak zawsze wszystko zależy od utworu i rozmieszczenia instrumentów w panoramie.
Posłuchajcie próbki:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/bk5 karaoke.mp3" title="bk5 karaoke"]
Przy pomocy Lyrics wyświetlimy tekst zapisany w pliku SMF na wbudowanym wyświetlaczu. Można również skorzystać z wyjścia Video Out i wyświetlić tekst na zewnętrznym monitorze.
Makeup Tools- to świetne narzędzie do edycji plików SMF. Za jego pomocą w błyskawiczny sposób dokonamy zmian w pliku MIDI. Możemy podmieniać instrumenty, zmieniać w nich nasycenie efektami, położenie w panoramie, wysokość, czy też uwaga… obwiednie ADR wraz z Vibrato Rate, czyli dokładnie tak samo jak w przypadku obróbki brzmienia. Oprócz wpływu na pojedynczy instrument możemy również globalnie zarządzać całym songiem zmieniając jego tonację, szybkość, nasycenie efektem Reverb/Chorus czy też głośność utworu.
W przykładzie podmieniałem ścieżkę perkusji:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/Makeup tools.mp3" title="Makeup tools"]
Rejestrator:
Instrument potrafi nagrać nasze poczynania do pliku WAV. Warunkiem jest wyposażenie BK-5 w pamięć flash typu Pendrive.
Mastering Tools:
W tym leciutkim instrumencie kryje się compresor masteringowy oraz equalizer. Compresor posiada 6 ustawień fabrycznych oraz jedno użytkownika. Podobnie jest z Equalizerem.
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/compressor.mp3" title="compressor"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/MAster EQ.mp3" title="MAster EQ"]
Rythm Composer:
Kapitalna sprawa. Możesz przy pomocy BK-5 stworzyć własny Styl! Sprawdziłem- działa. Nagrywasz i edytujesz dokładnie tak samo jakbyś edytował w sekwencerze. Równasz ścieżki, przesuwasz, kopiujesz- elegancko. Jeśli dopiero stawiasz pierwsze kroki to możesz wybrać dowolny Styl z bogatej palety BK-5 i zobaczyć jak jest zbudowany każdy ślad, albo dowolnie go edytować.
Meloody Intel:
Funkcja ta harmonizuje naszą prawą rękę pod akordy grane lewą w akompaniamencie. Roland fajnie rozwinął harmonizację dodając do niej gotowe presety połączonych ze sobą instrumentów, oraz rekację na dynamikę i obsługę przez kontroler nożny.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/Meloody Intel.mp3" title="Meloody Intel"]
Efekty:
W BK-5 zgromadzono 3 bloki efektów MFX oraz efekty Reverb oraz Chorus. Jeden efekt MFX może zostać użyty aby okrasić nim brzmienie pojedyncze lub Performance, natomiast dwa kolejne służą do zasilenia sekcji akompaniamentu lub pliku SMF. Każdy insert MFX posiada 84 przebiegi zaczynając od EQ, Reverb, Filtr'a, efektów łączonych, kompresorów itp.
oto próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-563/media/Roland BK5/MFX.mp3" title="MFX"]
Nagłośnienie:
BK-5 posiada nagłośnienie o mocy 2x 12 W. Spełnia ono swoje zadanie w zupełności, jednak ten model częściej będzie podłączany do zestawu zewnętrznego i bardzo dobrze bo brzmi wtedy sto razy lepiej.
Zakończenie:
Instrument ma bardzo dużo do zaoferowania. Brzmi bardzo przyzwoicie. Plusem jest możliwość tworzenia i odtwarzania podkładów z zewnątrz, gdyż jest kompatybilny z serią E, G, VA. Posiada skromną edycję, ale jest w niej Cutoff i Resonance. Kreator Styli jest również nie do przecenienia. W internecie natknąłem się na nierzetelny test wprowadzający w błąd, mówiący o tym jakoby BK-5 posiadał sekwencer. Pragnę poinformować, że nie posiada i nigdy nie posiadał :). Sekwencer pojawia się w modelu wyższym BK-9. Wracając do BK-5, to jest to keyboard o naprawdę fajnym brzmieniu, dopracowanych Stylach oraz zdecydowanie lepszym wykonaniu. BK-5 od BK-3 różni się przeznaczeniem. Ten drugi zdecydowanie trafia do klienta grającego w zaciszu domowym, natomiast BK-5 to już maszyna do występów publicznych. Świadczą o tym lepszej jakości przyciski czy też normalne wyjścia L/R. Jeśli brzmieniowo podoba Ci się Roland, a wyjścia liniowe nie są dla ciebie ważne to polecam BK-3, jednak model BK-5 powinien o wiele bardziej sprawdzić się w codziennym użytkowaniu i sprawiać mniej kłopotów w przyszłości (lepszej jakości przyciski).
Do testu instrument dostarczył dystrybutor Roland Polska.
Nadsyłaliście do nas sporo maili z prośbą o taką konfrontację. Starcie dwóch keyboardów z niższej półki. Ich cena jest praktycznie taka sama, a ich możliwości są ogromne.
Każdy z tych modeli został przetestowany przez nas:
http://www.muzykuj.com/testy/instrumenty-klawiszowe/korg/korg-pa-300-test,525.html
http://www.muzykuj.com/testy/instrumenty-klawiszowe/roland/roland-bk-5-test,563.html
Oto film prezentujący konfrontacje:
Stworzyliśmy krótki utwór z wykorzystaniem flagowego modelu firmy Nord. Wszystko zostało nagrane na żywo, z wyjątkiem partii perkusyjnej, która została nagrana z wykorzystaniem pakietu Native Instruments.
Za instrumentem: Piotr Lemański
Nord Stage 2 EX Test
Nord Stage EX2 to instrument długo wyczekiwany, chociaż użytkownicy spodziewali się troszkę więcej. Mieliśmy nadzieję, że otrzyma fizyczne Drawbary, jak w przypadku serii Electro, ale dopisek EX to zmiany elektroniki i trzeba przyznać, że znacznie ułatwiają one pracę zarówno w studio jak i na scenie.
Wygląd:
Panel przedni lekko zmienił kolorystykę. Przy każdej sekcji zamiast "piaskowego" pojawił się kolor żółty wpadający w pomarańcz i w sumie po tym poznać nowego Norda. Pojawienie się instrumentów firmy Nord na nowo zdefiniowało pojęcie instrumentu scenicznego. Nie da się ukryć, że konstruktorzy czerpali inspirację z analogowych instrumentów. Cały panel Stage'a wypełniony jest kontrolerami. Na początku może to przerażać, jednak uwierzcie mi, że chwila spędzona z instrumentem da Wam potwierdzenie, że wszystko jest banalnie proste. Całość została podzielona na sekcje:
Każda z nich jest obsługiwana osobno i może być łączona z innymi. Zastosowanie takiego trybu pracy jest bardzo przejrzyste i wygodne, a to dlatego, że nie wchodzimy w żadną edycję tylko operujemy tym co mamy, co ma swoje wady i zalety, ale o tym później. Kontrolery jak zwykle wykonano z drewna oraz kamienia. Mam tu na myśli Pitch-Bend oraz kółko Modulation i trzeba przyznać, że Pitch-Bend jest niesamowicie wygodny, o wiele bardziej niż podnoszenie dźwięku przy pomocy kółka. Jest to bardziej naturalne dla muzyka - przesuwanie w prawo- lewo - niż w górę i dół.
Zastosowanie elementów z kamienia raczej nie należy do codzienności w świecie instrumentów klawiszowych, co bardziej podnosi rangę i pozycję instrumentu.
Klasycznie boczki wykonano z pięknego drewna w kolorze czerwonym. Nie ma co, to wygląda rewelacyjnie.
Instrument doczekał się normalnego kabla sieciowego, gdyż wcześniejsze Nordy posiadały zasilanie 2 pinowe (takie jak Virus, czy popularne radiomagnetofony). Raczej mało prawdopodobne, aby obsługa techniczna dysponowała takim przewodem w razie gdy nie zabierzemy go ze sobą, tak więc zmiana na zwykły kabel sieciowy jest tu zdecydowanym plusem.
Klawiatura:
Do testów został dostarczony model w wersji 76 klawiszy, czyli wersja Nord Stage2 EX HP 76. Uwaga - w tej wersji instrument waży 12.4 kg. Można? Można! Porównując do 76 klawiszy nowego (odchudzonego) Kurzweila Forte ważącego 18.8 kg, można z odwagą stwierdzić, że Nord osiągnął mistrzostwo w kompromisie między ciężką klawiaturą a metalową obudową. To generalnie ciężka klawiatura i nawet Piotr Lemański, który przygotował świetny film z prezentacją Norda stwierdził, że między jego Nordem 2 HA 88 a wersją HP różnicy nie ma, a przynajmniej on nie czuł, aczkolwiek nie robiliśmy porównań jeden do jednego, jednak skoro człowiek spędza z instrumentem sporo czasu i dotyka nowego, to musi być pewien swojego :).
Brzmienia:
Nord nie ma swojej tożsamości brzmieniowej, bazuje na samplach oryginalnych instrumentów, przez co brzmi jak oryginał i chyba za to kochają go użytkownicy. Po zakupie instrumentu możemy z pięknie wydanych płyt DVD zaczerpnąć świeżych brzmień lub pobrać ze strony internetowej jeszcze nowsze fortepiany czy też syntezatory. Tutaj warto nadmienić, że testowany model posiada na sekcje Piano aż 1 GB próbek. Poprzednik miał 500 MB. Co to zmienia? W poprzednim modelu mogliśmy zmieścić w najwyższej wersji tylko 2 Fortepiany (zajmują prawie 200MB w formacie XL), a w Stage 2 EX zmieścimy ich 5. Oczywiście możemy instalować mniejsze wersje, które mają 100 MB. Warto też uzmysłowić tym, którzy nie obcowali z Nordem, że w sekcji Piano drzemią też Rhodesy, Pianina, Clavinety itd, a więc te 1 GB musi wystarczyć dla wszystkich brzmień. Jeśli nie chcemy mieć w pamięci Clavinetów czy też jakiegoś Rhodesa to nie ma obowiązku, możemy je usunąć, bądź ograniczyć się do jednej czy dwóch emulacji. Te 1 GB znacznie ułatwiło zarządzanie tą sekcją.
Jak brzmią fortepiany z Norda? Bardzo dobrze, a na dowód tego dwa utwory z pod palców naszej redakcyjnej pianistki klasycznej Noemi, której obecność "tylko" 76 klawiszy nie przeszkodziła:
Oto próbki brzmień Fortepianowych:
Sekcja Piano oferuje generalnie niewiele. Nie ma w niej edycji ADSR, czy też odtwarzania próbek od tyłu, natomiast jest kilka rzeczy, które rozwiązano wzorowo. Nie chcesz, aby pedał Sustain czy też Pitch-Bend dotyczył sekcji Piano? Nic prostego, klikasz z Shiftem w dedykowany przycisk i już wyłączasz lub włączasz obsługę kontrolerów. Chcesz podwyższyć o oktawę sekcję Piano? Również możliwe. W innych instrumentach podnosimy cały nasz Performance czyli Hammond, Piano i np. Synth, natomiast podzielenie instrumentu na sekcje daje znacznie lepsze możliwości.
Dla sekcji Clavineta można zmieniać ustawienia EQ
oto próbki:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Clavinet EQ.mp3" title="Clavinet EQ"]
Fortepian ma efekt String Resonance oraz Pedal Noise, ale ma coś co urzekło pianistów, a mianowicie Long Release. Jest to funkcja dzięki której znacznie zwiększa się realizm brzmień akustycznych fortepianów i pianin. Po zwolnieniu klawisza dźwięk jeszcze rezonuje i nie chowa się nienaturalnie, lecz jeszcze chwilę trwa. Docenią to pianiści, natomiast w muzyce rozrywkowej często potrzebne jest krótkie Piano, a więc szybko można zdezaktywować ten efekt:
Próbki:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Long Release.mp3" title="Long Release"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Damper Resonance.mp3" title="Damper Resonance"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/String Resonance.mp3" title="String Resonance"]
Próbka fortepianów i pianin:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Pianona i Fortepiany.mp3" title="Piana i Fortepiany"]
Próbka Piano String/Pad :
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Piano Strings.mp3" title="Piano Strings"]
Organ:
Testujący instrument Piotr Lemański upierał się, że brzmienia organowe są zdecydowanie lepsze od "starego" Stage 2. Z początku myślałem, że lepiej mu brzmi, bo często słucha swój instrument na monitorach Yamaha HS80, a u mnie słuchał na Mackie HR 824 MK II, jednak kiedy przesłuchiwaliśmy różne ustawienia Drawbarów okazało się, że Piotr ma rację. Symulacja jest poprawiona i jest bardziej "czytelna" i Hammondo podobna. Dlaczego? Dlatego, że poprzednik dysponował modelem organowym z instrumentu Nord C2, natomiast Stage2 EX czerpie już z aktualnego modelu C2D i to już znacznie lepiej brzmi. Tak jak poprzednik i nowy model dysponuje potężną edycją brzmienia organowego od Vibrato po Percussion oraz Chorus.
Posłuchajcie próbek:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Vibrato Organ.mp3" title="Vibrato Organ"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Leslie.mp3" title="Leslie"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Percussion.mp3" title="Percussion"]
A oto symulacja B3:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Hammond.mp3" title="Hammond"]
Nord otrzymał osobny efekt Drive, który mocno przesterowuje brzmienia organowe.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/drive.mp3" title="drive"]
Symulacja Farfisy:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Farfisa.mp3" title="Farfisa"]
Jest również i klasyczny VOX:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Vox.mp3" title="Vox"]
Sampler:
Jest on częścią sekcji Synth - to mocna strona instrumentu. Tak naprawdę dzięki niemu w instrument możemy wsadzić bardzo dużo fajnych brzmień i sprawić, że instrument zabrzmi zupełnie inaczej. Czy ma on wady? Owszem, jest on jednowarstwowy. Co to znaczy? No to, że nie stworzymy na nim brzmień w których większa dynamika będzie wyzwalała inną próbkę, np. przedmuch fletu czy też glissando brassów. Jego zalety? Mega proste narzędzie i bardzo skuteczne. Jak bardzo skuteczne?
Przesłuchajcie te brzmienia stworzone na samplerze:
Sampler można połączyć z innymi instrumentami np. fortepianem. W Nordzie rozwiązano bardzo ciekawie podział na brzmienia. W sekcji Piano znajdziemy brzmienia warstwowe i np. brzmienia Fm Piano z najnowszej biblioteki DX Full Tines oparte o warstwy, a więc ta biblioteka została przerzucona do Piano. Wcześniejsze wydania FM Pianin lądowały do Samplera, ale jedna warstwa nie spełniała oczekiwań użytkowników.
Swoją drogą zerknijcie jak blisko jest nowe brzmienie DX Full Tines w stosunku do oryginalnej Yamahy DX7:
Edytor dla Norda jest wzorowy. W zasadzie wsadzając mu kilka próbek, które są odpowiednio opisane np. C1, C2, C5 program automatycznie ustawi wszystkie wskazane przez nas próbki pod klawiaturę, dobierze punkt zapętlenia oraz wskaże, która próbka jest głośniejsza. Według mnie to najlepszy edytor na świecie, a pomimo tego bardzo mało moich znajomych korzystających z Norda sięga po niego. Bierze się to z tego, że otrzymują oni świeże brzmienia ze strony producenta i nauczyli się czekać na następne paczki.
Oto brzmienia które można pobrać ze strony producenta:
Syntezator:
Syntezator w Nordzie to dokładnie ten sam, co w modelu Stage 2 i podobnie jak poprzednik dysponuje kilkoma rodzajami syntez i fal:
Możliwości edycyjne nie są oszołamiające, ale nie o to tutaj chodzi. Norda kochamy za prostotę i skuteczność. Chcemy szybko stworzyć leada? Bez problemu, tak samo jak brzmienia z użyciem operatorów Fm oraz brasów syntetycznych, a jeśli nam mało, to samplujemy to co chcemy i edytujemy dokładnie tak samo jak syntezator. Sekcja dysponuje trybem mono/poly, Unison, Vibrato. Jest też LFO oraz ADSR.
Ten prosty syntezator nie zastąpi potężnego Virusa, czy Mooga, ale będzie bardzo pomocny w codziennym użytkowaniu. W tym miejscu życzyłbym sobie w przyszłym modelu więcej warstw na sample oraz podwojenie całej sekcji samplera i syntezatora.
Oto przykład syntezatora:
Sekcja syntezatora posiada prosty aczkolwiek skuteczny arpeggiator. Nie jest to co prawda tak rozbudowane narzędzie jak w instrumentach firmy Yamaha, Korg czy też Access Virus, ale bardziej analogowy prosty arpeggiator z przebiegiem góra, dół oraz przebiegami przypadkowymi.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Arpeggiator.mp3" title="Arpeggiator"]
Filtry:
Sekcja posiada jeden Filtr pracujący w trybie 12/24 dB/oktawę. Wybieramy jeden z 3 rodzajów filtra:
Filtr może być modulowany poprzez LFO.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/LFO 1.mp3" title="LFO 1"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/LFO 1 2.mp3" title="LFO 1 2"]
Efekty:
O efektach można pisać same superlatywy. Ostatnio spotykając się z klawiszowcami podczas jednej z prezentacji, każdy porównywał wszystko do Norda i pytał "czy można jak w Nordzie szybko ustawiać efekty". Takie głosy świadczą o tym, że po raz kolejny Szwedzi idealnie wyczuli temat. Sekcja efektów jest podzielona dokładnie tak jak w poprzedniku na 6 efektów.
Pierwszy Effekt odpowiedzialny jest za takie efekty jak: Ring Modulator, Tremolo, A.Pan, Wah-Wah (3 odmiany).
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Effect 1.mp3" title="Effect 1"]
Druga sekcja zawiera w sobie następujące algorytmy: Phaser, Flanger, Vibe, Chorus.
oto próbki:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Effect 2.mp3" title="Effect 2"]
Delay jest dokładnie tak samo prosty w obsłudze jak poprzednie dwie sekcje i praktycznie każda następna również. Klikamy w konkretny wybór efektu, ustalamy do której sekcji go wysyłamy Piano, Organ lub Synth i gotowe.
próbka :
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Delay.mp3" title="Delay"]
Symulator wzmacniacza i Equalizer bardzo dobrze brzmią. Ten instrument został bardzo mocno przemyślany, również pod względem obsługi. Szwedzi w swoich symulacjach nawiązują do konkretnych modeli JC- ma symulować Roland Jazz Chorus, Small- małe nagłośnienie Wurlitzera 200A, natomiast Twin to kopia Fender Twin. Bez względu na to jak wierne są te kopie, wyodrębnienie tych 3 to chyba kwintesencja tego, co potrzeba typowemu klawiszowcowi.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Amp.mp3" title="Amp"]
Bardzo ładny jest Reverb oraz kompresor, który ustawiony na maksymalną wartość ciągnie długi ogon fortepianu bardzo, bardzo długo. Wadą tych dwóch jest to, że są one na końcowym torze sygnału, a zatem dodajemy je globalnie i nie możemy wybrać jak w przypadku pozostałych efektów do której sekcji mają trafić.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/compressor.mp3" title="compressor"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-566/media/Nord Stage EX/Reverb.mp3" title="Reverb"]
Extern:
Sekcja External to ukłon w stronę klawiatur sterujących. Nord może z powodzeniem sterować zewnętrznym modułem brzmieniowym, który jednocześnie może być również częścią jednego brzmienia. Wystarczy w obrębie jednego programu, zawierającego wszystkie sekcje, dopisać komunikat Program Change jak i ustawienie głośności czy też aktywność na kontroler nożny lub Pitch-Bend.
Slot A i Slot B:
Te dwa przyciski to bardzo pomocna rzecz. W slocie A mieści się cały jeden panel ustawień czyli Piano, Organ, External, Synth, natomiast w drugim… dokładnie to samo. Reasumując Slot A to jeden Nord Stage 2 EX, a Slot B drugi Nord Stage 2 EX. Jedynym minusem jest to, że polifonia jest jedna, a to w przypadku głosów samplera i syntezatora może stanowić problem. Ta sekcja posiada tylko 18 głosów, a wiec łącząc ze sobą dwa samplery czy też syntezatory polifonia spada do 8 głosów.
Morph:
Funkcja Morphingu działa w instrumencie świetnie. Klikamy np. w przycisk Wheel i jednocześnie dotykamy parametru, który ma się zmieniać w momencie zmiany kamiennego modulatora. W ten sposób możemy ustawić otwarcie filtra, nasycenie efektami itd. Możemy również sterować Aftertouchem z klawiatury oraz kontrolerem nożnym.
Zakończenie:
Nord Stage2 EX to genialny w swojej prostocie instrument, który brzmi bardzo dobrze. Jedni go lubią, a drudzy delikatnie mówiąc nie :). Miałem Norda 2 w swojej kolekcji i muszę przyznać, że pomimo tego, że nowy wizualnie nie wiele się różni od poprzednika, bo jedynie kolorystyką, to zapragnąłem mieć tego małego 76 EX2. Dlaczego? Ten instrument nie jest kombajnem do wszystkiego. Natomiast jego waga oraz to, że jego brzmienia czerpane są z oryginałów są jego niesamowitym atutem. Sekcja Organowa również dostała drugie życie. Dostępność do parametrów jest wzorowa i chociaż czasem trzeba użyć przycisków Shift by dostać się do innego parametru, to w dalszym ciągu jest to o wiele szybsze niż klikać Edit i grzebać w edycji. Stage 2 EX po raz kolejny pokazał, że potrafi i jeśli potrzebujesz instrumentu z kilkoma dobrymi brzmieniami fortepianów to wersja 1 GB będzie strzałem w dziesiątkę. Kupując poprzednika skazany będziesz na wymianę fortepianów, a to trwa 12 minut na jeden porządny 200 MB Fortepian. Ja wstrzymuję się z zakupem i czekam na trójkę, tylko ile 2, 3 lata? Troszkę długo :(. Nord zawsze był droższy od innych instrumentów typu Stage Piano i wiem, że to może drażnić, bo konkurencja często daje o wiele więcej możliwości w podobnej cenie, jednak Nord podchodzi do klienta zupełnie inaczej. Dlaczego klienci czują się bardziej wyróżnieni kupując Norda? Po pierwsze kolor- jest inny. Po drugie pokrowiec. Tak, ten kawałek szmatki otulający instrument to coś, czego inni producenci nie proponują. Po trzecie pięknie wydane płyty DVD z brzmieniami. Wydawnictwo niczym płyta audio artysty. Po czwarte darmowe brzmienia do intrumentu. Niewiele, ale czyni różnicę prawda? Czy warto wydać odrobinę więcej i otrzymać to wszystko? Pozostawiam to w Waszej ocenie.
Na sam koniec prezentujemy utwór wykonany w całości na Nordzie z wyjątkiem ścieżki perkusyjnej.
Do testów dostarczył dystrybutor Audiostacja
Roland MX-1 Test
Mikser Rolanda przeznaczony dla serii AIRA, ale nie tylko. Przyjąłem z wielką ciekawością ten produkt do testów, bo pomyślałem, nie mam aktualnie nic z serii AIRA, a więc przetestujemy go pod kątem użytkownika nie mającego nic wspólnego z innymi produktami Rolanda.
Wygląd:
Mikser Rolanda świeci niczym statek kosmiczny. Cały panel po chwili nie dotykania przechodzi w tryb" demo" a wtedy miga do nas od lewej do prawej. Mikser posiada 6 kanałów z czego jeden z nich jest stereofoniczny (mały jack), który może służyć do podłączenia odtwarzacza mp3 czy też telefonu z muzyką.
Mamy również AUX Send i Return na złączach RCA.
Gdyby zaszła taka potrzeba można skorzystać z wyjścia i wejścia cyfrowego i MIDI. Teraz najciekawsze. Pomyślicie 6 kanałów audio to bardzo mało- niby tak, ale Roland pomyślał o użytkownikach serii AIRA i dał 4 dodatkowe porty USB aby podłączyć instrumenty z tej serii.
Docelowo można podłączyć aż 4 instrumenty czyli np. SYSTEM-1, TR-8, TB-3,VT-3, oraz analogowe zabawki. Kiedy to wszystko połączymy ze sobą to okaże się, że Mikser ma aż 12 kanałów. Zresztą schemat możliwości konfiguracji jest imponujący.
Co to potrafi?
Potrafi wiele. W zasadzie jest to mikser z efektami z sekwencerem krokowym. Każdy efekt może być dodawany przy pomocy sekwencera tak jakbyśmy nagrywali rytm w TB -808. Zacznijmy od początku. Każdy kanał posiada sekcję Filtra, który działa w 10 trybach:
Ustawiamy to co potencjometr Tone/Filter ma robić i jazda.
Oto próbka jego możliwości.
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-567/media/Mx-1/Filter knob music - - Output - Stereo Out.mp3" title="Filter knob musict"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-567/media/Mx-1/Filter knob Synth - - Output - Stereo Out.mp3" title="Filter knob Synth"]
Na kanale są jeszcze dwa elementy BFX oraz MFX. To zestaw procesorów efektowych. Ten pierwszy to Beat FX w skład którego wchodzi Filtr (tak drugi) Side Chain oraz Slicer. Współpracują z sekwencerem krokowym. Ja podłączając starocia Yamahę SK-20 otrzymałem nagle rytmiczne filtry pompowanie Side Chain oraz Slicer, których na próżno szukać w tej leciwej konstrukcji. Synchronizując się z DAW możemy mocno podrasować instrumenty, które już dawno są przez młodych muzyków skazane na niebyt.
Jako próbek użyłem utworu, natomiast na syntezatory przyjdzie czas później.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-567/media/Mx-1/Seq Slicer.mp3" title="Seq Slicer"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-567/media/Mx-1/Seq Filter.mp3" title="Seq Filter"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-567/media/Mx-1/Seq Side chain.mp3" title="Seq Side chain"]
MFX- to efekty z grupy Master FX w ich skład wchodzi:
Również i one mogą być sterowane poprzez sekwencer krokowy. Tajną bronią miksera jest przycisk Combi, który pozwala na połączenie ze sobą efektów, bo bez niego możemy użyć tylko jednego efektu. Wielkim potencjometrem sterujemy efektami, dodając je lub odejmując.
Oto co potrafią efekty:
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-567/media/Mx-1/Delay music.mp3" title="Delay music"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-567/media/Mx-1/Flanger music.mp3" title="Flanger music"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-567/media/Mx-1/Bit crush music.mp3" title="Bit crush music"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-567/media/Mx-1/Roll.mp3" title="Roll"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-567/media/Mx-1/Roll2.mp3" title="Roll2"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-567/media/Mx-1/scatter music.mp3" title="scatter music"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-567/media/Mx-1/scatter synth.mp3" title="scatter synth"]
Mastering:
Nad piękną wizualizacją sygnału mamy przycisk Mastering wraz z potencjometrem głośności. Pod nim kryje się 10 algorytmów masteringowych z których każdy coś dla siebie wybierze. Jak brzmią? Bardzo dobrze.
Posłuchajcie:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-567/media/Mx-1/Mastering.mp3" title="Mastering"]
Tempo:
Tempo można ustawić ręcznie przy pomocy dedykowanego potencjometru, lub przy pomocy synchronizacji z urządzeniem zewnętrznym takim jak syntezator, program sekwencerowy lub Rolandowski SBX-1.
Na uwagę zasługuje jeszcze lewa część miksera. Na samym dole producent umieścił ogromny przycisk Start Stop i jest on plastikowy, powinien więc służyć nam bardzo długo.
Powyżej mamy ładowanie i i zapisywanie Scen, czyli własnych ustawień miksera. Nad nimi znajdziemy przyciski z oznaczeniem Gain, Pan, Tone, AuX oraz BFX i Fader. Klikając w nie otrzymujemy możliwość zwiększania parametrów danej funkcji, czyli zwiększenie czułości Gain, panorama w miksie, Tone - zmiana trybu pracy filtra (na potencjometrze przy kanale), BFX- nasycenie wybranym efektem z grupy Beat FX, np. siła efektu Side Chain. Klikając na Fader możemy wybrać jedna z 6 krzywych suwaka.
Nad całą tą sekcją jest jeszcze jedna górna, która pozwala zarządzać Aux'em oraz wyjściem słuchawkowym.
Zakończenie:
Roland bardzo celnie trafił z tym mikserem, gdyż efekty sterowane w czasie rzeczywistym sekwencerem krokowym to coś, czego do tej pory nie spotkałem. Na mikserze pracuje się bardzo szybko. Ja skorzystałem z niego nagrywając prezentację MX-1 w troszkę inny sposób. Podłączyłem pod niego Yamahę SK-1 oraz DX-7 gdyż te nie mają własnego procesora efektów. Zaprogramowałem efekty uruchamiając czasem sekwencer krokowy w ustalonym tempie i nagrywałem w DAW. Okazało się, że algorytmy efektów przeszły moje najśmielsze oczekiwania. SK-1 zyskał świetne filtry oraz efekty rodem z Arpeggiatora. Rozumiem, że z tych efektów ucieszy się DJ, gdyż masakrując swoje utwory przez MX-1 zdobędzie jeszcze więcej splendoru i efektu WOW, ale podłączając gitarę czy też saksofon można nieźle namieszać.
Wszystkie efekty użyte w prezentacji pochodzą z MX-1 i były nagrywane w czasie rzeczywistym.
Do testu instrument dostarczył dystrybutor Roland Polska.
Novation MoroderNova Test
Miałem w swoim ogródku kilka Novationów: Xio Synth, X-Station, zdarzyło się pracować na SuperNovej, czy KS-5, ale takiej perełki nie miałem. MoroderNova, to instrument który będzie posiadało tylko 500 osób na świecie i tylko redakcji portalu muzykuj.com przyszło przetestować ten wyjątkowy model.
Wygląd:
MoroderNova został zbudowany na bazie modelu MiniNova. Tak naprawdę to jest to MiniNova w innej obudowie. Na boczkach widnieją słynne wąsiki Giogrio Modorer'a, który niewątpliwie zasłużył na syntezator sygnowany jego nazwiskiem. Jeśli nie kojarzycie osoby, to takie utwory jak "Neverending Story" czy też "Take My Breathe Away" są Jego autorstwa. W stosunku do MiniNovej, która jest niebieska panel przedni również uległ modyfikacji. Moroder jest Siwy, a nad wyświetlaczem również znajduje się logo Pana w okularach i wąsikiem. Mnie osobiście bardziej się podobają czarne napisy na siwym panelu niż białe na niebieskim, ale to kwestia gustu.
Wielki potencjometr do wyboru brzmień oraz do sterowania Filtrem to bardzo przemyślane rozwiązanie. Kręci się nimi tak wygodnie jak w Moogu. Nie wiem dlaczego uparcie w Access Virus nadal stosują malutki potencjometr. Novation ewidentnie słucha muzyków.
Panel instrumentu został zaprojektowany zmyślnie. Po lewej stronie mamy sterowanie sekcją Arpeggiatora. Nad nim potencjometr głośności,, a wyżej wejście na mikrofon sterujący Vocoderem. Pomimo tego, że instrument jest mały to przyciski, których będziemy używali najczęściej są ogromne i trudno w nie nie trafić.
Pitch-Bender podświetlany jest na niebiesko i razem z innymi podświetlanymi przyciskami daje klimatyczny wygląd.
Klawiatura:
To małe 37 klawiszy typu synth bez efektu Aftertouch, ale reagujacych na dynamikę gry. Teraz moda na takie maluszki, a więc nie zamierzam z tym walczyć. Myślę, że basiści szukający czegoś do grania partii syntetycznych basów, mogą się śmiało zainteresować Moroderem bądź MiniNovą.
Synteza:
Sama obsługa instrumentu jest prosta. Z prawej strony mamy 4 potencjometry a nad nimi matrycę, która definiuje nam pracę tych potencjometrów. Wszystko jest łatwe i przejrzyste. Zagłębienie się w gąszcz parametrów instrumentu może przyprawić o zawrót głowy. Nie pomaga temu wielki, aczkolwiek dwulinijkowy ekran LCD. Tak naprawdę to wiele elementów syntezy zaczerpnięto z X-station, tylko tam sporo rzeczy robiliśmy przy pomocy potencjometrów. Tutaj jest troszkę ciężej, ale tylko dlatego, że mamy sporo stron do przewijania.
Synteza składa się z 3 oscylatorów potrafiące wytworzyć przebiegi prostych fal Sinus, Trójkąt, ale również zapisanych fal Wavetable czy cyfrowych Bells. Łącznie 70 przebiegów plus sygnał zewnętrzny (który również możemy obrabiać). Do tych 3 oscylatorów możemy dorzucić generator szumu i ring modulator.
próbki
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-569/media/Morodernova/oscylator.mp3" title="oscylator"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-569/media/Morodernova/noise.mp3" title="noise"]
Jak w każdym syntezatorze możemy podnosić dźwięk, odstrajać między oscylatorami, zmieniać wydłużać czy skracać poprzez obwiednie ADSR. Polifonia instrumentu wynosi 18 głosów, a gdybyśmy chcieli skorzystać z funkcji Unisono to liczba głosów ulegnie zmniejszeniu.
próbka unisono:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-569/media/Morodernova/Unison.mp3" title="Unison"]
Tak wygląda diagram syntezy Morodera:
Jak brzmi Moroder?
Ma świetnie napisane presety. Kategoryzacja brzmień znacznie ułatwia ich wybór, a mamy w czym wybierać. Pady, tłuste bassy czy Dub-Stepowe brzmienia to brzmienia za które nie będziecie się wstydzić. Novation słynie z jakości i nawet tanie syntezatory trzymają swój poziom. Zresztą MiniNova nie kosztuje więcej niż 1700zł, a za tą cenę oferuje znakomite możliwości.
Nie musicie wierzyć na słowo oto próbki. Na początek coś z zestawu unikalnych brzmień Gogio Moroder:
Vocoder:
Z uwagi na to, że testowany model jest wygraną w konkursie i trafi do kogoś postanowiłem nie śpiewać do vocodera, aby zwycięzca cieszył się nowym mikrofonem.
Pozostaje nam posłuchać możliwości Vocodera, które prezentuje Novation.
Filter:
Instrument posiada 2 Filtry. Oba bloki posiadają dokładnie taką samą ilość filtrów czyli 14. Filtry Novationa zawsze były fajne i tutaj również jest super. FIltry można poddawać Routingowi. Oto pełen spis rodzajów filtrów:
próbki filtrów:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-569/media/Morodernova/Filter.mp3" title="Filter"]
W filtrach znajduje się dodatkowy symulator analogowego Drivera, która pomaga mocno zniekształcić dźwięk.
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-569/media/Morodernova/Filter Drive.mp3" title="Filter Drive"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-569/media/Morodernova/Filter Drive 2.mp3" title="Filter Drive 2"]
Efekty:
Tutaj pełne zaskoczenie. W X-Station również były bloki efektów, z tymże każdy miał swój algorytm przypisany na stałe (wyjątkiem był chorus), ale tutaj to jest masakra totalna. Novation rozwala system. MoroderNova posiada 5 bloków, w które możemy wsadzać różne efekty. Każdy slot jest pusty i od nas zależy co w niego wsadzimy. Konfigurować możemy dowolnie swój łańcuch efektowy. Możliwości jak widać są spore. Mamy do wyboru następujące algorytmy:
Tak jak wspominałem możemy wybierać z tej palety i dowolnie żonglować efektami. Co prawda mamy ograniczenia, gdyż Ditrotion, Compressor, Delay oraz Reverb możemy użyć tylko dwa razy, ale i tak daje to ogromne możliwości.
Nasz łańcuch efektów może być dowolnie konfigurowany. Do wykorzystania mamy aż 7 możliwości Routingu:
próbki:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-569/media/Morodernova/Distortion.mp3" title="Compressor"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-569/media/Morodernova/Reverb.mp3" title="Reverb"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-569/media/Morodernova/Gator.mp3" title="Gator"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-569/media/Morodernova/Delay.mp3" title="Delay"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-569/media/Morodernova/Chorus.mp3" title="Chorus"]
Arpeggiator:
Posiada w sobie 33 Patterny rytmiczne, oraz przebiegi typu góra dół. Po przesunięciu potencjometru z funkcji Animate na Arpeggiate możemy sami stworzyć swój przebieg.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-569/media/Morodernova/Arpeggiator.mp3" title="Arpeggiator"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-569/media/Morodernova/Arpeggiate.mp3" title="Arpeggiate"]
Animate:
To jest rewelacyjny pomysł Novationa. Po przesunięciu potencjometru z Arpeggiate na Animmate mamy dostęp do różnorodnych zapisanych w brzmieniu zmian na podstawie syntezy lub procesora efektów. To daje zupełnie nowe sterowanie brzmieniem, którego nie uzyskamy nawet na Virusie. Klikając na 8 padów możemy dodać świetne rzeczy, a jeśli spodoba nam się 1 z 8 efektów to możemy go zatrzymać klikając Hold. Uwolni on naszą rękę od ciągłego trzymania przycisku.
Posłuchajcie:
Tweak:
To zestaw 8 elementów, które w naszej matrycy są zmienne. Możemy w te miejsca wkładać różne elementy syntezy czy też procesora efektów by płynnie kontrolować każdy parametr. Bardzo przydatna funkcja.
Zakończenie:
Ten maluch ma ogromne możliwości. Możemy stworzyć na nim brzmienia pod każdy gatunek muzyczny. Gdyby Novation wstawił do niego sekwencer krokowy i sample bębnów to mielibyśmy zbliżony instrument do Rolanda JD-Xi, ale tamten nie ma możliwości podłączenia pedału oraz funkcji Animate czy też tak wygodnej obsługi ze względu na sporych rozmiarów kontrolery. Roland jest też dużo droższy. Prawda jest taka, że jeśli potrzebujesz syntezatora do partii basowych to wybór jest ogromny, ale każdy ma swoje brzmienie. Novation brzmi tak specyficznie, że można go odróżnić od innych. Nie ma on co prawda analogowego toru audio, ale dzięki temu dysponuje 18 głosami polifonii i dzięki niej ukręcisz na nim przestrzenne pady. Odnosząc się do innych instrumentów, to np. mega drogi Stage 2 EX również ma 18 głosów polifonii na syntezator, ale ma tylko jeden oscylator. MiniNova, czy też MoroderNova będzie wspaniałym uzupełnieniem Norda, Korga, Kurzweila czy też Yamahy.
Instrument do testów dostarczył dystrybutor: Audiotech
Wyjątkowo się złożyło, bowiem pierwszy tak zaawansowany model pianina hybrydowego Casio ma premierę w Polsce. Cały świat dowie się o nim troszkę później.
Pianino stało się najbardziej rozpoznawalnym instrumentem muzycznym od czasu jego wynalezienia w pierwszej połowie XVIII wieku. Dzięki zaawansowanej technologii, udoskonalanej przez ostatnie 35 lat, Casio postawiło sobie za cel stworzenie rewolucyjnie nowego pianina cyfrowego, które posiadałoby wyrafinowanie charakteryzujące tradycyjny fortepian akustyczny. W procesie tworzenia CELVIANO Grand Hybrid, Casio skupiało się na odtworzeniu perfekcji dźwięku i dotyku. CELVIANO Grand Hybrid zrodziło się z charakterystycznej dla firmy Casio pracowitości i innowacyjnych technologii.
Casio GP-500 to najwyższy model serii. Instrument ten został stworzony przy współpracy z firmą Bechstein znanego i cenionego producenta fortepianów. Nowy model totalnie zrywa z wizerunkiem Casio jako instrumentem dla początkujących. Posiada 35 brzmień w tym 3 brzmienia rewelacyjnych fortepianów:
Jak brzmią? Wiem, pomyślicie, że ściemniam, ale brzmi to świetnie. GP-500 otrzymał takie efekty wspomagające brzmienia jak:
Polifonia wynosi 256 głosów, a system brzmieniowy ma rezonans strun oraz symulacji otwarcia i zamknięcia pokrywy pianina. Możliwe jest wybranie jednego z 5 typów "rozstrojenia" instrumentu.
Oto próbki:
Mechanika klawiatury została maksymalnie zbliżona do fortepianowej dzięki zastosowaniu materiałów drewnianych. Technologia zastosowana w klawiaturze nosi nazwę "Natural Grand Hammer Action" .Doskonale je widać po otwarciu pokrywy instrumentu. Jej nowy mechanizm wprawia w ruch prawdziwe młoteczki, które poruszają się tak samo jak w fortepianie koncertowym.
Nagłośnienie wbudowane w instrument to 2 głośniki o mocy 30W oraz 2 głośniki o mocy 20W.
Z funkcji dodatkowych:
GP-500 posiada Metronom,rejestrator Audio, który nagrywa na pamięć flash do formatu WAV 22.1kHz WAV. Instrument dysponuje wejściem Line In oraz Line Out. Dostępny będzie w kolorze czarnym (Black Polished).
Waga 77.5 kg.
Casio GP-300
Nowa seria Casio nosi nazwę Grand Hybrid i jest to zupełnie nowe spojrzenie na pianina cyfrowe. Producent wszedł w kooperację ze znanym producentem Fortepianów C. Bechstein, co pozwoliło zupełnie odmienić nową linię Casio. GP-300 to bardzo podobny model do modelu GP-500, z tym, że posiada oczywiście kilka różnic. Podobnie jak w przypadku GP-500, GP-300 odtwarza również najdrobniejsze niuanse najbardziej znanych na świecie fortepianów. Podstawową jest kolorystyka. Instrument występuje tylko w kolorze czarnym matowym. Klawiatura jest również drewniana Natural Grand Hammer Action i jest to dokładnie ten sam mechanizm co w najwyższym modelu. Producent zapewnia, że klawiatura zbudowana jest z tych samych materiałów oraz towarzyszą jej takie same procesy tworzenia jak w przypadku klawiatur fortepianów C.Bechstein. Unikalny mechanizm oraz długość klawisza ma zapewniać unikalne wrażenia gry przypominające akustyczny instrument.
Podstawowe różnice to ilość brzmień (26), brak Presetów, oraz efektów: Aliquot Resonance, Open String Resonance, Pedal Action Noise, Key On Action Noise, Key Off Action Noise. Maksymalna polifonia wynosi 256 głosów a system brzmieniowy oparty jest na tym samym silniku AiR. Procesor efektów jest identyczny jak w wyższym modelu i posiada efekty Hall Simulator oraz Chorus. Nagłośnienie instrumentu również nie uległo zmianie. To system składający się z 8 głośników, noszący nazwę Grand Acoustic System. Pozwala on symulować płytę rezonansową. Instrument ma otwieraną pokrywę górną. Gdy jest otwarta dźwięk jest jaśniejszy, a gdy zamknięta - ciemniejszy. Pełni również funkcję ozdobną. Gdy jest otwarta pokazuje ona mechanizm pracy młoteczków.
Posiada 3 wysokiej jakości fortepiany oparte na nowo opracowanym silniku brzmieniowym AiR:
oto próbka:
Próbki audio:
Waga instrumentu wynosi 77.5 kg.
GP-500 i GP300 oferują wspólnie następujące funkcje:
Więcej na stronie producenta.
Casio PX-360 M Test
Casio PX360m jest nowym modelem w serii PX, który otrzymał dotykowy ekran LCD. Posiada aż 550 brzmień, polifonię 128 głosową i 11.9 kg wagi.
Wygląd:
Casio od pewnego czasu zaczęło produkować bardzo ładne instrumenty. W testowanym modelu postawiono na wielki ekran i w sumie dobrze. W dobie wszędobylskich tabletów dotykowy ekran nie jest niczym nowym, ale jego pojawienie się znacznie uprościło obsługę wielu urządzeń. Czy w tym przypadku jest tak samo? Twierdzę, że tak. Interfejs użytkownika został zaprojektowany przemyślanie. Na ekranie o wymiarach 5.3 cala wyświetlają się wszystkie informacje. Po prawej stronie przy ramce mamy 3 ikonki: Menu, Main, Exit. Będziemy po nie sięgać często. Pierwsza przenosi nas do menu głównego z którego możemy dostać się do zaawansowanych funkcji instrumentu typu mikser, Tone, Rythm czy efekty.
Druga zakładka ma zadane wyświetlić wszystkie najbardziej potrzebne informacje o instrumencie, czyli to jakim brzmieniem gramy, czy chcemy podzielić klawiaturę lub połączyć brzmienia. Możemy również szybko dostać się do miksera, albo do listy Styli.
Model ten również otrzymał PitchBender, służący do płynnej zmiany wysokości dźwięku.
Pod nim znajdują się dwa wyjścia słuchawkowe na małym jacku.
Casio jest ładne i nie tylko wielki ekran dodaje profesjonalnego wyglądu, ale i wygodne kółko Jog, które sprawia, że instrument znacznie łatwiej się obsługuje, gdyż to właśnie nim szybko wprowadzimy wartości od 0-127. Kółeczko jest co prawda z plastiku, ale obwódka wygląda na chromowany metal, chociaż w rzeczywistości tak nie jest. :)
Tył:
W Casio podoba mi się to, że jeśli instrument dysponuje wejściem AUX In to przy nim stosuje regulację głośności, a na dodatek to nie jedyne wejście w instrumencie. Mamy jeszcze osobne Line In, na dużych jack'ach, a więc PX-360M do swojego instrumentu podłączy jeszcze 2 inne klawisze i to w stereo. Coś takiego jest raczej rzadko spotykane, a więc ogromny plus. Z tyłu mamy jeszcze pełne MIDI IN/OUT, wejścia dla dwóch kontrolerów nożnych, z czego jeden to Damper, a drugi możemy dowolnie zaprogramować. Jest również i port USB pełniący funkcję MIDI. Docelowo użytkownik ma możliwość podłączenia do Casio instrumentu po MIDI oraz Aux In w ten sposób testowany PX staje się mikserem dla drugiego sprzętu. Aux In można wykorzystać jako odsłuch dźwięku z komputera czyli Virtualnych instrumentów, które będą sterowane przy pomocy PX-360 po USB.
Klawiatura:
Klawiatura co prawda wymyku nie posiada, ale ma bardzo fajną głębokość oraz ciężkość. Użytkownicy Casio często chwalą instrument za klawiaturę i wykorzystują ją jako masterkeyboard. Dla tych, którym klawiatura jest za ciężka mogą wyłączyć dynamikę całkowicie, lub skorzystać z 3 presetów Light, Normal, Heavy. Wersja Heavy wymaga naprawdę włożenia sporej siły. a więc osoby lubiące grać mocno będą usatysfakcjonowane. Klawiaturę wykonano w technologii Ivory Touch, tzn. klawiatura ma strukturę chropowatą by dać odczucie prawdziwego klawisza. Dzięki temu instrument wygląda o wiele badziej profesjonalnie i przywodzi na myśl, że jest ona wyciągnięta z Fortepianu. By efekt był jeszcze bardziej potężniejszy klawiatura jest lżejsza w najwyższych partiach i cięższa w najniższych. Reasumując kontakt z nią jest bardzo pozytywny.
Brzmienie:
Jak już wspominałem Casio posiada aż 550 brzmień. Oczywiste jest, że nas najbardziej interesują fortepiany. Samo brzmienie fortepianu trzyma poziom i zostało wzbogacone o następujące efekty:
O ile te pierwsze efekty są znane, to ostatni wymaga komentarza. Casio pozwala nam na delikatnie rozstrojone brzmienia fortepianowego, tak by jeszcze bardziej dać realistyczne brzmienie. Nie chodzi o to aby instrument totalnie nie stroił, chodzi delikatne zmiany stroju, przez które instrument brzmi ciekawiej.
próbki:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-568/media/Casio Px360m/Damper Resonance - - Output - Stereo Out.mp3" title="Damper Resonance"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-568/media/Casio Px360m/Damper noise - - Output - Stereo Out.mp3" title="Damper noise "]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-568/media/Casio Px360m/Streach Tuning.mp3" title="Stretch Tuning"]
Jest jeszcze jeden efekt mający na celu wynieść cyfrową symulację fortepianu na wyżyny, jednak nie będę mógł go pokazać, gdyż jest to odpowiedź młoteczków. Efekt symuluje drogę jaką musi przebyć młotek aby uderzyć w strunę w konsekwencji czego, gramy z mikroskopijną latencją.
Brzmienie Fortepianu nie zawiera w sobie samplingu każdego klawisza, a jest tu i ówdzie ponaciągane, ale o tyle sprytnie, że nie słychać tego. Co do innych brzmień, to są to te same brzmienia które goszczą w innych modelach Casio między innymi w topowym PX-5S. Jest kilka ciekawych brzmień z kategorii E.Piano oraz Synth. W smyczkach niestety słychać zapętlenie co odbija się na brzmienie Piano String.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-568/media/Casio Px360m/Piano String.mp3" title="Piano String"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-568/media/Casio Px360m/88 keys.mp3" title="88 keys"]
Przy pomocy Brilliance można zmienic odcień brzmienia fortepianowego. Wartość -3 da nam ciemne brzmienie +3 znacząco je rozjaśni.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-568/media/Casio Px360m/Brilliance.mp3" title="Brilliance"]
Ciekawie brzmią leady, ale nie możemy przełączyć się w tryb Poly/Mono. Generalnie fajnie rozwiązano wybieranie brzmień. W górnej partii wyświetlacza mamy kategorie z ikonkami przedstawiającymi daną grupę brzmień, natomiast na dole jest lista, w której mieści się 8 pozycji. Bardzo dobrze, że producent nie chciał dać więcej, bo nie bylibyśmy wstanie kliknąć w wybrany preset. Taki układ dobrze się sprawdza i jest ok,a ja z moimi grubymi palcami radze sobie świetnie.
Próbki brzmień:
Procesor Efektów:
Procesor efektów składa się z trzech bloków:
Nie możemy żadnego z nich edytować, jednak producent dał nam zestaw presetów na "każdą okazję", więc nie powinno być problemu z odnalezieniem dłuższego pogłosu czy też bardziej zmodulowanego Chorusa.
oto próbki:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-568/media/Casio Px360m/Delay.mp3" title="Delay"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-568/media/Casio Px360m/Reverb.mp3" title="Reverb"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-568/media/Casio Px360m/Chorus.mp3" title="Chorus"]
Nagłośnienie:
W instrument wbudowano nagłośnienie o mocy 16W. Głośniki zostały umieszczone z tyłu (12 cm) oraz z przodu nad potencjometrem głośności niewielkie głośniczki wysoko-tonowe (5cm). Aby wydobyć więcej ciemnego i basowego brzmienia skierowano wylot z większych głośników w stronę słuchacza jak i grającego. Brzmienie jest w porządku, oczywiście nie ma to jak podłączyć instrument do nagłośnienia zewnętrznego, ale standardowe w Casio również daje rade.
Tutaj plus za możliwość odłączenia głośników z panelu sterowania. Nie trzeba wkładać słuchawek w gniazdo słuchawkowe by głośniki przestały grać. Obudowa przy maksymalnym rozkręceniu zaczyna rezonować, tzn tak mi się wydawało, bo okazało się, że to nie obudowa a włożony Pendrive, który miał na końcu kółeczko do zaczepienia np. do kluczy. Warto zwracać uwagę na takie szczegóły.
Style:
Casio oprócz tego, że jest pianinem scenicznym, to dodatkowo posiada moduł aranżera. Ilość Styli wynosi 200, ale można importować dodatkowe z pamięci flash. Każdy Styl posiada Intro, wersję normal oraz wariację i oczywiście zakończenie. Jedyne co wg. mnie jest nienaturalne to, to co się dzieje podczas przejścia z wersji normal na wariację. Chodzi o to, że klikając w wersję płynnie przechodzi w drugą, jednak nie mruga do nas żadna dioda sygnalizująca, że nastąpi przejście z jednej wersji do drugiej. To samo dotyczy zakończenia. To taki mały szczegół, ale wyłapałem :) aby nie było za różowo.
oto próbka Styli:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-568/media/Casio Px360m/Style.mp3" title="Style"]
Edycja Styli:
Polega ona przede wszystkim na dobraniu odpowiedniego brzmienia pod ścieżkę oraz okraszeniu jej efektami oraz umiejscowieniem w panoramie. Całość oczywiście można zapisać na zewnętrzny magazyn danych Flash.
AutoHarmony:
Każdy keyboard posiada funkcję automatycznej harmonizacji i w tym przypadku jest podobnie. Do wyboru mamy 1 z 12 typów harmonizowania prawej ręki od duetu po Big-Band.
oto lista:
oto próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-568/media/Casio Px360m/autoharmony.mp3" title="autoharmony"]
Music Preset
To bardzo ciekawe narzędzie. W tej sekcji skryto 305 gotowych schematów pod konkretne utwory. Po co? Wpisujesz własny schemat akordowy i instrument sam je odtwarza a ty masz dwie ręce wolne. Ma to również zastosowanie dla tych którzy potrzebują np. zaśpiewać Ave Maria w kościele, ale nie potrafią jeszcze tego zagrać. Instrument ma taki utwór zapisany w swojej pamięci wraz z akordami. Tonacja nie pasuje? Nie ma problemu jest funkcja keyshift, która pozwala dostosować tonację do naszych możliwości.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-568/media/Casio Px360m/Ave Maria.mp3" title="Ave Maria"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-568/media/Casio Px360m/Bb Girl.mp3" title="Bb Girl"]
Rejestrator/Odtwarzacz:
Casio dysponuje odtwarzaczem oraz rejestratorem audio jak i MIDI. pliki WAV są zapisywane bezpośrednio na pamięć flash. Instrument potrafi zarejestrować do 17 ścieżek MIDI.
Pamięć Registracyjna:
Jest to pamięć w której możemy przechowywać ustawienia pod konkretny utwór i mieć do nich szybki dostęp za pomocą jednego kliknięcia. Producent przygotował 24 banki a do nich 4 komórki na zapisanie ustawień.
Zakończenie:
Wprowadzając do Stage Piana ekran dotykowy Casio pokazuje, że cały czas nie odpuszcza walki na ciasnym rynku keyboardów i pianin scenicznych. Instrument oferuje bardzo dużo różnych funkcji pomocnych w grze. Potrafi stworzyć split, layer czy też jak trzeba usłużyć akompaniamentem. Ja na miejscu Casio nie wsadzałbym 500 brzmień a troszeczkę mniej a skupiłbym się na ich jakości. Pianiście nie potrzeba ich aż tak dużo. Fortepiany ma, a gdyby tak otrzymał więcej przestrzennych padów czy też monofonicznych leadów to byłoby to wisienką na torcie. Casio proponuje lekki i zgrabny instrument do zadań wszelakich. Masz zadatki na pianistę? Może komponujesz utwory na Fortepian? Potrzebujesz ważonych klawiszy, ale nie chcesz rezygnować z automatycznego akompaniamentu? W takim razie PX-360 powinien Cię zainteresować. Jego zaletą jest waga. Te 12 kg to naprawdę ulga dla kręgosłupa. Powyżej tego pułapu zaczyna być ciężko. Instrument warto ograć ze względu na klawiaturę, która posiada 3 czujniki oraz nagłośnienie, które w warunkach domowych będzie się broniło.
Instrument do testów użyczył dystrybutor Casio na Polskę firma ZIBI.
Kawai CN-25
Kawai CN-25 to kolejny model w ofercie, któremu wróżymy spory sukces. Dlaczego?
Wygląd:
Kawai tworzy ładne instrumenty, które nie krzyczą "tu jestem”. To skromnie wyglądające ozdoby każdego domu. CN-25 jest bardzo ładnym modelem i mi osobiście podoba się wersja biała tego instrumentu, która była pokazana podczas tegorocznych targów MusikMesse 2015. W tym CN-25 wszystko się zgadza. Nogi są drewniane, nic nie skrzypi i jest stabilne. Bardzo solidny jest pulpit na nutki z regulacją nachylenia.
Jest coś w tym instrumencie, co sprawia, że po zagraniu kilku nut wiesz, że jest dobrze. Kawai wie jak robić instrumenty, tak aby podobały się wizualnie oraz brzmieniowo.
Klawiatura:
W Polsce Kawai zbiera bardzo pochlebne recenzje za swoje klawiatury. Muzycy z którymi się spotykam, często wymieniają je jako ideał. W CN-25 zastosowano model klawiatury RH III. To bardzo wygodna i przyjemna klawiatura. Posiada trzy czujniki wykrywania szybkości. Wyposażono ją również w mechanizm wymyku oraz w efekt let-off, który stał się wizytówką firmy. Klawisze pokryte są specjalnym materiałem symulującym kość słoniową. Palce nie pocą się dzięki Ivory Touch. Polecam zapoznać się z tą klawiaturą, jeśli jeszcze nie znalazłeś tej wymarzonej.
Brzmienia:
Fortepian przy 192-głosowej polifonii modułu brzmieniowego jest nie do zapchania. W pamięci CN-25 kryje się 19 brzmień.
Oto lista brzmień:
Brzmienia fortepianowe samplowane są w technologi Progressice Harmonic Imaging. Kawai do samplowania używa swoich instrumentów. W tym przypadku był to koncertowy Kawai EX. Programiści pobrali żywcem każdy klawisz z różną dynamiką i zapisali do pamięci Rom, na której nie oszczędzano. Szkoda, że nie podają ile megabajtów czy też gigabajtów użyto do ich brzmień. Nagrać 88 klawiszy z różną dynamiką raczej w 32 mb się nie zmieści, no ale Kawai jako Gentelman widać nie lubi walki na cyferki, a na dźwięk. Brzmieniowo jest bardzo dobrze. Fortepiany brzmią bardzo przyjemnie, a to za sprawą dodatkowych efektów wspomagających realizm brzmienia. Istnieje nawet opcja podziału klawiatury.
Instrument oferuje nam mnogość dodatkowych funkcji przy pomocy których będziemy mogli ustawić brzmienie fortepianowe według własnych preferencji.
Oto następujące funkcje:
Voicing- pozwala określić tonalny charakter brzmienia. Do wyboru mamy 4 zakresy:
Charakter brzmienia uzależniony jest od dynamiki gry. Tryb Mellow daje miękki ciemny charakter, a z kolei Dynamic zmienia się z ciemnego do jasnego w zależności od siły. Bright daje jasny charakter w każdym zakresie dynamicznym.
Damper Resonance- to efekt, który pojawia się w momencie wciśnięcia pedału sustain. Następuje zwolnienie tłumików i wszystkie struny są wolne. Wpadają one w bardzo przyjemny rezonans podczas grania nut z naciśniętym pedałem.
Damper Noise - to charakterystyczny stukot mechaniki podczas wciskania pedału podtrzymującego dźwięk (sustain).
String Resonance - to dość często implementowany ostatnimi czasy efekt. W Fortepianie kiedy wciśniemy klawisz, ale tak, by nawet nie wyzwalać dźwięku zwalniamy tłumik, podczas przytrzymania klawisza oraz naciśnięcia następnego wibracje granej struny wpływają na te, których klawisze są naciśnięte.
Key-off - Symulacja Kawai sięga bardzo zaawansowanych procesów. Ten efekt symuluje dźwięk tłumika dotykającego struny. Efekt ten jest szczególnie słyszalny w zakresie basowej części klawiatury.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-572/media/kawai cn25/Key-off.mp3" title="Key-off"]
Fall-Back Noise - Lubię kiedy aż tak wiernie podchodzi się do tematu symulowania brzmienia fortepianowego. Ten efekt symuluje charakterystyczny stukot mechanizmu klawiatury podczas zwalniania klawisza.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-572/media/kawai cn25/Fall-Back Noise.mp3" title="Fall-Back Noise"]
Stretch Tuning- pozwala wybrać sposób strojenia naszego wirtualnego Fortepianu. Można wybrać takie ustawienie, które sprawi, że instrument nie będzie idealnie stroił. Nie oznacza to, że będzie rozstrojony. Wyższe dźwięki będą kilka centów wyżej od dolnych.
Brilliance - pozwala przyciemnić lub rozjaśnić całe brzmienie. Nakładamy filtr na brzmienie i nie ma on wpływu na dynamikę gry.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-572/media/kawai cn25/Brilliance.mp3" title="Brilliance"]
Jak widać instrument naprawdę potrafi wiele. a jego brzmienie powinno zadowolić wybrednych pianistów. Można również łączyć brzmienia ze soba dzięki funkcji layer.
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-572/media/kawai cn25/Piano String.mp3" title="Piano String"]
Oto próbki brzmień:
Vocal Assist:
Kawai chwali się nową funkcją o nazwie Vocal Assist. Cóż to takiego? Podpowiedzi głosowe. W instrumentach typu pianina cyfrowe obsługa nie należy do wygodnych. Wiele funkcji ukrytych jest pod klawiaturą i musimy mieć, albo ściągawkę w postaci instrukcji, albo nauczyć się na pamięć, która funkcja znajduje się pod jakim klawiszem. Kawai wychodzi na przeciw swoim użytkownikom i proponuje podpowiedzi. Kiedy funkcja Vocal Assist jest uruchomiona to instrument przemówi do nas kobiecym głosem i powie, jaką barwę wybraliśmy, jaki efekt jest włączony itd.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-572/media/kawai cn25/Voice Over.mp3" title="Voice Asist"]
Procesor Efektów:
Składa się on z pojedynczego procesora realizującego efekt Reverb. Procesor dysponuje następującymi algorytmami:
- Room
- Lounge
- Small Hall
- Concert Hall
- Live Hall
- Cathedral
Oprócz zmiany algorytmów możemy ustalić poziom nasycenia efektem.
Próbka:
Funkcje dodatkowe:
Pianino posiada funkcje Metronomu, oraz Dual Hand, która daje możliwość nauki gry uczeń-nauczyciel. Gdy funkcja ta jest aktywna instrument dzieli klawiaturę na dwie części i każdy ma możliwosć gry w tej samej oktawie. Posiada funkcje lekcji oraz prosty recorder. Jest też montowana w większości instrumentów firmy Kawai opcja Concert Magic. Tryb MIDI pozwala na wyłączenie modułu brzmieniowego (Local Control) czy zmianę brzmień poprzez Program Change. Ostatnio modną funkcją jest Auto Power Off. Instrument sam wyłączy się nie używany po określonym upływie czasu.
Nagłośnienie:
W instrumencie siedzą 2 głośniki o średnicy 12 cm. Moc całego nagłośnienia wynosi 40 Watt. Trzeba przyznać, że pianino gra głośno i nic się w nim nie wzbudza, ale u Kawai to raczej standard. Jestem przekonany, że użytkownik rzadko będzie zmuszony sięgnąć po dodatkowe nagłośnienie. Gdyby tak się stało, to pamiętajcie, że instrument możecie podłączyć tylko i wyłącznie przez wyjście słuchawkowe. Nagłośnienie dzięki 12 cm głośnikom gra odpowiednim basem i powinno wystarczyć nawet do niewielkich salek koncertowych.
Zakończenie:
Kolejny dobry instrument KAWAI. Zawodowe funkcje w połączeniu z przyzwoitym nagłośnieniem to recepta na sukces KAWAI. To co rzuci Wam się jednak w oczy i uszy to po pierwsze zawodowa klawiatura oraz moduł brzmieniowy. CN-25 to pianino cyfrowe o dobrym brzmieniu oraz nagłośnieniu. Kawai robi znakomite instrumenty i CN -25 jest tego przykładem. Jedyną wadą, którą posiada to brak wyjść liniowych. Posiada tylko podwójne wyjścia słuchawkowe. To tak na sam koniec, co by nie zarzucili, że tylko wychwalamy. ;)
Instrument do testu dostarczył dystrybutor firma: Silesia Music Center
Modal Electronic to producent świetnych syntezatorów. Podczas targów Musik Messe 2015 mieliśmy okazję pograć na dwu-głosowym modelu o nazwie 001. To co zachwyca w tym instrumencie to prostota obsługi oraz bardzo dobrze wyświetlane i animowane to co akurat robimy, czyli np. rozstrajamy falę zmieniając ją z piły np. na kwadrat. Kolorowy ekran LCD osiągnął rozmiar 4.3 cala. Posiada dwa oscylatory na głos oraz 50 różnych przebiegów fal. Klawiatura w tym modelu to bardzo dobrej jakości FATAR. Z prawej strony zamontowano Joystick, który płynnie pracuje w układzie X+,X-,Y+,Y-. Modal wyposażył model 001 w sekwencer krokowy oraz filtr o zboczu 24dB. Instrument brzmi świetnie. Jest niesamowicie wykonany i wyglądem przypomina mojego Virusa Polar TI. Ja już go uwielbiam i czekam na model do testów, który mamy obiecany.
Oto dwa dema z targów MusikMesse - jedno prezentera, a drugie przedstawia moją walkę z instrumentem:
Wygląd:
Już nasi czytelnicy wygooglali sobie, że Kurzweil zaczerpnął obudowę instrumentu od Medeli SP-5500 i wygląda bardzo podobnie. Producent wpadł na świetny pomysł. Zamiast projektować na nowo instrument i wchodzić w koszta, zakupił sprawdzoną obudowę. Tym samym na rynku mamy dwa bliźniacze instrumenty. To nie jedyny przykład takich fuzji. W chińskich pianinach cyfrowych (szczególnie tych tanich) często dochodzi do takich sytuacji. Przejdźmy do wyglądu. Prawa strona służy do zarządzania Stylami, a lewa do wybierania brzmień. Jest również czytnik kart pamięci do importowania utworów MIDI do instrumentu. Centralną część zajmuje ekran, który nie jest wielki, ale w stosunku do możliwości instrumentu zupełnie wystarcza.
Wykończenie pozostawia troszkę do życzenia, ale w tego typu instrumentach tak to niestety wygląda. Instrument jest solidny, aczkolwiek plastik mógłby być troszkę ładniejszy. Po lewej stronie znajduje się multi kontroler, który zawiaduje parametrami Pitch-Bend oraz Modulation.
Tył/Przód:
Z tyłu Kurzweil oferuje wiele. Znajdziemy tam stereofoniczne wyjscie R/L/Mono, Stereofoniczny Aux IN, Kontrolery nożne Sustain, którego funkcje można zmieniać w zależności od potrzeb oraz specjalne gniazdo służące podłączeniu 3 kontrolerów fortepianowych. Jest też klasyczne MIDI IN/OUT oraz po porcie USB.
Z przodu instrument posiada dwa wyjścia słuchawkowe.
Klawiatura:
Kurzweil stworzył instrument, który ma być prostym keyboardem z ciężką klawiaturą, która aż tak ciężka nie jest. Czy to kompromis pomiędzy keyboardem, a klawiaturą Fortepianu? Całkiem możliwe, chociaż klawiatura która siedzi w PC3K 8 czy Forte jest również fajna i mogłaby zostać zamontowana w KA-110. Cena KA-110 nie oscylowałaby wtedy w okolicach 2500 zł, gdyby znalazła się w nim markowa klawiatura. Na swojej stronie Kurzweil nie podaje kto jest autorem klawiatury.
Instrument posiada bank brzmień zaimportowanych specjalnie do tego modelu. Oznacza to, że w instrumencie spoczywa bank keyboardowy którego brzmienia różnią się od tych które znamy z innych instrumentów Kurzweila ze względu na cenę tego instrumentu. Dotyczy to także brzmień fortepianowych. Piano nie jest tym pianem jakie znamy z Kurzweila, ale chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. To ma być typowo budżetowy instrument dla chcących pograć na cięższej klawiaturze. W pamięci zgromadzono aż 583 różnego typu brzmień. Są perełki wibrafon, akordeon, troszkę dętych. Słychać w nich też troszkę szumu oraz zapętleń próbek. Kurzweil to firma, która generalnie świetnie sobie radzi z zapętlaniem próbek i potrafi do niewielkiej ilości megabajtów pamięci ROM wsadzić konkretnej jakości brzmienia. W KA-110 jest inaczej pod tym względem gdyż brzmienia nie pochodzą z platformy PC3, jak to ma miejsce w większości mniejszych instrumentów tej fimy.
Oto próbki:
Style:
KA-110 zawiera w sobie 230 Styli. Każdy z nich posiada 1 wstęp oraz zakończenie. Style posiadają 4 wariacje. Są dosyć ładnie zrobione, jednak odnoszę wrażenie, że moduł brzmieniowy troszkę je ogranicza. Polifonia modułu to 128 głosów, a więc raczej jej nie brakuje.
Oto próbki:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-574/media/Kurzweil KA-110/House.mp3" title="House"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-574/media/Kurzweil KA-110/PopRock1.mp3" title="PopRock1"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-574/media/Kurzweil KA-110/Progress.mp3" title="Progress"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-574/media/Kurzweil KA-110/Rock.mp3" title="Rock"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-574/media/Kurzweil KA-110/Tango.mp3" title="Tango"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-574/media/Kurzweil KA-110/Techno.mp3" title="Techno"]
One Touch:
Możemy korzystać z już zapisanych ustawień One Touch Setting, które zawieraja w sobie ustawienia pod konkretny Styl. Mam tu na myśli brzmienie lub łączenie brzmień, tempo oraz głośność brzmień i nasycenie efektami. Ustawień po jeden Styl może być 5.
Recorder/Sekwencer:
Model ten posiada 6-cio śladowy rejestrator. Oznacza to, że możliwe jest zarejestrowanie utworu, składającego się z osobnych ścieżek, jednakże potraktowałbym go jako typowy rejestrator pomysłów. Nie ma w nim edycji
Instrument czyta pliki MIDI. Wystarczy, że zapiszemy je na zewnętrznej karcie MIDI i włożymy do instrumentu. Automatycznie bez zbędnego formatowania karty instrument przeczytał mi wszystkie zapisane na niej pliki.
oto próbka jak radzi sobie z brzmieniami:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-574/media/Kurzweil KA-110/Plik SMF.mp3" title="Plik SMF"]
Co ciekawe producent na swojej stronie podaje w specyfikacji, że KA-110 nie jest kompatybilny z trybem GM, a jednak bez problemu odczytał plik SMF.
Nagłośnienie:
Kurzweil posiada spore nagłośnienie. KA-110 zawiera w sobie aż 4 głośniki o łącznej mocy 80 watt. Przy maksymalnej wartości potencjometru Volume zaczynają delikatnie nie wyrabiać, w momencie kiedy stawiamy akord, bo przy pojedyńczych dźwiękach nic się nie dzieje.
Funkcje dodatkowe:
Instrument posiada wbudowany Metronom. Można zmieniać w nim uderzenia w zależności od tego jakie metrum ma nam wybijać. Jest również funkcja łączenia brzmień oraz dzielenia klawiatury. Użytkownik może dokonać harmonizacji partii prawej ręki według 9 ustawień:
oto próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-574/media/Kurzweil KA-110/autoharmony.mp3" title="autoharmony"]
Kurzweil będzie też dbał o nasze rachunki za prąd jeśli go o to poprosimy. Wystarczy w ustawieniach zaznaczyć by wyłączał się po 30 lub 60 minutach nie używania go. Jest też funkcja Brilliance, która pomaga przyciemnić brzmienie całego instrumentu.
KA-110 oferuje jeszcze jedna popularną w pianinach cyforwych funkcję. TWINOVA to podzielenie klawiatury na połowę, tak aby uczeń i nauczyciel korzystali z tego samego zakresu oktaw.
Zakończenie:
To instrument pokroju budżetowych pianin cyfrowych połączonych z sekcją aranżera, tylko bez ładnej drewnianej obudowy. Jeśli nie wymagasz od instrumentu nie wiadomo czego, to rynek budżetówek chińskich jest mocno rozwijany i można znaleźć coś dla siebie. Casio wkroczyło w rynek segmentu premium, a Kurzweil schodzi też do segmentu najniższego - takie czasy. Model KA-110 to nowy instrument Kurzweila, którym firma rozpoczyna swoją obecność na rynku wśród odpowiedników innych firm takich jak Medeli. Czy będzie miał sukcesy na tym polu nie wiadomo bo konkurencja jest spora. W mojej ocenie nie wiem czy takiej zejście do budżetowych instrumentów jest potrzebne, bo Kurzweil potrafi robić świetne instrumenty z wyższej półki i niech nadal je rozwija.
Instrument do testów dostarczył dystrybutor Kurzweila na Polskę firma Music Info z Krakowa.
Omnisphere 2 -Test.
Do tego testu podchodziłem wiele razy, ale w końcu się udało. Między czasie Spectrasonic udostępnił update do wersji 2.1.e, a tym samym mamy test najnowszej wersji produktu. Generalnie jestem fanem produktów Spectrasonics, ale jak się okazuje nie tylko ja, a cały muzyczny świat. Nic dziwnego pakiet brzmień Omnisphere jest niesamowity i dostarcza brzmień zarówno akustycznych jak i syntetycznych. Teraz przyszła kolej na Omnisphere2. Ten instrument zabija brzmieniowo każdy soft. Nawet Komplete od Native Instruments nie jest wstanie mu zagrozić. Myślę nawet, że te dwa pakiety wzajemnie się uzupełniają, bo w Native Instruments jest kilka perełek, bez których nie mogę się obejść.
Co nowego?
Po pierwsze zmienił się wygląd aplikacji. Teraz jest jakoś tak zgrabniej. Pierwszy Omnisphere wyszedł w 2008 roku, a więc Panowie mieli sporo czasu, by słuchać użytkowników. Zmienił się sposób wyszukiwania brzmień, mamy więcej kategorii i panuje zdecydowanie większy porządek. Użytkownik może zdecydować czy mają być wyświetlane brzmienia z wersji pierwszej czy drugiej Omnisphere. Nowością jest opcja Martch Current Selection, która pozwala zaproponować podobne brzmienia do tego, które aktualnie mamy wybrane. Zdecydowanie szybciej korzysta się z wyszukiwarki. Podczas eksplorowania brzmień możemy natrafić na świetny przebieg arpeggiatora, ale brzmienie może nam się nie podobać. Zwykle kończyło się to na zaniechaniu tego programu, ale w nowej wersji jest zupełnie inaczej. Możesz zablokować ustawienie Arpeggiatora i wybrać inne brzmienie. To samo dotyczy ustawienia filtrów,LFO, efektów oraz wielu innych parametrów. Przyznam, że to jest mega przydatna rzecz.
Pojawił się Clock Speed znany ze Stylusa. Jeśli chcemy zwolnić przebieg parametrów syntezy np. przebieg Pitch-Bendera czy Filtra to właśnie ta funkcja służy do tego.
Zmiany zmiany dużo zmian
W sekcji syntezatora jest sporo dla maniaków tworzenia własnych brzmień. Od teraz mamy uwaga: 400 nowych fal do wyboru. W skład wchodzą fale z takich klasyków jak MiniMoog, Oberheim, Juno, Arp, Prophhet i wiele wiele innych… tak Virus też jest :-). Oprócz klasyków jest wiele zmodyfikowanych czekających na odkrycie.
Fale możemy poddać różnym syntezom: FM,Ring,WaveShaper, Unison, Harmonia, Granular.
Filtry:
Pojawiły się nowe filtry. Oprócz klasycznych dolno, górno przepustowych mamy zakładkę "Speciality Filters", a w niej gotowe presety filtrów.
oto próbki:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-576/media/Omnisphere2/Filtr.mp3" title="Filters"]
Brzmienie może składać się z dwóch warstw. Skorzystać możemy z różnych fal, albo potężnej biblioteki próbek, a jest w czym wybierać. Jak pamiętacie z pierwszej wersji producent dał najwyższej jakości próbki nagrane bardzo blisko i w wersji 2 jest dokładnie tak samo. Nie brzmią one jak doklejone do wersji pierwszej próbki, tylko są tak dobrane i zarejestrowane by stanowić całość z biblioteką pierwszej wersji. Wersja 2.0 oferuje brassy, pady, atmosferyczne brzmienia przestrzenne, leady, fale różnych syntezatorów, próbki instrumentów akustycznych i wiele wiele innych ciekawych insstrumentów, jak praca dysku laptopowego, czy też interferencja z iphone, telewizora, samochodu, a nawet z ekranu iMaca.
Kupując Omnisphere2 nabywamy brzmienia z różnych bibliotek np. "Hearh of Asia", "Heart of Africa", "Vocal Planet", "Symphony of Voices", "Hans Zimmer Guitarits Vol1", "Blizarre Guitar". Absolutnie jest tu wszystko co inspiruje i to jest naprawdę tak, że tu nie ma słabych próbek wypełniających kolekcję.
Potężnym narzędziem Omnisphere jest Mod Matrix, który pozwala na modulowanie różymi parametrami syntezy. Praktycznie każde brzmienie ma przypisane różne parametry, dzięki czemu zyskują plastyczności oraz życia.
Bilbioteki:
Nowy Omnisphere 2 oprócz potężnej biblioteki brzmień poprzedniej wersji otrzymał zupełnie nowe brzmienia. Stał się bardziej Dub-Step’powy. Miłośnicy nurtu EDM pokochają go od razu. Brzmienia są tłuste, masywne co udowodnię na próbkach.
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-576/media/Omnisphere2/Anticpation Of Energy2.mp3" title="Anticpation Of Energy2"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-576/media/Omnisphere2/ARP.mp3" title="ARP"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-576/media/Omnisphere2/Bass.mp3" title="Bass"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-576/media/Omnisphere2/Bit O Funky.mp3" title="Bit O Funky"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-576/media/Omnisphere2/Majestatique 8-bit Universe.mp3" title="Majestatique 8-bit Universe"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-576/media/Omnisphere2/Transition Effects.mp3" title="Transition Effects"]
Jeśli już jesteśmy przy bilbiotece brzmień, to chciałbym pokazać zupełnie nowe i mega inspirujące narzędzie USER AUDIO. Jest to funkcja, która sprawiła że chciałem mieć Omnisphere 2 natychmiast. W wielkim skrócie polega ona na tym, że ładujesz próbkę audio do instrumentu po czym możesz totalnie zmienić dźwięk totalnie nie do poznania. Najbardziej do tego nadaje się synteza granularna. Możliwości są ogromne, tak więc można pracować w nieskończonośc.
Arpeggiator:
Arpeggiator został również rozwinięty. Jego wygląd został odmieniony i pozwala teraz zmienić szybkość przebiegów, a każda nuta może teraz mieć inną wysokość.
Efekty:
Nowa wersja została rozwinięta o 25 nowych efektów. Wśród nich jest sporo symulatorów wzmacniaczy oraz efektów modulacyjnych. Najważniejszą zmianą jednak jest dodanie aż 16 slotów do zapakowania efektami. Dodano również opcję PRE/Post. Zmiany bardzo korzystne.
Oto spis wszystkich:
Jeśli nie nie mamy czasu na budowanie własnego rack'a z efektami możemy skorzystać z gotowych presetów "na każdą okazję".
Stack Mode:
Gdy użyjesz Stack Mode instrument stanie się 8 kanałowym modułem brzmieniowym, który możesz dowolnie konfigurować. Możesz stworzyć Layer, albo Split w dowolnym miejscu. To co nie zawsze jest dostępne w instrumentach klawiszowych to płynne przenikanie brzmień. Dzieląc klawiaturę na dwie części nie musi być tak, że jest sztywny punkt który rozdziela dwa brzmienia, ale moga one płynnie wchodzić jedno w drugie.
poniższy screen bardzo dobrze to przedstawia.
Na zakończenie chciałem pokazać, że Omnisphere nadaje się nie tylko do udźwiękowienia produkcji filmowych, ale nowoczesna bilbioteka brzmień syntezatorowych EDM pozwala tworzyć nowoczesną muzykę elektorniczną. Do utworu wykorzystałem dwie instancje Omnisphere 2, a całość składa się z 15 ścieżek.
Reasumując:
Jeśli szukasz jednej potężnej bilbioteki to śmiało kupuj Omnisphere 2. Zawiera ona brzmienia wszystkich syntezatorów świata od Cs80, Virus, Roland, Prophet, PPG, Novaion, OSCar, Moog i wiele wiele innych. Genialne instrumenty akustyczne będące inspiracją do wielu Waszych utworów oraz wiele zagrywek i zaśpiewów to atuty tego oprogramowania. Z pewnością będziesz usatysfakcjonowany, bo nie znam nikogo komu by się Omnisphere nie podobał. Chłopaki ze Spectrasonics z całą pewnością zasłużyli sobie na to aby patrzeć w najdroższe telewizory i jeździć najdroższymi samochodami świata, tak więc mam nadzieję, że nie ściągniesz pirackiej wersji tylko kupisz oryginiał!
Mimialne wymagania:
Procesor: 2.4 Ghz,
4GB Ram/ zalecane 8 GB,
64 GB wolnej przestrzeni na dysku.
Windows 7/Vista,
Mac: OSX 10.8 Mountain Lion lub nowszy.
Casio PX 160GD - Test
To model, który wyrósł na popularności poprzedniego modelu PX-150. Otrzymaliśmy do testów model w kolorze złotym. W stosunku do poprzedników uległ modernizacji począwszy od nagłośnieniu, aż po brzmienia. Co jeszcze się zmieniło? Zapraszam do testu.
Wygląd:
Nie sposób go nie porównać do testowanego przez naszą redakcję modelu PX-A100 . Wyglądają identycznie, z tym, że różnice dostrzeżemy zerkając na tył instrumentu. Wyjścia słuchawkowe przeniesione zostały na front instrumentu, natomiast pojawiły się wygodne wyjścia liniowe L/Mono/R. Model poprzedni, czyli PX-150 otrzymał również wyjścia o których mowa przed momentem. Panel przedni jest identyczny względem PX-150. Znajdziemy na nim włącznik, potencjometr głośności oraz przycisk funkcyjny i 3 przyciski do wyboru brzmień, metronom oraz przyciski do obsługi odtwarzacza.
Warto dodać, że model występuje w wersji "pianina domowego", czyli na drewnianych nóżkach. W tej wersji dysponuje 3 pedałami, dokładnie tak samo jak w instrumencie akustycznym.
Z przodu umieszczono dwa wyjścia słuchawkowe. Są to wyjścia na mały jack, a że praktycznie każde słuchawki posiadają takie to zaczynam zauważać plus, gdyż nie trzeba szukać przejściówki. Należy też wspomnieć o tym, że z tyłu instrument dysponuje normalnymi wyjściami liniowymi 2x duży jack oraz portem USB. Instrumenty Casio dość często są wykorzystywane w domach jako klawiatury sterujące ze względu na ciężką klawiaturę, tak więc zarówno MIDI oraz USB, które są na pokładzie będą pomocne.
Klawiatura:
W mojej opinii jest to ta sama klawiatura co w modelu PX-150. Pokryto ją specjalnym plastikiem imitującym nierówności. Wyposażoną ją w 3 czujniki, które mają wyłapać każdą szybkość pianisty i w tej cenie jest super. Oczywiście, że zawsze można ją porównać do instrumentu z półki 3-5 tys, ale trzymajmy się budżetu. Za te pieniądze Casio proponuje instrument o bardzo dobrej klawiaturze.
Brzmienia:
W pamięci instrumentu zostało zapisanych 18 brzmień.
Jest w nim dokładnie tyle samo brzmień co w poprzednim PX-150.. Silnik brzmieniowy to opatentowany przez Casio AiR Sound, którego zadaniem jest zachować płynność przechodzenia z warstwy najcichszej do najgłośniejszej. Skoro już o warstwach i brzmieniach, to materiały prasowe wspominają, że Casio zsamplowało brzmienia Fortepianu w oparciu o 4 warstwy! Polifonia w testowanym modelu wynosi 128 głosów, co przy brzmieniu Fortepianowym jest raczej nie do zapchania. Przy wadze wystającej poza 11 kg wydaje się być idealnym rozwiązaniem, dla osób, które często podróżują. Pianina elektryczne zostały zaczerpniete z wyższego modelu PX-5S.
Możliwe jest łączenie ze sobą dwóch brzmień przy pomocy funkcji Layer. Casio dało nam możliwość zapanowania nad głośnością łączonego brzmienia. Dokonuje się tego przy pomocy funkcji Layer Balance.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-573/media/Casio PX160gd/Layer.mp3" title="Layer"]
Fortepiany i inne brzmienia można przyciemnić czy rozjaśnić operując funkcją Brillance.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-573/media/Casio PX160gd/Brilliance.mp3" title="Brilliance"]
W PX-160GD zaimplementowano dwa efekty poprawiające brzmienie Fortepianu. Model poprzedni (PX-150) tych efektów nie poasiadał. Pierwszy z nich to efekt Damper Noise. Możemy go włączyć kiedy jest taka potrzeba, lub dokonać dezaktywacji, kiedy nie chcemy z niego skorzystać.
Oto próbka tego efektu:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-573/media/Casio PX160gd/Damper noise.mp3" title="Damper noise"]
Drugim efektem jest Damper Resonance.
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-573/media/Casio PX160gd/Damper Resonance.mp3" title="Damper Resonance"]
Casio zdecydowało się ulepszyć brzmienia z kategorii Strings. Notorycznie zwracaliśmy na to uwagę i udało się to zmienić. Poprawie uległy również brzmienia z kategorii E.Piano, które zaczerpnięto z modelu PX5S.
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-573/media/Casio PX160gd/Concert Piano.mp3" title="Concert Piano"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-573/media/Casio PX160gd/Mellow.mp3" title="Mellow"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-573/media/Casio PX160gd/Modern Piano.mp3" title="Modern Piano"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-573/media/Casio PX160gd/Piano String.mp3" title="Piano String"]
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-573/media/Casio PX160gd/Bright Piano.mp3" title="Bright Piano"]
Próbki brzmień:
Procesor efektów:
Podniebnie jak w modelu PX-150 tutaj również są dwa procesory efektów Reverb oraz Chorus. Ten pierwszy posiada 4 algorytmy i kreuje efekty przestrzenne:
próbka:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-573/media/Casio PX160gd/Reverb.mp3" title="Reverb"]
Drugi to Chorus. Oto lista jego algotytmów:
[audio src="http://www.muzykuj.com/ufiles/test-573/media/Casio PX160gd/chorus.mp3" title="chorus"]
Recorder:
Casio posiada skromny rejestrator naszych poczynań. W jednym Songu możemy nagrać 2 ścieżki. To idealne narzędzie do rejestrowania swoich pomysłów, szkiców, czy też do nagrywania siebie i sprawdzania postępów.
Duet Keyboards:
Możemy dokonać podziału klawiatury na dwie części z której każdy otrzyma taką samą wysokość. To dobre rozwiązanie dla ucznia i nauczyciela. Każdy gra w tej samej oktawie na jednej klawiaturze. Naturalnie można również posiłkować się wbudowanym metronomem.
Nagłośnienie:
W modelu PX-160GD nagłośnienie uległo poprawie. Wylot dźwięku znajduje się już nie tylko z tyłu, ale także skierowany jest w stronę grającego, tego rozwiązania PX-150 nie posiada.
Tak wygląda nagłośnienie od strony słuchacza :
Wygląd od strony grającego:
Dobry efekt powinniśmy uzyskać, gdy ustawimy Casio przy ścianie, zresztą Casio sugeruje by dla jeszcze lepszego brzmienia instrument umieszczać właśnie w miejscach skąd dźwięk z tyłu będzie mógł się odbić.
Zakończenie:
Casio zwraca na siebie uwagę. Kolor złoty przestał być tandetny, a jest ostatnio krzykiem mody, widać to po tym w jakim kolorze serwuje się sprzęt codziennego użytku np. telefony. Casio dobrze brzmi na nagłośnieniu, a jeszcze lepiej na wyjściu liniowym, kiedy podłączymy go do zewnętrznego nagłośnienia. Instrument nie jest trudny w obsłudze. Podstawowe brzmienia dostępne są z panelu użytkownika. Ulepszenie brzmienia Smyczków, jest znakiem, że Casio stara się ulepszać swoje produkty oraz wkładać w nie efekty wspomagające realizm brzmienia Fortepianowego. Poprzednik nie posiadał efektu Damper Resonance oraz Damper Noise, a PX-160GD już jest w nie wyposażony. Należy wspomnieć jeszcze, że wybierając Stage Piano od Casio otrzymujemy pedał sustain oraz pulpit na nuty.